Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarki
czwartek, 12 grudnia 2024 18:35
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaCentrum Drewna Gryfów - Profesjonalny skład drewna

Test nie do końca rzetelny

Studniówki już za nami i do najważniejszych egzaminów czasu coraz mniej. Tymczasem okazuje się, że polski system egzaminów wymaga naprawy, głównie z uwagi na niewłaściwy sposób układania testów i błędy popełniane przy ich sprawdzaniu. Słaba kontrola komisji egzaminacyjnych sprawia, że wśród świetnych egzaminatorów bez trudu i bez konsekwencji trwają także ci nierzetelni. Tak wynika z ostatnich kontroli przeprowadzonych przez Najwyższą Izbę Kontroli. 

Co roku ponad milion uczniów szkół podstawowych, gimnazjów i liceów przystępuje do egzaminów zewnętrznych, których wynik wpływa na ich dalszą edukację. Egzaminy mają sprawdzić wiedzę i umiejętności młodych ludzi na zakończenie poszczególnych etapów edukacji. Decydują także o rekrutacji kandydatów do gimnazjów, liceów, techników oraz na wyższe uczelnie. Tymczasem z ostatniej kontroli NIK wynika, że cały system jest mocno niedopracowany, a od błędów w nich, zależy często przyszłość młodych ludzi. 

Co czwarty test do poprawki

Z ustaleń NIK wynika, że niekontrolowany przez wiele lat system egzaminów zewnętrznych nie działa dobrze i wymaga naprawy. Centralna Komisja Egzaminacyjna nie nadzorowała właściwie przeprowadzania egzaminów i oceniania prac. Niepokojącym zjawiskiem jest to, że co czwarta już oceniona praca egzaminacyjna, zweryfikowana na wniosek zdającego, okazała się źle sprawdzona. I to w stopniu wymuszającym zmianę wyniku i wydanie uczniowi nowego świadectwa.

NIK zwraca także uwagę na fakt, iż nawet jeśli potwierdzono niewłaściwe, błędne sprawdzenie arkusza zakwestionowanego przez zdającego, nie weryfikowano ponownie wszystkich pozostałych prac ocenionych przez egzaminatora, który błąd popełnił. 

Niewłaściwe zdaniem NIK, było również to, że nierzetelni egzaminatorzy nadal mogli sprawdzać testy. To, że popełniali błędy, nie skutkowało odwołaniem ich z komisji egzaminacyjnych. W latach 2009-2014 z ewidencji egzaminatorów, w której znajduje się 180 tys. nauczycieli, z powodu nieprzestrzegania przepisów dotyczących przeprowadzania i oceniania egzaminów, wykreślono jedynie trzy osoby. 

Testy nie do końca rzetelne  

Zdaniem NIK poprawy wymaga nie tylko sposób sprawdzania, ale także budowania testów. W latach 2009 - 2014 obowiązywało kolejno aż dziewięć różnych procedur przygotowywania zadań egzaminacyjnych.

Centralna Komisja Egzaminacyjna zlecała komisjom okręgowym opracowanie arkuszy egzaminacyjnych bez określenia wymogów, jakie powinny spełniać zadania. Z propozycji zebranych w okręgach Komisja tworzyła projekty arkuszy. Następnie sprawdzano ich przydatność - niestety, na niereprezentatywnej liczbie uczniów (do 300 w przypadku podstawowych przedmiotów egzaminacyjnych bez losowego doboru szkół i uczniów).

Powszechną praktyką było także, że nawet jeżeli po próbnym teście zdecydowano się zmienić wadliwe zadania, to poprawionych arkuszy ponownie już nie badano, np. nie sprawdzano powtórnie, czy uczniowie je rozumieją oraz ile czasu zajmie im rozwiązywanie.

Ponadto próbnie testowano tylko i  wyłącznie zadania zamknięte oraz krótkie zadania otwarte. Zadań wymagających poszerzonej odpowiedzi (np. wypracowania) z obawy przed ich ujawnieniem, nie standaryzowano, a model odpowiedzi do tych zadań ustalany był dopiero po przeprowadzeniu egzaminów ogólnopolskich, tuż przed ich sprawdzaniem przez egzaminatorów.

Nierówne traktowanie zdających

NIK zauważa i docenia podjęte działania Ministerstwa Edukacji, zmierzające do wypracowania precyzyjnego i jednoznacznego ustawowego zapisu, dotyczącego możliwości złożenia przez ucznia (lub opiekuna) wniosku o przeprowadzenie weryfikacji sprawdzonej i ocenionej pracy egzaminacyjnej.

Równie ważne dla zdających okażą się zapewne zasady organizowania i przeprowadzania wglądu do pracy egzaminacyjnej, wprowadzone przez Dyrektora Centralnej Komisji Egzaminacyjnej tuż po zakończeniu kontroli przez NIK.

Do tej pory bowiem zdający egzaminy byli nierówno traktowani przez poszczególne Okręgowe Komisje Egzaminacyjne, z których każda sama ustalała własne zasady zarówno wglądu do prac, jak i ponownego sprawdzenia arkuszy oraz ewentualnej zmiany wyniku egzaminu. Zapisy różniły się więc np. w zależności od regionu kraju nawet w tak newralgicznych kwestiach, jak m.in. termin wglądu do pracy (6-12 miesięcy), czas przeznaczonego na wgląd (15-30 minut) oraz możliwość sporządzania notatek.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Jarmark Radogoszcz
konkurs
koncert
Sylwester
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: ZenonTreść komentarza: W mieście, gdzie dotąd największą atrakcją były kolejki do lekarza, teraz zapanowała prawdziwa panika – zamknięto przychodnię! A dlaczego? Bo właściciel zachorował. Jakież to ironiczne, prawda? Mieszkańcy rwą włosy z głów, a lokalne władze... cóż, burmistrz najwyraźniej uznał, że problem sam się rozwiąże, jak każdy dobry urzędnik. Może myśli, że zdrowie to taki prezent świąteczny – poczekajcie cierpliwie, a samo przyjdzie. Tymczasem starosta, który chyba przestał wierzyć w cuda, postanowił działać. W szpitalu powiatowym otwarto "usługi lekarskie light" – tak skromne, że aż zastanawiasz się, czy w zestawie z lekarzem dostajesz chociaż plaster i aspirynę. Cięższe przypadki? No cóż, zapraszamy do wycieczki do szpitala w Lubaniu – nie zapomnijcie o bagażu, bo czeka was prawdziwa podróż życia. Mieszkańcy w komentarzach wylewają swoje żale – i to jak poetycko! "Cieszcie się, że starosta coś zrobił, bo ci, na których głosowaliście, nawet palcem nie kiwnęli! Mamy piękny budynek PKP za kilka milionów i muzeum w ratuszu, ale przychodni brak! Sami sobie wybraliśmy gamoni – teraz umierajcie w domu jak prawdziwi bohaterowie lokalnego dramatu." Nie sposób się nie zgodzić. Kto potrzebuje zdrowia, skoro mamy piękny budynek PKP, który możemy podziwiać w drodze do Lubania? A muzeum w ratuszu? No przecież to idealne miejsce, żeby mieszkańcy mogli nauczyć się, jak żyło się bez służby zdrowia w czasach średniowiecza.Data dodania komentarza: 12.12.2024, 17:34Źródło komentarza: Leśna. Pacjenci zostaną w starej przychodni, ale...Autor komentarza: XyzTreść komentarza: Bardzo dobra decyzja zacznijcie jeszcze strzelać do tych cpunow .Data dodania komentarza: 12.12.2024, 17:28Źródło komentarza: Pościg, zderzenie i zatrzymanie. Kryminalni aresztowali dwóch mężczyznAutor komentarza: szczęśliwaTreść komentarza: Nie prawda. Jest rozwój turystyki i produktu lokalnego. Mało tego, jest cała masa życzliwych ludzi, chętnych do pomocy. I każdy jest tu dobrze traktowany, czy to w urzędzie, czy przez sąsiadów.Data dodania komentarza: 12.12.2024, 17:19Źródło komentarza: Leśna. Pacjenci zostaną w starej przychodni, ale...Autor komentarza: Nowy menedżer, nowe pomysły, nowe możliwości i nowe rezultatyTreść komentarza: Dla tych, którzy krytykują powołaną prezes, pytanie, czemu mieli możliwości, a nie startowali w konkursie, czy mianowaniu? Fakt, prezes Mieloch nie ma osobowości płynnego kontaktu z załogą, taki charakter, ale na zamysł obecnej minister zdrowia Leszczyny, będzie miała za zadanie skutecznie doprowadzić do odpowiedniej zmiany właścicielskiej( znaczy sprywatyzować) szpital w Lubaniu, czego oczekuje minister zdrowia. Tak wybraliśmy, takie będą rezultaty. Może prywatny szpital, lepiej zafunkcjonuje.Data dodania komentarza: 12.12.2024, 17:15Źródło komentarza: Nowa prezes lubańskiego szpitala
ReklamaPizzeria Marezo Lubań
Reklama