- Kilka lat temu zdecydowałem się kupić żywołapkę z uwagi na grasujące kuny. Kilka sztuk udało się przechytrzyć. Głównie jednak wypuszczaliśmy z rodzicami koty sąsiadów. Czasami w klatce zastawaliśmy też jeże, a raz norkę amerykańską. Ale takiego czegoś jeszcze nie było - opowiada nam Grzesiek. We wtorek, gdy wybierał się do pracy ojciec zawołał go, że w klatce najprawdopodobniej siedzi szop pracz. - Myślałem, że robi sobie żarty. Ale faktycznie stwór na kota nie wyglądał (śmiech). Z pewnością był wystraszony, ale jednocześnie nadzwyczaj spokojny - dodał. Po zrobieniu kilku zdjęć i nagraniu filmu zwierzak odzyskał wolność.
Szop amerykański to gatunek średnich rozmiarów ssaka z rodziny szopowatych pochodzący z Ameryki Północnej. Największy przedstawiciel rodziny szopowatych, o ciele długości od 40 do 70 cm i masie 3,5-9 kg, zazwyczaj aktywny w nocy. Szop jest wszystkożerny, a jego dieta zawiera w 40% bezkręgowce, w 33% – rośliny i w 27% – kręgowce. Sierść szopa o szarym kolorze w 90% składa się z gęstego podszerstka, który chroni przed zimnem. Szopy znane są z inteligencji. Badania wykazują, że zwierzęta te przechowują w pamięci rozwiązania zadań nawet przez trzy lata.
AKTUALIZACJA
Dziękujemy naszym czujnym Czytelnikom za czujność i poprawkę. Rzeczywiście zwierzęciem okazał się szop pracz, a nie jak wcześniej wspomnieliśmy jenot. Niemniej jednak gość był i tak niespodziewany :)
Reklama
Niespodziewany gość w ogrodzie /AKTUALIZACJA
Mieszkaniec naszego miasta mocno się zdziwił, gdy wychodząc rano do pracy zobaczył jaki zwierzak złapał się do pozostawionej na podwórku żywołapki.
- 18.03.2020 12:10 (aktualizacja 18.08.2023 01:07)

Reklama
Napisz komentarz
Komentarze