Każdy może dołączyć do zbiórki i podarować Patrycji to o co walczy najmocniej - więcej czasu z córką. ZBIÓRKA DLA PATRYCJI
Nie mam takich pieniędzy, dlatego błagam Was... Pomóżcie mi zostać mamą dla mojej córeczki. Pomóżcie mi być przy niej jak najdłużej.
Nie dla siebie, ale dla mojej córeczki. Chcę ją tulić, patrzeć jak rośnie, jak mówi „mama". Chcę, żeby znała mnie z życia, nie ze zdjęć. Błagam o szansę. Szansę na życie.
Nazywam się Patrycja, mam 29 lat. Jeszcze niedawno byłam zwyczajną kobietą, która miała przed sobą całe życie, cudownego męża i wiele planów. Jednak los postanowił wystawić mnie na najokrutniejszą próbę... Otrzymałam diagnozę, której nikt nie chciałby usłyszeć...
Toczę walkę o życie, a w głowie mam tylko jedną myśl. Jestem mamą i muszę żyć, dla mojej małej córeczki. Jeśli odejdę teraz – nie będzie miała szansy mnie zapamiętać. Będzie znać mnie tylko z opowieści.
Zaczęło się w 2018 roku
Nagle straciłam przytomność. Szpitale, rezonanse, tomografie – przez miesiące lekarze nie potrafili postawić diagnozy. Dopiero profesor na oddziale rozpoznał glejaka – złośliwy nowotwór mózgu. W grudniu 2018 roku przeszłam pierwszą operację. Później radioterapia, lata względnego spokoju. Żyłam, pracowałam, wierzyłam, że wygrałam...

Aż w listopadzie 2023 roku wszystko wróciło. Kolejna utrata przytomności. Rezonans, złe wyniki. Jednocześnie... dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Myślałam, że objawy to wynik hormonów. Niestety – to był glejak IV stopnia. Najbardziej złośliwa postać nowotworu mózgu.
Operacja w 27. tygodniu ciąży – życie moje albo dziecka
W czerwcu 2024 roku trafiłam do szpitala w Warszawie w dramatycznym stanie. Lekarze musieli wybrać – ratować mnie, czy przedłużać ciążę. Zdecydowano o operacji mózgu w 27. tygodniu ciąży. Zespół neurochirurgów i ginekologów walczył o nas dwie...
11 lipca – przeszłam skomplikowaną operację mózgu. Neurochirurg usunął więcej, niż planowano. Żyłam. Moja córeczka też. 16 września przyszła na świat przez cesarskie cięcie. Zdrowa. Silna. 2510 g szczęścia i nadziei.
Zaraz po porodzie wróciłam do walki – chemioterapia. 8 cykli. Niestety – nowotwór wrócił – agresywnie i bezlitośnie.
Moja ostatnia nadzieja – terapia TTF
22 maja 2025 roku przeszłam kolejną operację – z wybudzeniem, z radioterapią śródoperacyjną. Neurochirurg powiedział wprost – to ostatni moment. Musimy działać natychmiast.
Lekarze wskazali terapię TTF (Tumor Treating Fields) – nowoczesną, innowacyjną metodę, która może powstrzymać raka. Leczenie, które daje realną szansę na życie. Ale koszt jest porażający i niemożliwy do pokrycia przez moją rodzinę.

Nie mam takich pieniędzy, dlatego błagam Was... Pomóżcie mi zostać mamą dla mojej córeczki. Pomóżcie mi być przy niej jak najdłużej.
Nie dla siebie, ale dla mojej córeczki. Chcę ją tulić, patrzeć jak rośnie, jak mówi „mama". Chcę, żeby znała mnie z życia, nie ze zdjęć. Błagam o szansę. Szansę na życie.
Zebrane środki zostaną przeznaczone na terapię TTF, leki, rezonanse, dojazdy Bez Was – nie dam rady. Z całego serca dziękuję każdemu, kto podaruje mi, choć dzień więcej z moim dzieckiem.
Patrycja Figurska
Napisz komentarz
Komentarze