Reklama

Kto w tłusty czwartek nie zje pączka, temu nie będzie się wiodło

Wedle tradycji możemy dziś się śmiało objadać, bowiem w dzisiejszym dniu wypada ostatni czwartek przed wielkim postem. Przy okazji zajadania pączków warto dowiedzieć się kilku ciekawych rzeczy o dzisiejszym dniu i samych słodkościach, które zajadamy.

red.
12.02.2015 10:07 (aktualizacja 14.08.2023 08:33)

Kto w tłusty czwartek nie zje pączka, temu nie będzie się wiodło

Staropolskie przysłowie mówi: Powiedział Bartek, że dziś tłusty czwartek, a Bartkowa uwierzyła, dobrych pączków nasmażyła. Według jednego z przesądów, jeśli ktoś w tłusty czwartek nie zje ani jednego pączka – w dalszym życiu nie będzie mu się wiodło.
Dawniej objadano się pączkami nadziewanymi słoniną, boczkiem i mięsem, które obficie zapijano wódką.
Klasyczny pączek o wadze 80 gramów ma 341 kilokalorii, niespełna 6 gramów białka, ponad 50 gramów węglowodanów i około 13 gramów tłuszczu.
Aby spalić kalorie z jednego pączka można przez 45 minut maszerować, biegać przez 20 minut, bądź np. zmywać przez nieco więcej niż 3 godziny, mówić na głos ponad 2 godziny, spać przez 4 albo uprawiać seks przez 2 godziny. Robotę zrobi także 10 godzin oglądania telewizji.
Każdy Polak zjada w tłusty czwartek od dwóch do trzech pączków.
Najdłuższa linia z pączków mierzyła 561,4 m długości a utworzyło ją 6 448 sztuk. Do ich produkcji wykorzystano 320 kg ciasta, 150 kg marmolady, 1000 jaj, 40 kg lukru i 200 kg mąki. Rekord padł w berlińskim teatrze i był sposobem uczczenia 30-lecia budynku.
Największy pączek na świecie to Pączek Bruegger’a. Według oficjalnych danych łakoć ważył 393,72 kg, jego średnica mierzyła niemal 2 metry, dokładnie 183 cm, a grubość oscylowała w okolicach 50 centymetrów.
Tłusty czwartek obchodzony był już w starożytności. Był to dzień, w którym świętowano odejście zimy i nadejście wiosny. Ucztowanie opierało się na jedzeniu tłustych potraw, szczególnie mięs oraz piciu wina, a zagryzkę stanowiły pączki przygotowywane z ciasta chlebowego i nadziewane słoniną.