Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarki
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaNeoPunkt Lubań sprawdź na Allegro
Reklama

Jawność w praktyce. Zarobki, auta i kredyty władz miasta

Burmistrz Lubania Grzegorz Wieczorek ma dom, dwa mieszkania, ziemię rolną i 10-arową działkę. Sprawdziliśmy, co wynika z najnowszych oświadczeń majątkowych miejskich włodarzy.
Jawność w praktyce. Zarobki, auta i kredyty władz miasta

Autor: iStock

Co roku samorządowcy muszą ujawniać swoje dochody, majątek i stan posiadania. To ustawowy obowiązek, który ma zapewnić przejrzystość i odpowiedzialność władzy publicznej, a także przeciwdziałać korupcji. Dzięki oświadczeniom majątkowym mieszkańcy mogą sprawdzić, czy osoby pełniące funkcje publiczne nie dorabiają się kosztem społecznym i czy ich majątki są zgodne z deklarowanymi dochodami. Przeanalizowaliśmy oświadczenia burmistrza Lubania, jego zastępcy, sekretarza i skarbnika miasta.

Burmistrz z nową toyotą i majątkiem wartym milion

Grzegorz Wieczorek, zanim objął urząd burmistrza był miejskim radnym, a więc składał oświadczenia majątkowe także w poprzednich latach. Lektura tegorocznego dokumentu ujawnia, że w pierwszym roku kadencji pojawiła się w jego garażu nowa, leasingowana Toyota Yaris Cross za 137 tys. zł. To drugi samochód burmistrza, obok VW Golfa z 2004 roku.

W 2024 roku burmistrz zarobił niemal 240 tys. zł: ze świadczenia pracy ponad 221 tys. zł, z wynajmu mieszkania 14 tys. zł i blisko 4 300 zł za pełnienie funkcji radnego. W oświadczeniu wykazał 11 tys. zł oszczędności, dom o powierzchni 85 m2 i wartości 460 tys. zł, dwa mieszkania 49 i 43 m2 o łącznej wartości 570 tys. zł. Burmistrz posiada także ziemię rolną o wartości 44 tys. zł i działkę o powierzchni 10 arów wycenioną na 60 tys. zł. 

Burmistrz spłaca też kredyt hipoteczny zaciągnięty na zakup i remont domu, do spłaty pozostało mu 118 tys. zł. Łączna wartość jego majątku, według deklaracji, przekracza 1 mln zł.

Wiceburmistrz z pokaźnymi oszczędnościami

Magdalena Wydra, zastępczyni burmistrza, posiada 72-metrowe mieszkanie warte 275 tys. zł i działkę zabudowaną budynkami gospodarczymi o wartości 54 tys. zł. Jako składnik swojego majątku wykazała Audi Q7 z 2014 roku i Peugeotem 2008 z rocznika 2017. Spłaca kredyt hipoteczny zaciągnięty jeszcze w 2009 roku, z którego do spłaty pozostało niespełna 35 tys. zł.

Oświadczenie majątkowe pokazuje, że wiceburmistrz zgromadziła 123,9 tys. zł oszczędności w złotówkach. W majątku wspólnym z mężem wykazała także środki w walutach obcych: 147 tys. NOK oraz ponad 7,9 tys. euro. W 2024 roku zarobiła z tytułu umowy o pracę ponad 184 tys. zł. Otrzymała również 9100 zł w ramach programu „Dobry Start” i symboliczną dietę radnej w kwocie 27,71 zł.

Skarbnik z domem za 860 tys. zł i inwestycjami w fundusze

Łukasz Maćkowiak, skarbnik miasta posiada dom o powierzchni 252 m², wyceniony na 860 tys. zł oraz mieszkanie o powierzchni 76 m² warte 315 tys. zł. Dodatkowo wykazał w oświadczeniu dwie działki: jedną o wartości 40 tys. zł i drugą, mniejszą wartą 5 tys. zł. Wśród ruchomości figuruje Hyundai i30 z 2011 roku.

Na koncie skarbnika znajduje się ponad 56 tys. zł w gotówce i walutach, a także ponad 25 tys. zł ulokowanych w funduszach inwestycyjnych. 

W 2024 roku dochody z pracy wyniosły 210 981 zł, z wynajmu 24 tys. zł, a z działalności wykonywanej osobiście 4,1 tys. zł. Wspólnie z małżonką wykazali też dochody z programu 500+ (16 tys. zł) i jej wynagrodzenie (79 tys. zł). Skarbnik ma też zobowiązania, z zaciągniętego w 2021 roku kredytu hipotecznego pozostaje mu do spłaty 450 tys. zł.

Sekretarz 

Sekretarz Miasta Lubań, Anna Krawiec wykazała w swoim oświadczeniu dom o powierzchni 145 m², warty 600 tys. zł oraz działkę o wartości 55 tys. zł. Zgromadziła 49 tys. zł w gotówce i 17 tys. zł w PPK. Jeździ Oplem Mokka z 2015 roku.

W 2024 roku osiągnęła ponad 116 tys. zł wynagrodzenia z tytułu umowy o pracę. Anna Krawiec zasiadając w zarządach i radach nadzorczych dwóch spółek: LTBS i SSEMP osiągnęła dochody z tego tytułu w kwocie 68,6 tys. zł.

Na liście zobowiązań figuruje kredyt hipoteczny zaciągnięty w 2019 roku (do spłaty 219,5 tys. zł) oraz kredyt konsumpcyjny na cele bieżące - do uregulowania pozostało 146,5 tys. zł. Łącznie sekretarz ma do spłaty 366 tys. zł.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Szkoda 22.07.2025 20:45
E lubań sięgnął dna

Jakc 22.07.2025 19:05
Skarbnik...skarbikowanie...itd..itc...Zenada

Pan z Pisarzowic 22.07.2025 18:20
A dlaczego na BIP Gminy Wiejskiej Lubań nie ma opublikowanego oświadczenia pani Wójt Aleksandry Chomicz zastępczyni Anny Stelzer oraz skarbnik Agnieszki Kieruzal oraz pani sekretarz Magdaleny Zawadzkiej dziwna sprawa ponieważ we wszystkich Gminach w Powiecie Lubańskim wszyscy opublikowali a w Gminie Wiejskiej Lubań tylko są oświadczenia Radnych a wyżej wymienionych pań Brakuje coś ukrywają czy się wstydzą dziwnie toA dlaczego na BIP Gminy Wiejskiej Lubań nie ma opublikowanego oświadczenia pani Wójt Aleksandry Chomicz, zastępczyni Anny Stelzer oraz skarbnik Agnieszki Kieruzal oraz pani sekretarz Magdaleny Zawadzkiej? Dziwna sprawa, ponieważ we wszystkich Gminach w Powiecie Lubańskim wszyscy opublikowali, a w Gminie Wiejskiej Lubań tylko są oświadczenia Radnych, a wyżej wymienionych pań brakuje. Coś ukrywają czy się wstydzą? Dziwne to.

Temida. 22.07.2025 17:50
Tam, gdzie obowiązuje jawność , nie ma się o co spierać. Z wszystkich "dudków", zgodnie z ustawą, osoba jej podlegająca musi się raz w roku rozliczyć przed społeczeństwem i wyborcami. Tak , jak opisano tu, w artykule. Jednak w państwie prawa, jak to ujęli autorzy Konstytucji, mimo zapisu, że wszyscy obywatele RP są równi wobec prawa, to jednak mało kto jednak zauważa, że nie jest to prawda. Teraz kilka słów komentarza, w krótkim felietonie. Wcześniej już wspomniałam o hipokryzji arcy Marka Jędraszewskiego, ustępującego gospodarza owczarni krakowskiej. Dziś będzie o podobnym zachowaniu innego arcy, tym razem z owczarni poznańskiej. Oni, i setki innych, korzystają z różnego rodzaju dotacji, wpłat, zarządzają instytucjami, które zarabiają niemałe pieniądze, ale w odróżnieniu od radnych, sołtysów , ministrów, posłów i prezydenta, nie mają obowiązku rozliczać się z sposobu wydawania tych sum. Ani tym bardziej nie muszą publikować swoich oświadczeń majątkowych. Za to ja, od jakiegoś czasu tak mam, że dysponując z wiadomych Wam powodów nadal większą ilością wolnego czasu, jak dziś, przy smakowaniu popołudniowej kawy, wracam w czasie przeglądania internetu do zdarzeń dawno już przebrzmiałych (jak to domorosła historyczka) i jeszcze raz, tym razem chłodnym okiem, spoglądam na przebieg zdarzenia, wyławiając pomijane wtedy przeze mnie tzw "smaczki"... Jednym z takich smaczków jest poznańska historia sprzed miesięcy, która ma swój dalszy bieg. Postać kolejnego bohatera tego felietonu, z każdym tygodniem zaczyna przykuwać uwagę nawet mediów, związanych z Episkopatem Polskim. W czasie kampanii wyborczej, wszyscy słyszeliśmy słowa ks. arcybiskupa Diecezji Poznańskiej, który odżegnywał się od sprzyjania jakimkolwiek partiom politycznym: "Jak mnie pytają, czy jestem za PiS, czy za KO, to ja mówię: jestem za Ewangelią". Albo : "Kościół nie ma swojej reprezentacji partyjnej. Kościół jest apolityczny". Jednak ten sam arcybiskup, w nietransparentny sposób uzyskał jeszcze w 2023 roku potężną rządową dotację (rządziło PiS) na remont budynku, w którym zamierzał zamieszkać. Nawet jeśli intencje arcybiskupa były w tych sprawach najczystsze pod słońcem, czyli "muszę wyremontować, będę miał gdzie mieszkać, złożyłem wniosek, dostałem pieniądze i nie ma w tym niczego złego", to i tak społecznie zostało to odczytane w negatywny sposób. Przez taki właśnie brak wyobraźni społecznej wiarygodność hierarchy poznańskiego była w tym momencie ujemna, bo nie tylko wierni pytali,"czy był deal w tej sprawie". Między innymi przez tego typu działania, on zwykłym, szeregowym księżom Archidiecezji Poznańskiej wyciąga z ręki całą masę argumentów. A w środowisku poznańskiego kleru aż wrze. Proboszcz lub wikary starają się przeciwdziałać w swojej parafii ciągle spadającej frekwencji na niedzielnych mszach, przekonując, że to tylko Eucharystia jest sercem Kościoła. Zaś dziś wierni mówią im prosto w twarz: "twój szef za grubą kasę remontuje sobie chatę za nasze pieniądze i czy to jest ewangeliczne, czy to tak się godzi?". I co taki ksiądz ma odpowiedzieć? Może się zaorać, zatyrać, a efekt i tak będzie ujemny. Ta sytuacja często będzie wywoływać negatywne emocje, negatywne odczucia, negatywne oceny. Wizerunkowo - totalna porażka. Abp Stanisław Gądecki powinien wcześniej myśleć nie tylko o tym, że za chwilę odejdzie na emeryturę i będzie spokojnie mieszkał w wyremontowanym budynku, ale i o tym, w jakiej sytuacji stawia swoich kolegów "po fachu", którzy później muszą spojrzeć wiernym w twarz. Czyżby nie chciał wraz z innymi podobnymi mu w doli księżmi zamieszkać w Domu Emeryta? Biskupie obrzydzenie? Tam osobny pokój i opieka sióstr , w towarzystwie tych, których miał dekadami pod swoją opieką - będzie mu teraz niemiła, lub będzie mu przeszkadzać? Jakie znaczenie teraz mają słowa o miłości do bliźniego i chrześcijańskiej wspólnocie? Jeżeli ks. arcybiskup, zanim podjął w ogóle tego typu działania jak remont rezydencji, z przeznaczeniem na mieszkanie dla siebie, na czas emerytury, nie wziął pod uwagę możliwych reakcji opinii publicznej w tej sprawie, to znaczy, że cierpi na daleko idący brak wyobraźni społecznej. To obniża jego wiarygodność, a zwykłych księży pogrąża. On odejdzie na emeryturę, będzie sobie spokojnie mieszkał, a zwykli księża, nie tylko z tej diecezji, będą przez długie lata mierzyli się ze skutkami skandalu, który wywołał. A to są głosy panów w habitach i sutannach. Ponadto działania ks. arcybiskupa zahaczają jeszcze o inny problem, o którym także tu wspominałam. Oto jednym z istotnych powodów popychających księży do kompulsywnego gromadzenia środków finansowych przez całe aktywne "zawodowo" życie, jest ich brak poczucia zabezpieczenia materialnego na starość. Jeśli nie chcą trafić do domu księży emerytów, to muszą uzbierać na coś własnego. I tu zaczyna się problem. To wymaga głębokiej wewnętrznej reformy finansów duchowieństwa. Powtórzę z mocą: głębokiej (uwaga!) wewnętrznej reformy. To nie jest moja opinia (z którą się zgadzam), ale opinia kapłana, "podwładnego" owego poznańskiego arcybiskupa. A przecież mógł za swoje apanaże, odkładane przez lata, jak to uczynił generał dywizji, biskup Leszek Głódź, wybudować sobie dom i zamieszkać w nim, jak każdy książę kościoła. Nie musicie się ze mną zgadzać. To tylko kilka moich refleksji o równości losu, także wśród ...polskich pasterzy i arcypasterzy. Przypominam, że w swoich felietonach poruszam trudne tematy, ale opisuję za to tylko te zdarzenia i fakty, które można znaleźć w oficjalnej przestrzeni medialnej- które układają się w pewien trend, który nazywam po swojemu i w takiej właśnie formie dzielę się jego opisem z Wami. Copyright @ Temida

Kris 22.07.2025 17:48
Skarbie widać majętny. Działeczka, mieszkanko , dom , inwestycje. Może by mog się tal wykazać w mieście.

An 22.07.2025 17:40
Kogo to interesuje? Piszcie coś co dotyczy mieszkańców lubania

***** *** 22.07.2025 17:32
WRESZCIE BOGATEGO BURMISZCZA MA LUBAN AA NIE BRAWO

Reklama
ReklamaZakład Pogrzebowy Hades S.C. 24/h 600451593, 781791731
Reklama
Izerbejdżan
amcarowe taxi
zbiórka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Tadek 75Treść komentarza: Trudno ale jadąc na radostów trzeba włączać kierunkowskaz jadąc po drodze głównej to jest tylko możliwe w naszym krajuData dodania komentarza: 22.07.2025, 22:00Źródło komentarza: Zjazd z głównej „na wprost”. Czy trzeba użyć kierunkowskazu? Policja rozwiewa wątpliwościAutor komentarza: Trąbił na mnieTreść komentarza: Niedawno strąbił mnie jakiś cham drogowy bo właśnie tak na wprost tam jechałem i nie włączyłem kierunkowskazu zatrzymałem się wtedy na chwilę a on coś przez okno krzyczał o kierunkach 🤣 mam nadzieję że czytasz to ty który na mnie wtedy trąbiłeś 😁Data dodania komentarza: 22.07.2025, 21:59Źródło komentarza: Zjazd z głównej „na wprost”. Czy trzeba użyć kierunkowskazu? Policja rozwiewa wątpliwościAutor komentarza: RealistaTreść komentarza: Rysiek nie martwi się o tych co z tyłu, tylko o tył swojego auta, jak mu w niego ten z tyłu wjedzie. Ja też bym tego sobie nie życzył ani nikomu innemu i dlatego będę tam włączał kierunkowskaz, tym bardziej że nie jadę prosto tylko skręcam w lewo. Spójrz na mapkę i zdjęcie do artykułu, widzisz tam jazdę na wprost?.Data dodania komentarza: 22.07.2025, 21:33Źródło komentarza: Zjazd z głównej „na wprost”. Czy trzeba użyć kierunkowskazu? Policja rozwiewa wątpliwościAutor komentarza: NikoTreść komentarza: Panie Kuba jak pan taki kozak niech pan zajmie ćpaniem na wulkanizacji u Piotra całą komenda wieData dodania komentarza: 22.07.2025, 21:24Źródło komentarza: Policjant z Lubania SuperDzielnicowym
ReklamaPowiat Lubań
Reklama