
Podziel się:
Oceń:
W czwartek po 11. do dyżurnego stanowiska kierowania Państwowej Straży Pożarnej w Lubaniu wpłynęło zgłoszenie od mężczyzny, który przejeżdżając przez Kościelnik Górny zobaczył unoszący się spomiędzy zabudowań słup dymu. Było to pojedyncze zgłoszenie, którego nie potwierdzały sygnały od innych osób jak to często bywa. Strażacy nie zbagatelizowali zgłoszenia i jak zwykle do sprawy podeszli poważnie.
Po przyjeździe na miejsce okazało się, że dym wydobywa się z budynku gospodarczego sąsiadującego z budynkiem mieszkalnym, a właścicielki nie było w domu. Strażacy natychmiast przystąpili do akcji.
Po wejściu do pomieszczenia okazało się, że jest to wydzielony garaż w którym płonie samochód. Opanowanie pożaru było już tylko formalnością, bo ogień nie rozprzestrzenił się na budynek, sytuację uratował betonowy strop garażu, który wytrzymał temperaturę. Dzięki temu powstałe szkody to jedynie auto, które spłonęło w garażu.
Na miejscu pracowali: 3xJRG PSP Lubań, OSP Leśna, pogotowie energetyczne i policja.
tam ciągle coś się dzieje .PATOLOGICZNA RODZINA
To nie znaczy ze ma im cały dobytek spłonąć
Wielkie brawa dla pana, ktory nie przejechał obojętnie i zgłosił zdymienie .
Strażakom wielki szacunek. Nie kojarzę innej formacji zasługującej na tak wysokie poważanie. Dziękuję, że jesteście i reagujecie.
Zagadka, chińska ładowarka do telefonu czy prostownik po dziadku zostawiony bez nadzoru.