kolizja

W środę wieczorem na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Nowej Kuźni kierowca Forda Galaxy na lubańskich tablicach rejestracyjnych nie zachował należytej ostrożności i zderzył się z szynobusem przewoźnika Arriva. Na szczęście nikt nie ucierpiał.

Na drodze między Szklarską Porębą a Świeradowem-Zdrojem doszło do kolejnego dachowania. Przy panujących warunkach atmosferycznych ta malownicza, górska droga nie wybacza błędów.

Przed 14. na Drodze Sudeckiej między Świeradowem-Zdrojem a Szklarską Porębą doszło do dachowania auta osobowego. Podróżująca nim kobieta w ciąży trafiła do szpitala.

Kierująca Renault Clio na ostrym zakręcie zjechała na przeciwległy pas ruchu i uderzyła w prawidłowo jadące BMW. Przez blisko godzinę droga wyjazdowa z Lubania w kierunku Radostowa była zablokowana.

Dzisiejszego ranka na drogach położonych powyżej 600 m n.p.m. pojawił się śnieg, jest ślisko i tworzy się błoto śniegowe. W takich warunkach na Drodze Sudeckiej, między Świeradowem a Szklarską Porębą, bus wiozący ludzi wypadł z drogi i stoczył się z pięciometrowej skarpy.

Naprawdę niewiele trzeba, by doszło do wypadku. Dokładnie widać to na nagraniu, które otrzymaliśmy wczoraj od jednego z mieszkańców Lubania.

Dziś przed 15. na wjeździe do Lubania od strony Zgorzelca doszło do kolizji trzech aut. Można powiedzieć, że do kolizji doszło w klasyczny sposób.

Do zderzenia pojazdów doszło tuż po zmroku, gdy kierowca ciągnika rolniczego wjechał na drogę krajową nr 30. Początkowo nie było wiadomo, czy w zderzeniu ktoś ucierpiał.

Droga krajowa numer 30, sznur różnych aut i kierowca osobowego opla, któremu się spieszy i dodatkowo jest mściwy. Przed 15. na DK 30 na rogatkach Lubania doszło do zderzenia dwóch ciężarówek. Kierowca jednej z nich za zderzenie obwinia kierowcę opla, który uciekł z miejsca zdarzenia.

Kierująca busem nie zachowała należytej odległości od jadącego przed nią auta i z impetem uderzyła w tył jadącej przed nią ciężarówki.

W mediach często pojawiają się "mistrzowie parkowania", którzy choćby zastawiają wyjazd z remizy, czy blokują chodnik. Ale parkowanie nie jest wcale takie proste, dziś przekonała się o tym 67-latka za kierownicą Lexusa.

Po zderzeniu osobowej skody i Simsona na skrzyżowaniu ulic Worcella z Łużycką przez dwie godziny trwały utrudnienia w ruchu, bo mundurowi czekali na decyzję lekarzy, jak zakwalifikować zdarzenie drogowe.

Ułamki sekund dzieliły kierowcę Renault Arkana od bezpośredniego uderzenia w bok auta, ślizgającą się po drodze naczepą TIR`a. Kolejny deszczowy dzień i kolejna kolizja na łączniku do autostrady.

Proszę zobaczyć jak tu jest ślisko – usłyszeliśmy od pasażerów busa, który wypadł z drogi. Mężczyźni na mokrej nawierzchni drogi łączącej Lubań ze zjazdem na autostradę A4 ślizgali się na butach, niczym po śniegu.

Kolizje na tym skrzyżowaniu w większości przypadków mają ten sam przebieg. Dziś było tak samo z tą różnicą, że do czasu przyjazdu polskich służb miejsce zdarzenia zabezpieczali niemieccy ratownicy.

Przynajmniej godzinę trwały utrudnienia w ruchu na DK30 w Lubaniu. Wszystko za sprawą kierowcy busa, który uderzył w kolumnę francuskich aut stojących przed sygnalizatorem świetlnym.

Dziś przed południem na wjeździe do Ruszowa doszło do groźnego zdarzenia drogowego w którym poszkodowane zostały dwie osoby. Na miejsce wezwano służby.

Kiedy policjanci zgorzeleckiej grupy Speed jechali do zdarzenia drogowego, byli świadkami, jak jadący przed nimi motocyklista nagle przyspieszył i uderzył w tył naczepy ciężarówki. Mundurowi zatrzymali się, aby udzielić pomocy motocykliście, skończyło się mandatem i punktami.

Do groźnie wyglądającego zdarzenia drogowego doszło w środę po południu na wjeździe do Bogatyni. Kierowca VW Golfa stracił kontrolę nad autem i rozbił je na przydrożnym drzewie. Samochodem podróżowało pięć osób.

Dziś około 12:30 na ul. Lwóweckiej w Lubaniu kierowcy z obu kierunków wstrzymali ruch. Na jezdnię wywrócił się skuter, którego kierowca potrzebował pomocy. Zanim na miejscu pojawiły się służby, poszkodowanym zajęli się świadkowie zdarzenia.

Zaczęło się od zbyt późno włączonego kierunkowskazu, kolejne auta gwałtownie hamowały, by nie uderzyć w tył jadących przed nimi aut. Sztuka ta nie udała się kierującemu ambulansem, ale mężczyzna może mówić o dużym szczęściu.