Prawo i Sprawiedliwość podczas ostatniej kampanii wyborczej głośno mówiło o potrzebie likwidacji gimnazjów. Dlaczego? Szef sztabu PiS, Stanisław Karczewski spytany w Kontrwywiadzie RMF FM o likwidację gimnazjów odpowiada,że jego zdaniem gimnazja osłabiają poziom polskiej edukacji, a ich powstanie było błędem. Pojawia się również argument, że przejście dziecka do nowej szkoły wiąże się ze sporym stresem – egzaminy, konieczność odnalezienia się w nowym środowisku, budowanie własnej pozycji w grupie. Najwięcej emocji budzi to, że w gimnazjach pojawiają się narkotyki i alkohol oraz występuje przemoc.
- Być może młodym ludziom w wieku gimnazjalnym byłoby łatwiej przejść ten okres, gdyby zostali w ośmioletniej szkole podstawowej, pośród znanych już rówieśników oraz nauczycieli, którzy od początku edukacji czuwają nad ich rozwojem i dobrze ich znają. Z drugiej strony świeże spojrzenie nauczyciela gimnazjum jest cenne, ponieważ ocenia nowo poznanego ucznia obiektywnie. Sama młodzież chce zaś zakończyć pewien etap, odciąć się od dzieciństwa, być poważniej traktowana – mówi Małgorzata Radzikowska, psycholog i coach z Warszawskiej Pracowni Terapeutycznej. - Powrót do starego systemu nauczania oznaczałby, że znów przeprowadzalibyśmy na dzieciach pewien eksperyment, nie wiadomo, czy udany. - Kolejna zmiana może odbić się na nauce roczników, które nagle będą musiały przystosować się do nowych wymagań – zauważa ekspertka.
Planowana przez PiS reforma to powrót do ośmioletniego systemu nauczania podstawowego i czteroletnich liceów. Proces ten będzie musiał odbyć się na wielu płaszczyznach. Po pierwsze reforma wymaga zmiany podstawy programowej od przedszkola do szkoły średniej, co za tym idzie wymiany wszystkich podręczników. Po drugie, według szacunków Związku Nauczycielstwa Polskiego, planowana przez PiS zmiana może doprowadzić do likwidacji nawet 100 tysięcy nauczycielskich etatów. Po trzecie trzeba będzie przeorganizować bazę oświatową, co w przypadku miast nie powinno nastręczać większych problemów, tam bowiem baza oświatowa jest zdecydowanie większa niż na wsiach. Problem może pojawić się w gminach wiejskich, gdzie wiele szkół zostało po prostu zlikwidowanych, a budynki po nich sprzedane.
O komentarz poprosiliśmy samorządowców lubańskiej gminy miejskiej i wiejskiej.
Mariusz Tomiczek, wiceburmistrz Lubania – Ten konglomerat gimnazjów odłączony od szkół ponad gimnazjalnych nie był najszczęśliwszym rozwiązaniem. Zresztą ja od początku optowałem za tym, aby gimnazja były połączone ze szkołami ponadgimnazjalnymi. Wówczas miałoby to sens i lepszy efekt edukacyjny. W przypadku miasta nie przewiduję trudności, Lubań ma siedem szkół, siedem budynków i zmieszczenie tej grupy młodzieży i nauczycieli w budynkach nie będzie stanowiło trudności.
Zbigniew Hercuń, Wójt Gminy Lubań – Jeżeli reforma wejdzie to będzie na zasadzie wygaszania więc nic nie będzie wydarzało się nagle. Prze dwoma dniami mieliśmy spotkanie z dyrektorami szkół i mamy już taką swoją koncepcję. Na razie są to przymiarki, ale lokalowo sobie poradzimy. Pozostaje tylko podział organizacyjny klas.
Tymczasem PiS zapowiada, że chce aby reforma była wprowadzona w wyniku dialogu. Wicemarszałek Senatu, Stanisław Karczewski zapowiedział, że jego partia jest gotowa na przeprowadzenie referendum w tej sprawie.
Podobnie jak przed 16 laty tak i teraz proponowana reforma budzi spore kontrowersje, dlatego przygotowaliśmy sondę, w której stawimy pytanie: Czy jesteś za likwidacją gimnazjów i powrotem do ośmioletnich szkół podstawowych i czteroletnich liceów?
Napisz komentarz
Komentarze