Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarki
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaCentrum Drewna Gryfów - Profesjonalny skład drewna

Amerykanie zapomnieli, jak wygląda sedan. A Europejczycy?

Ostatnie lata w Stanach Zjednoczonych to prawdziwe przemeblowanie na rynku samochodowym. O ile wcześniej duże sedany miały tam naprawdę niezłą popularność, tak dziś zainteresowanie nimi jest praktycznie zerowe. Dla Amerykanów liczą się już tylko SUV-y.
  • 27.04.2021 13:00
  • Autor: Grupa Tipmedia
Amerykanie zapomnieli, jak wygląda sedan. A Europejczycy?

Amerykańska mania wielkości

Nie mamy pojęcia, co tak kolegialnie próbują sobie powiększać Amerykanie, że aż muszą w tym celu sięgać po SUV-y i pickupy. Oczywiście nie mówimy o autach, które znane są z Europejskich dróg, bo Land Cruiser, Pajero czy XC90 to w amerykańskiej skali raczej kieszonkowe pojazdy, które nigdy nawet nie zdobyły tam uznania, więc nie mogły go stracić.

Owszem, można mówić o powodach, dla których mieszkańcy Stanów Zjednoczonych zawsze wybierali chętniej większe auta, ale to, co dzieje się dziś, to sytuacja bez precedensu. Wracają duże silniki, wielki rozstaw osi i… całkowicie niepraktyczne rozwiązania.

Europejczyk, który by rozkodował amerykańskie auto na bestvin.pl raczej by się zdziwił, bo tu naprawdę nie ma rewelacji, a biorąc pod uwagę ceny tych pojazdów, to całkiem uzasadnione jest pytanie o to, dlaczego nie kupią sobie mniejszego, ale sensownie wyposażonego z Europy (tu odpowiedzią, przynajmniej częściową, jest chicken tax). Koniec końców dziś to na sedana trzeba czekać, a SUV-a można kupić od ręki.

A jak to jest w Europie?

W Europie sedany też znikają. Nie zastępują ich jednak SUV-y, tylko śmieszne skrzyżowanie auta użytkowego z kombiakiem, czyli crossover. Taka buda udaje praktyczne auto, jest większa od sedana, ale mniejsza od SUV-a i trochę bardziej od niego ekonomiczna.

O ile w Polsce czy na niemieckim Autobahnie widać naprawdę sporo SUV-ów, to tak naprawdę na zachód od Odry nie są one jakoś szczególnie popularne. Owszem, ich liczba się zwiększa, ale jednocześnie w siłę rosną kompakty, więc jakaś tam forma równowagi jest zachowana.

W Unii Europejskiej parcie na powszechność aut elektrycznych trochę temperuje zapędy producentów, bo skoro kompakty elektryczne zimą mają baterii na 60 km, to SUV nawet nie dałby rady dojechać do najbliższej stacji ładowania, a kosztowałby fortunę. Poza tym Europa z jej urokliwymi miasteczkami jest po prostu infrastrukturalnie nieprzygotowana pod SUV-y. Tu za to obserwuje się nadymanie małych aut. Corsa już dawno nie jest małym autem, a jej kolejne generacje tylko rosną. Kompaktem jest cały czas chyba tylko Yaris, ale i tu Toyota stara się po parę centymetrów dołożyć.

Jakie to ma znaczenie?

Amerykanie masowo przesiadający się do SUV-ów wywierają wpływ na europejski rynek. Raz, że sprzedają swoje dotychczasowe auta, a wiele osób na Starym Kontynencie poluje właśnie na wersje amerykańskie, a dwa, że to po prostu moda i też powoli rośnie choćby liczba zamawianych F-150. I tu dochodzimy do najważniejszego punktu: Amerykanie nie są dobrymi kierowcami i to, co do nas trafia, w www.carvertical.com/pl/sprawdzenie-vin jest opatrzone adnotacją o złomowaniu.

Nie chodzi tu nawet o wady prawne takiego samochodu. Problemem jest bardziej to, że auta po naprawdę ciężkich dzwonach może i wyglądają dobrze, jeśli im poświęcić sporo uwagi, ale cały czas mogą być niestabilne strukturalnie lub po prostu technicznie niesprawne. To bardzo ważne dla wszystkich, którzy zamierzają się pod amerykański wózek podczepić i też jeździć amerykańcem po europejskich drogach.

Materiał Partnera


ReklamaZakład Pogrzebowy Hades S.C. 24/h 600451593, 781791731
Rolki
owd
Wystawa Magdalenki
Szkrab
noc muzeów
LAWA
Koncert plenerowy
3 maj
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaPowiat Lubań
Reklama