Czym jest „Marketing Sieciowy”?
„Generalna idea marketingu sieciowego jest taka, aby zamiast wydawać ogromne sumy pieniędzy na takie rzeczy jak reklama, promocja sprzedaży, tradycyjny marketing, przeznaczać te pieniądze na wynagradzanie swoich współpracowników. Co ciekawe w firmach marketingu sieciowego nie ma kadry kierowniczej która zarządzałaby sprzedażą. Każdy dystrybutor ma jednakowe prawa i możliwości.” – tłumaczy na swojej stronie internetowej Paweł Lenar.
Chodzi, najprościej rzecz ujmując, o rodzaj akwizycji. Osoba zaczynająca sprzedaż produktów – artykuły kosmetyczne, suplementy diety, sprzęt AGD – otrzymuje procent od swoich zysków. Cechą charakterystyczną jest to, że produkty można nabyć jedynie u konsultantów i próżno szukać tradycyjnych punktów sprzedaży. Ponadto firmy MLM nie reklamują się w mediach, więc wiedzą o nich jedynie osoby zainteresowane tematem lub mające styczność z dystrybutorem. Dzięki temu firma nie ponosi wysokich kosztów reklamy i może zaoferować produkt taniej.
Co zatem odróżnia MLM od zwykłej akwizycji? W założeniach firmy działające na zasadach marketingu sieciowego tym różnią się od tradycyjnych firm, że poza oferowaniem klientom produktu lub usługi pozwalają sprzedawcy budować własne struktury. Innymi słowy każdy ma możliwość zaprosić do biznesu kolejne osoby i osiągać z tego tytułu dodatkowe korzyści.
„Amerykańskie oszustwo”, czyli dlaczego MLM budzi tyle kontrowersji
"Amerykańskie oszustwo" to tylko jedna z wielu nazw firm działających na zasadach marketingu wielopoziomowego. Nazywa się ich także sekciarzami, praczami mózgów, manipulantami, obwoźnymi sprzedawcami. Dlaczego? W teorii bowiem wszystko wygląda różowo. Każdej osobie chętnej rozpocząć karierę w tej branży obiecuje się „złote góry” – po zbudowaniu „pod sobą” struktury sprzedających, mamy mieć możliwość leżenia na plaży i zarabiania bez żadnego wysiłku. Taką właśnie wizję roztaczają właściciele większości firm działających w systemie MLM. Owszem - tak może być – ale trzeba sobie jasno powiedzieć, że wcale tak być nie musi. Rozmaite fora internetowe pełne są wspaniałych, baśniowych opowieści o ludziach, którzy dzięki rozkręceniu takiego biznesu wyszli z kłopotów finansowych i teraz remontują wymarzony dom i jeżdżą najnowszym samochodem. Jest jednak także pełen osób, które na biznesie zwyczajnie straciło. W ich domach wciąż zalegają „pakiety startowe”, za które zapłacili, często niemałe, pieniądze. Część z nich dodatkowo, aby uzyskać premie i bonusy, same zakupują produkty, które powinni sprzedawać i dodatkowo „wciągają” w przedsięwzięcie rodziny i znajomych. Własna konsumpcja agentów to spora część przychodów firm sprzedających metodą MLM.
Jakie są szanse na zarobek?
W MLM można stracić pieniądze, albo zarobić od 9 zł do 200 tysięcy złotych miesięcznie. Próżno szukać obiektywnych danych o zarobkach w tej formie biznesowej. Wiadomo, że szacunkowo w 2009 roku branża osiągnęła sprzedaż netto na poziomie ponad 2,2 mld zł. Imponujące? Tak, ale wg danych Polskiego Stowarzyszenia Sprzedaży Bezpośredniej obrót ten został wygenerowany przez ok. 669 tys. sprzedawców, czyli przeciętna sprzedaż na osobę wyniosła niespełna 3500zł. Taki wynik roczny zdecydowanie nie robi już wielkiego wrażenia. Poszczególne firmy często ukrywają przed werbowanymi podstawowe fakty takie jak średni dochód, rzeczywiste koszty prowadzenia biznesu, procent odchodzących i wysokość rzeczywiście otrzymywanych premii, co zdecydowanie utrudnia oszacowanie rzeczywistych dochodów z prowadzenia tego typu biznesu. W rozmaitych internetowych publikacjach przeczytać możemy, że 99% osób w tym biznesie traci, ale nie ma żadnych statystyk potwierdzających taki stan rzeczy. Można zatem przyjąć tutaj, nieco bardziej optymistycznie, Zasadę Pareto. Mówi ona pokrótce, że 20% osób zarabia 80% pieniędzy. Co więcej z tych czołowych 20% ponownie 80% zarobków płynie do 20% osób z tej grupy (czyli czołowe 4% osób). Reszta musi obejść się smakiem.
Największy problem branży?
„Marketing Sieciowy” może być formą skutecznego biznesu oraz przynosić niezły zysk. Największym problemem właścicieli tego typu firm są osoby, które aby się w nim dorobić posuwają się do półprawd, sztuczek socjologicznych i manipulatorskich. Część branży roztacza wizję szybkiego i łatwego zarobku, dożywotniej emerytury po zaledwie kilku latach intensywnej pracy, rozpalając przy tym fantazję osób pragnących zostać „milionerami z ulicy” i zapominając dodać, że nie tak łatwo zbudować własną sieć odbiorców. Niestety taka nieuczciwość w tłumaczeniu reguł gry jest nagminna.
Spotkanie z Pawłem Lenarem
W Lubaniu Paweł Lenar – jeden z liderów branży MLM, odbył dwa spotkania - z młodzieżą w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych im. Adama Mickiewicza i przedsiębiorcami. My, jako redakcja, wybraliśmy się na to drugie. Było ono zdecydowaną promocją tego modelu biznesowego. Niestety, w jego trakcie, byliśmy świadkami raczej roztaczania wspaniałych wizji zarobku bez zbędnego wysiłku, niż realnego merytorycznego podejścia do tematu. W naszym odczuciu spotkanie bardziej przypominało indoktrynacje do tego typu projektu niż realną dyskusję na temat wad i zalet tego modelu biznesowego.
Napisz komentarz
Komentarze