Wygląda na to, że ktoś świetnie się bawi podpalając pojemniki z makulaturą i plastikami. Niestety zwykle jest tak, że zanim ktoś zgłosi pożar i na miejsce dojadą strażacy spaleniu ulega więcej niż jeden pojemnik. Tak było chociażby w poniedziałek. Przed 20. przy ulicy Łącznej między garażami i po 22. przy ul. Karola Miarki w Lubaniu.
W sumie w ciągu minionego weekendu i w poniedziałek podpalone zostały pojemniki w pięciu lokalizacjach. Trzy pozostałe miejsca, to przy ulicy Łużyckiej koło mostku i przy schodach na „Podkowę” oraz na parkingu przy ulicy Królowej Jadwigi.
Wkrótce przy niektórych ludmerach dostawione zostaną pojemniki na odzież, więc dobrze by było, aby podpalacz psychopata został do tego czasu zatrzymany.
W Lubaniu działa sieć miejskiego monitoringu, ale podpalacz stara się omijać kamery, wybierając ustronne miejsca.
Co więcej, mimo że w ostatnich dniach spłonęło już kilka pojemników, których łączną wartość można spokojnie szacować na kilka tysięcy złotych, do Komendy Powiatowej Policji w Lubaniu do dzisiejszego południa nie wpłynęło oficjalne zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.
Ustaliliśmy, że Straż Miejska w Lubaniu nie czeka z założonymi rękami i wstępnie zabezpiecza materiały, które mogą pomóc w ustaleniu sprawcy.
Mundurowi apelują do mieszkańców o czujność i zgłaszanie wszelkich podejrzanych osób kręcących się w pobliżu ludmerów. Podobny apel opublikował też lubański magistrat:
Apelujemy do Państwa, drodzy mieszkańcy, o szczególną czujność. Jeśli zauważycie podejrzane osoby w pobliżu pojemników na odpady lub inne niepokojące sytuacje, niezwłocznie skontaktujcie się ze Strażą Miejską lub Policją.
Napisz komentarz
Komentarze