Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarki
czwartek, 9 maja 2024 11:18
Reklama
ReklamaCentrum Drewna Gryfów - Profesjonalny skład drewna
Reklama
ReklamaNeoPunkt Lubań sprawdź na Allegro

Chcą pozywać polityków za niezrealizowane obietnice wyborcze

Jeżeli któryś z polityków naobiecywał dużo, a niewiele z tego wyszło, wyborca może podać go do sądu? Są nawet prawnicy, którzy chętnie przyjmą takie sprawy.

Warszawski prawnik Piotr Pałka jest uczestnikiem akcji „Pozwij polityka”. I to hasło chyba mówi wszystko. Kancelaria tłumaczy ją tak: 

„Obietnice wyborcze składane przez polityków mogą zostać uznane za przyrzeczenie publiczne w rozumieniu Kodeksu cywilnego. Zgodnie bowiem z art. 919 §1 Kodeksu Cywilnego „kto przez ogłoszenie publiczne przyrzekł nagrodę za wykonanie oznaczonej czynności, obowiązany jest przyrzeczenia dotrzymać”. 

Natomiast immunitet materialny, o którym mowa w art. 105 ust. 1 Konstytucji RP, jak również w art. 6 ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora dotyczy tylko działalności wchodzącej w zakres sprawowania mandatu, a w żadnym z rozdziałów ustawy z dnia 9 maja 1996 r. o wykonywaniu mandatu posła i senatora odnoszących się do praw i obowiązków posłów i senatorów nie ujęto w zakresie wykonywania mandatu składania obietnic wyborczych (vide: rozdział III i IV ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora)”.

Mnóstwo obietnic

Brzmi to arcyprawniczo, ale chodzi o to, że według tych przepisów można pozwać polityka za to, że nie zrealizował obietnicy wyborczej. A jest z czego wybierać, bo właśnie teraz komitety wyborcze prześcigają się w składaniu zapewnień i przedstawianiu planów, jakie chcą zrealizować po wygranych wyborach.

„Biorąc więc w szczególności pod uwagę obecny stopień wprowadzania obywateli w błąd przez polityków, jak również skalę niedotrzymywanych przez nich obietnic wyborczych, które powinny zostać uznane za przyrzeczenie publiczne w demokratycznym państwie prawnym, obywatele mogą skorzystać z instytucji przyrzeczenia publicznego, żeby dochodzić swoich roszczeń z tytułu niezrealizowanych obietnic wyborczych” – tłumaczy kancelaria.

I przedstawia wstępny wzór wniosku pozwu. To długi dokument, w którym powód tłumaczy, że zachęcony obietnicami oddał głos na daną osobę w wyborach.

Czy to się może udać?

Teoretycznie wygląda na to, że takiego polityka można pozwać. O wyniku postępowania trudno jest decydować. W pozwie należy wskazać dowody na to, co kandydat obiecywał. Żeby mieć już pewne dowody Piotr Pałka rozesłał do wszystkich partii pytanie, czy ich programy stanowią przyrzeczenie publiczne. Jeżeli to przyznają, to możliwe byłoby złożenie pozwu za brak realizacji zapowiedzi.

Tu jednak trzeba pamiętać, że droga sądowa może być długa. Należy także pamiętać o orzeczeniu Sądu Najwyższego sprzed 25 lat.

Wtedy właśnie jeden z wyborców chciał pozwać Lecha Wałęsę. Chciał 1000 zł za to, że polityk w kampanii wyborczej w 1990 roku zapowiedział, że wypłaci każdemu Polakowi 100 mln starych złotych. Sądy długo się nad tym zastanawiały i w końcu, w 1996 roku SN uznał, że „Nie jest dopuszczalne dochodzenie na drodze sądowej spełnienia obietnic wyborczych”.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Niki 24.09.2023 19:59
Parada Oszustów nie zasługuje na nasz głos.

Lubanianka 22.09.2023 07:22
Ojjjj Pinokio, możesz mieć kłopot

Jaro 21.09.2023 17:35
E tam ,za Tuska lali górników pałami a dziennikarzy zamykali .To była komuna .

wkur.... mieszkanka 21.09.2023 13:23
Czekam niecierpliwie kiedy mieszkańcy Olszyny podziękują nieudacznikom odpowiedzialnym za stan służby zdrowia w mieście.Stanie w kolejce do rejestracji kilka godzin przed otwarciem przychodni to kpina z mieszkańców i pacjentów a brak możliwości kontaktu z lekarzem to niekiedy zagrożenie życia i zdrowia ludzi.

Omg 21.09.2023 10:22
Za niespełnione obietnice to raczej nie, ale za robienie ludziom wody z mózgu, to powinny być kary. Bo w sprawie afery wizowej pis krzyczy: kłamstwo, kłamstwo, kłamstwo! Skoro tak, to podać PO do sądu w trybie wyborczym i za kilka dni dowiemy się kto kłamie. Czemu pis tego nie zrobi? Odpowiedź jest prosta: bo wydawanie wiz dla migrantów za kasę to fakt. Ale wyborcy pis boją się utraty darmowej kasy ( z naszych podatków) i krzyczą też, że PO kłamie. Zaraz tu będzie na mnie hejt. Ale obiecuję, że kiedy Morawiecki i Kaczyński zaczną wam rozdawać kasę ze swojej kieszeni to słowem się nie odezwę:))))

!!! YebaćPIS !!! 21.09.2023 17:40
W ten sposób pisiory w stosunku do opozycji wyrażają swoje miłosierdzie. Wiedzą, że to Tusk i spółka winna jest całemu złu na tym swiecie. Nie mają sumienia ich skarżyć. Od ośmiu lat okazują litość.

Niki 24.09.2023 20:02
Gdyby to była prawda mielibyśmy tabuny murzynów i arabów na ulicach...

zulu 21.09.2023 09:55
Upolitycznione sądy chętnie skarzą przeciwników politycznych.Pomysł ***yczny.

kibic 21.09.2023 19:38
a pisiory na salony chory ten kaczy gród z RYDZYKIEM na czele dalej będą się paść bo POLSKA to durny naród

Reklama
Reklama
ReklamaZakład pogrzebowy ZGiUK Lubań
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaPowiat Lubań
Reklama