Polskie słownictwo jest bardzo bogate w słowa uważane za wulgaryzmy. W naszym przygranicznym regionie nawet nasi południowy i zachodni sąsiedzi podłapali kilka przekleństw, których używają w swoich wypowiedziach. Choćby popularne słowo na k a kończące się na a. Według słownika oznacza ni mniej ni więcej niż prostytutkę, ale wulgaryzm chętnie wtrącamy w zdanie, bez jego pierwotnego znaczenia. Raczej jako przecinek lub sposób podniesienia ekspresji wypowiedzi.
Ideą Dnia bez Przekleństw jest zwrócenie uwagi na czystość i piękno polskiej mowy, która nie potrzebuje wulgaryzmów, by trafnie i dosadnie wyrażać emocje. Bo właśnie w celu zredukowania napięcia ludzie przeklinają najczęściej. Co więcej, zespół naukowców z angielskiego Keele University odkrył, że przeklinanie – zwłaszcza spontaniczne, jako reakcja na bodziec – redukuje fizyczne odczuwanie bólu. Jednak pomimo iż przekleństwa istnieją tak długo jak sam język, są one powszechnie uważane za objaw prymitywizmu i braku kultury. Nie wszędzie można więc sobie pozwolić na mocniejszą „wiązankę” – w niektórych krajach można za to słono zapłacić, a w ekstremalnych przypadkach nawet trafić do aresztu na 15 dni – jak pewien ukraiński uczeń, który nadużywał wulgaryzmów na internetowym czacie. Przekleństwa, tak jak cały system języka, ewoluują. Na przykład, nacechowane pejoratywnie słowo dziwka jeszcze kilkaset lat temu było neutralne i oznaczało dziewczynę. Słowo dupa z kolei oznaczało niegdyś po prostu zagłębienie. Z czasem zaczęło odnosić się prawie wyłącznie do zagłębienia w ludzkim ciele i dziś uznawane jest za niecenzuralne – choć daleko mu to prawdziwych polskich wulgaryzmów, które w najbardziej skrajnych przypadkach mogą pełnić nawet funkcję przecinka w zdaniu.
Co ciekawe, jak wykazują badania wulgaryzmów bardzo chętnie używają osoby inteligentne i nie wynika to w ich przypadku z braku słownictwa, wręcz przeciwnie. Chodzi o wyrażenie większej ekspresji w wypowiedziach. Mądrze wtrącone przekleństwo może dodać smaczku wypowiedzi, sprawić, że będzie bardziej zabawna lub dosadna. Dziś jednak obchodzimy Dzień bez Przekleństw więc warto się powstrzymać i wulgaryzm zastąpić łagodniejszym słowem. Uda Wam się dziś powstrzymać od przeklinania?
Napisz komentarz
Komentarze