Oto list, który trafił na adres [email protected]:
„Witam, problem mój i myślę, że również mieszkańców osiedla Piast dotyczy pewnego sklepu, znajdującego się na tym osiedlu. Od pewnego czasu sklep pełni funkcję również knajpy (panie pracujące wcześniej w tym sklepie pilnowały, aby alkohol nie był spożywany "pod sklepem"- tym nowym się to nie udaje). Degustacje mocnych trunków odbywają się gdzie popadnie - pod sklepem, pod balkonami oraz na placu zabaw. Mieszkam w sąsiedztwie sklepu i to co dzieje się tam codziennie wieczorem, a nawet późnym popołudniem to jakieś nieporozumienie, plac zabaw oblegany nie przez dzieci tylko przez degustatorów, a oprócz pobitych butelek, wymiocin znaleźć można również papierzaki. Tak! Bo po co pójść do domu i załatwić tam swoje potrzeby fizjologiczne jak można to zrobić pod drzewem obok piaskownicy lub pod balkonem? Wieczorem słychać tylko krzyki i przekleństwa (nikt nie zwróci uwagi bo po prostu się boi) .Od dłuższego czasu plac zabaw nie służy dzieciom tylko dorosłym chciałbym, aby faktem tym zainteresowały się władze miasta jak i Spółdzielnia, do której przynależy ten plac zabaw. Słyszałem kiedyś, że w planach było zagospodarowanie terenu , zamontowanie oświetlenia oraz monitoring ,wymiana sprzętu na nowy, ale na obietnicach się skończyło. Jedynie co zauważyłem to raz na jakiś czas jest wymieniany piasek w piaskownicy co nie zmienia faktu, że pomimo że plac zabaw leży blisko miejsca mojego zamieszkania, to często wybieram te położone dalej bo jest po prostu czyściej. Wiem, że temat sklepu oraz placu zabaw poruszany był również we wspólnocie mieszkaniowej. Powiedziano, że trzeba często dzwonić na Policje!! Może jest jakiś sposób, aby rozwiązać ten problem? Myślę, że za sprawą redakcji, udałoby się nam mieszkańcom coś zdziałać, poruszyć temat na portalu:) Pozdrawiam”
Wiemy, że problem ten nie dotyczy jedynie tego placu zabaw. Może Wy drodzy czytelnicy macie jakieś pomysły jak skutecznie poradzić sobie z takim zachowaniem niektórych osób? Czy rzeczywiście jedyną możliwością jest dzwonienie na policję? A może są jakieś lepsze sposoby?
Napisz komentarz
Komentarze