Obecnie wszystkie działające na Dolnym Śląsku automaty do gier są nielegalne. Wydawać by się mogło, że z dniem pierwszego stycznia z krajobrazu powinny zniknąć salony szumnie nazywane kasynami. Nic bardziej mylnego jak pisze jeden z czytelników – wszędzie ich pełno: Lubań, Bogatynia, Zgorzelec a od żadnej z nich nie jest odprowadzany ani grosz podatku. Co na to urzędy?
Kwestia maszyn hazardowych leży w gestii Urzędu Celnego i do niego też zwróciliśmy się z pytaniem co w temacie maszyn jest robione po 1 stycznia 2016 roku. - Sytuacja wygląda tak, że to są działania podejmowane od dwóch lat, one przekładają się na liczne zajęcia automatów. Tylko w ubiegłym roku było to 2100 maszyn. Codziennie grupy celników chodzą po Dolnym Śląsku i zajmują kolejne partie nielegalnych automatów. - mówi rzecznik prasowy Izby Celnej we Wrocławiu kom. celny Arkadiusz Barędziak – Niestety pokusa jest na tyle duża, że organizatorzy nielegalnego hazardu wciąż uprawiają ten proceder.
Jak widać walka z nielegalnymi automatami od lat nie przynosi skutku. W miejscu skonfiskowanych maszyn, niemal natychmiast pojawiają się nowe. Koszt urządzenia jest na tyle niski, że zwraca się już po kilku tygodniach pracy. Dodatkowo ustawa anty hazardowa spowodowała, że rynek zakładów bukmacherskich w dużej mierze przeniósł się do internetu i działa tam niemal bez ograniczeń. Wszystko to oczywiście odbywa się nielegalnie, ze szkodą dla skarbu państwa, bukmacherów stacjonarnych i klubów sportowych, które utraciły zyski z reklam.
Jak pisze portal SureBety.pl - Po objęciu w październiku 2015 nowych rządów przez PiS, sytuacja polityczna dojrzała do wprowadzenia zmian. Z uwagi na większość w Sejmie nie jest pytaniem czy zmiany wejdą, ale kiedy wejdą i w jakiej formie?
Jak podaje Rzeczpospolita już 27 stycznia 2016 roku poseł PiS - Wiesław Jańczyk mówił otwarcie, że w ocenie PiS nadszedł już czas, by uregulować rynek gier hazardowych w sieci - Branża od czasów afery hazardowej pozostaje prawie całkowicie bez regulacji – wskazywał w Sejmie poseł zaznaczając, że około 120 tys. automatów tzw. jednorękich bandytów do gry pracuje dzisiaj bez opodatkowania. - To skandal. Prawdziwa spuścizna rządów PO i w konsekwencji uszczuplenie dochodów państwa na kwotę porównywalną ze spodziewanym dochodem z tytułu podatku od marketów, kwotę co najmniej 2 mld zł – mówił Janczyk.
Ministerstwo Finansów w wydanym komunikacie zapewnia, że nie pracuje nad zmianami w ustawie hazardowej. Jednak w sytuacji kiedy rządzący poszukują pieniędzy na realizację obietnic wyborczych, niemal pewnym jest, że prędzej czy później wyciągną rękę po te niemałe pieniądze. Pozostaje jedynie przygotowanie gruntu, tak aby zmian w ustawie nie storpedowała opozycja.
Problem został szeroko opisany na portalu SureBety.pl
Napisz komentarz
Komentarze