Proszę powiedzieć kilka słów o sobie.
- Nazywam się Grzegorz Doliba. Mam 42 lata. Pochodzę z miejscowości Wesołówka, w której mieszkam od urodzenia. Nie jestem więc mieszkańcem Gminy Lubań. Pracę na stanowisku urzędniczym rozpocząłem w Urzędzie Gminy Siekierczyn w 2003 roku. Spełniałem się na stanowisku, na którym prowadziłem sprawy związane z rozliczaniem i ewidencjonowaniem opłat za wodę i ścieki oraz bieżącą eksploatacją wodociągu gminnego i gminnej sieci kanalizacyjnej. Pracowałem na tym stanowisku do marca 2010 roku. Następnie zostałem Inspektorem ds. Administracyjno-Zaopatrzeniowych. Z kolei od kwietnia 2018 roku byłem Kierownikiem Robót Budowlanych i Prac Publicznych. Zdobyta wiedza, umiejętności i doświadczenie myślę, że stwarzają podstawy i dają możliwość do pełnienia funkcji Wójta Gminy. Z usposobienia jestem osobą otwartą, nastawioną na rozmowę, dialog i rozwiązywanie problemów. Nie pochodzę z tej gminy, przyszedłem tutaj żeby pomóc. Chcę podjąć działania dążące do realizacji bieżących zadań, a nie tworzyć rewolucję. Nie jest to moim zamiarem. Podejmę rozmowę i dialog z wszystkimi osobami, które tworzą struktury, pracownikami urzędu, radnymi, sołtysami, członkami rad sołeckich, kierownikami jednostek podległych urzędowi, aby dane problemy, zadania jakie stoją przed wójtem i pracownikami rozwiązywać dla dobra mieszkańców całej gminy. Jestem nastawiony na współpracę i pomoc.
W jakich okolicznościach znalazł się Pan na obecnie zajmowanym stanowisku?
- Do pełnienia funkcji wójta zostałem powołany na wniosek Wojewody Dolnośląskiego, który moją kandydaturę przedstawił dla Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji. W takich okolicznościach 23 grudnia z rąk Prezesa Rady Ministrów otrzymałem dokument, na mocy którego zostałem powołany do pełnienia funkcji Wójta Gminy Lubań. Na tym stanowisku pozostanę do momentu przeprowadzenia wyborów, wybrania i zaprzysiężenia nowego wójta.
Nie miałby Pan ochoty powalczyć o to by na dłużej zasiąść w fotelu szefa gminy?
- W tym momencie nie mam zarejestrowanego komitetu. Poza tym nie mam jeszcze zapewnionych wszystkich procedur, aby wziąć udział w wyborach. To jeszcze chyba nie ten moment. W tym momencie skupiam się na pracy, bieżącym funkcjonowaniu urzędu, podległych jednostek oraz struktur gminy. W tej chwili najważniejsza jest bieżąca działalność i możliwość funkcjonowania wszystkich jednostek, a w szczególności urzędu.
Na nowym stanowisku jest Pan niewiele ponad tydzień. Pracy jest sporo?
- Koniec roku, moment okresu świątecznego - to jest trudny czas dla urzędów. Spraw jest dużo, w tym bardzo ważne - jak przykładowo sprawy budżetowe, zamknięcie zadań realizowanych w bieżącym 2020 roku. Jest tego bardzo dużo. Czuję to zarówno ja, jak również pracownicy. Bieżąca działalność, kontynuacja i realizacja rozpoczętych zadań, praca nad budżetem i jego uchwalenie, a także rozwiązanie problemów, które stają przed urzędem - na tych aspektach musimy się skupiać.
W czwartek brał Pan udział w swojej premierowej sesji. Jak wrażenia?
- Byłem trochę zestresowany, bo to nowa sytuacja w której się znalazłem, ale zostałem miło przyjęty. Dało się odczuć, że wszyscy czekają na osobę, której przyjście umożliwi podjęcie działań i realizację bieżących spraw.
Chciałby Pan komuś szczególnie podziękować za to, gdzie Pan się obecnie znajduje?
- Serdecznie dziękuję mojemu pracodawcy, a więc Wójtowi Gminy Siekierczyn za umożliwienie przejścia tutaj. Nie rozstałem się całkowicie z Urzędem Gminy Siekierczyn. Na ten moment przebywam na urlopie bezpłatnym. Za możliwość takiego rozwiązania bardzo dziękuję.
Czego Pan życzy mieszkańcom Gminy Lubań na 2021 rok?
- Wszystkim osobom, które tworzą społeczność Gminy Lubań życzę rozpoczęcia Nowego Roku z entuzjazmem, nastawieniem na współpracę. Żeby Nowy Rok przyniósł pasmo samych sukcesów i szczęścia zarówno w życiu zawodowym jak i prywatnym. Aby cały rok upłynął w zdrowiu, szczęściu, radości, a nade wszystko życzę wszystkim mieszkańcom dużo zdrowia.
Dziękuję za rozmowę.
Napisz komentarz
Komentarze