pozar

Ogień pojawił się w pomieszczeniach hali produkcyjno - magazynowej firmy TE -WA-POL zajmującej się produkcją elementów ze sklejki. Pierwsze informacje mówią o zaprószeniu ognia przy pracach dekarskich.

W środę po 18. informacja o pożarze budynku mieszkalnego postawiła na nogi służby ratunkowe. Z piwnicy jednego z budynków przy ulicy Warszawskiej wydobywał się dym, a wewnątrz było widać płomienie.

Tydzień temu wybuchł ogromny pożar Borów Dolnośląskich. W sumie spłonęło około 80 ha lasu - 40 ha w Nadleśnictwie Pieńsk i 40 ha w Nadleśnictwie Ruszów. Akcja gaśnicza była wyjątkowo trudna i niebezpieczna, a dogaszanie trwało kilka dni. Pogorzelisko odsłoniło niebezpieczne pozostałości z II wojny światowej jeszcze w trakcie akcji gaśniczej, dlatego na miejscu od dwóch dni pracują saperzy.

Wczoraj po 13. wybuchł pożar lasu w okolicy Bielawy Dolnej, Nadleśnictwo Pieńsk. Pożar szybko się rozprzestrzeniał i jak się później okazało miał kilka ognisk. Z żywiołem walczyli strażacy z całego województwa, akcję wspierały samoloty gaśnicze. Dopiero wieczorny deszcz pozwolił zapanować nad ogniem.

Pożar szybko się rozprzestrzenia, na miejscu pracują już strażacy z powiatu zgorzeleckiego, bolesławieckiego i lubańskiego.

W niedzielę tuż po południu strażacy z terenu powiatu lubańskiego zostali zadysponowani do pożaru lasu w Biedrzychowicach. Wysoka temperatura i wiejący wiatr sprzyjają rozwijaniu się tego typu pożarów, dlatego na miejsce natychmiast zadysponowano znaczne siły. W sobotę również płonęły lasy na granicy województwa dolnośląskiego i lubuskiego.

Czarny gęsty dym zaalarmował mieszkańców, którzy wezwali strażaków. W poniedziałek między 18 a 19. ktoś podpalił opony składowane na placu z materiałami budowlanymi za boiskiem w Biedrzychowicach.

Strażacy reagują na każde wezwanie, czasem jednak zdarza się, że po przyjeździe na miejsce opadają im ręce, a wiara w ludzki rozsądek zostaje lekko nadszarpnięta. W niedzielne popołudnie miała miejsce dokładnie taka interwencja.

Kwadrans przed 16. do dyżurnego stanowiska kierowania PSP w Lubaniu wpłynęło zgłoszenie o pożarze altany przy ul. 11 listopada w Świeradowie-Zdroju. W altanie znajdowały się butle z gazem, jedna z nich eksplodowała.

Dzięki szybkiej reakcji mieszkańców w aucie spłonęła jedynie komora silnika. Kia Sportage stanęła w ogniu gdy jej właściciel był na zakupach w sklepie.

Pożar zauważono kilka minut przed południem, zgłoszenie mówiło o pożarze drewnianej stodoły w Zapuście.

Z pierwszych informacji, które spłynęły do strażaków wynikało, że przyczyną zadymienia w jednym z domów w Platerówce jest pożar sadzy w kominie. Chwilę później pojawiły się informacje o płonącym stropie. Ostatecznie okazało się, że przyczyną pożaru była między innymi niefrasobliwość domowego majsterkowicza.

Szczęściem w nieszczęściu było, że do pożaru doszło w dzień. Gdyby to samo stało się w nocy straty i tak duże, byłyby jeszcze większe.

W poniedziałek po południu zaczęło palić się auto zaparkowane pod marketem Dino przy ul. Armii Krajowej w Lubaniu. Nie udaje się to często, ale tym razem dzięki doświadczeniu kierowcy, straty były stosunkowo małe.

Dziś w nocy w jednym z gospodarstw w Mściszowie doszło do pożaru. Ogień pojawił się w jednym z pomieszczeń na parterze budynku.

Ogień pojawił się na poddaszu remontowanego jednorodzinnego domu w Zarębie. Zanim na miejsce dotarli strażacy, płomienie zdążyły zniszczyć część dachu.

Strażacy walczą z pożarem budynku mieszkalnego w Wolimierzu. Dziś po 16. jedna z mieszkanek zgłosiła na numer alarmowy, że widzi dym wydobywający się spod dachu u jej sąsiadów.

Mimo że koniec sezonu grzewczego mamy na wyciągnięcie ręki, ostatnie obniżenie temperatur przyczynia się do częstszych pożarów sadzy w kominie.

We wtorek w zabytkowej parowozowni na terenie byłych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego w Lubaniu ktoś wzniecił pożar.

Dopiero dziś nad ranem ukrócił się proceder wypalania wyschniętych po zimie łąk i nieużytków. Niestety, nie stało się tak bo nagle zmądrzeliśmy. Po prostu nad ranem spadł deszcz, który spowodował, że dziś ciężko będzie coś podpalić.

W ciągu ostatnich dwóch tygodni nie ma dnia bez podpaleń nieużytków i suchych traw. W pożarach giną drobne zwierzęta, ale również straty materialne ponoszą ludzie. Tylko wczoraj i dziś w wyniku podpaleń nieużytków na terenie powiatu spłonęły dwa garaże.