Zgodnie z obecnymi prognozami na klika najbliższych dni, na Dolnym Śląsku spodziewane są umiarkowane opady deszczu. W nocy z czwartku na piątek będą to opady na poziomie od 5 do 10 mm. Tylko w Sudetach i na Przedgórzu Sudeckim oraz w okolicach Kłodzka osiągną one poziom ok 20 mm. Wiatr będzie wiał z prędkością ok 60 – 70 km na godzinę. W sobotę pogoda ma się poprawić.
Według zapowiedzi Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego na Dolnym Śląsku opady nie wpłyną na gwałtowne podniesienie stanów wód. Tylko w niektórych miejscach mogą one osiągnąć co najwyżej stany ostrzegawcze. Nie będą one jednak stanowić zagrożenia.
- Większość wałów na Dolnym Śląsku jest przygotowana do przyjęcia wody powodziowej, także wały w miejscach gdzie trwa modernizacja Odry. Wyjątkiem są Jelcz-Laskowice i wały polderu Oława-Lipki. One nie są dziś gotowe na wielką wodę. Strażacy zostali o tym poinformowani – mówił dla Gazety Wrocławskiej wojewoda dolnośląski Tomasz Smolarz.
Mimo wszystko, Burmistrz Lubania Arkadiusz Słowiński poinformował, że już nastąpiło zwiększenie upustu wody ze zbiornika Leśna do 14,5m³/sek. Uruchomienie zrzutu wyprzedzającego ma na celu zwiększenie rezerwy powodziowej. Jak czytamy w komunikacie zabieg ten nie spowoduje żadnych zagrożeń dla terenów przyległych do rzeki Kwisy.
Powodzią najbardziej zagrożone jest pasmo rozciągające się od woj. podkarpackiego do woj. dolnośląskiego. Spodziewane jest podniesienie stanu wód na terenie woj.: podkarpackiego, małopolskiego, śląskiego, świętokrzyskiego i lubelskiego. Może tam spaść nawet 120 mm w ciągu 48 godzin.
Napisz komentarz
Komentarze