Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarki
piątek, 1 sierpnia 2025 21:38
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaCentrum Drewna Gryfów - Profesjonalny skład drewna
Reklama

Dziś w Must Be The Music zagrają muzycy z naszego regionu. Potrzebne Wasze wsparcie

Dziś wieczorem na antenie Polsatu w programie „Must Be The Music” wystąpi Aleksander Szalonek – muzyk pochodzący z Piechowic, który zagra w zespole wspólnie z muzykami z Olszyny. Program rozpoczyna się w piątek o 19:50.

Aleksander wystąpi pod swoim scenicznym pseudonimem, a na scenie towarzyszyć mu będzie zespół, w którym grają Radek Baranowski i Piotr Mikler, muzycy z Olszyny. Wszyscy trzej znają się od lat, wspólnie tworzyli wcześniej zespół Black Street Noise.

Spędziłem w Lubaniu i Olszynie sporo czasu. Wspólnie graliśmy, tworzyliśmy muzykę i zawiązywaliśmy przyjaźnie. To dla nas bardzo ważne, żeby dostać wsparcie od ludzi z regionu – mówi Aleksander Szalonek.

Zespół zaprezentuje utwór „Dzikie Psy”, do którego teledysk można obejrzeć na YouTube. Głosować na Olka można w aplikacji MBTM – wystarczy ją pobrać na telefon, zalogować się i oddać głos.

Muzyk zachęca także do śledzenia jego działań w mediach społecznościowych:

To doskonała okazja, by wesprzeć naszych artystów i pokazać siłę regionu!


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

eWelinka 27.04.2025 20:03
Ekspert przyjrzał się także zachowaniu polskiej delegacji. Na samym wstępie dostrzegł, że Polacy otrzymali bardzo wysokie miejsca, blisko prezydenta Stanów Zjednoczonych. Jego uwagę przykuło jednak to, że o zachowaniu prezydenta miała decydować jego żona, Agata Kornhauser-Duda. - To ona zdecydowała o tym, że wstaje, to ona zdecydowała, że czekają na stojąco na przybycie prezydenta. To ona pierwsza wypatrzyła prezydenta Stanów Zjednoczonych - tłumaczył Maurycy Seweryn. Według niego Andrzej Duda ostatecznie nie doczekał się uścisku dłoni z prezydentem USA. - Po spięciu mięśni, ułożeniu dłoni, ale również po mimice, można wywnioskować, że zależało mu na tym i miał nadzieję, że Donald Trump podejdzie do niego i się z nim przywita. Tak się jednak nie stało ... *** Trump-ek! Jak mogłeś palnąć taki afront? Dudek ci tego nie wybaczy bo naraziłeś go niestrawności - ostatnie dni do abdykacji przetrwa w stresie.

Nurek-Mazurek 27.04.2025 13:20
W święto tak zwanego "miłosierdzia bożego"? Nie ma natomiast milosierdzia sądu nad ks. Glasem. Nawiedzeni świątobliwą teologią obrońcy fałszywego egzorcysty księdza Glasa przywołują sprawę kardynała George’a Pella - niewinnego ponoć jak lelija. Okazuje się że australijski Sąd Najwyższy nakazał zwolnienie z więzienia staruszka - polityczny akt miłosierdzia (na zlecenie Watykanu - pod warunkiem, że wyjedzie z Australii) - a podstawą było nie uniewinnienie pedofila tylko uznanie braku dostatecznych dowodów winy. A to jest zasadnicza różnica. Nie wykluczono że jest winny - ale nie ma DOSTATECZNYCH dowodów. Jakieś są - ale nie dostateczne. Ale to gawiedź katolicka nie odróżnia tych prawnych niuansów - o czym świadczy przywoływanie tego przypadku jako... jako co? Pomyłki sądowej? Sugerując że sąd angielski też trwa w błędzie? Natomiast do niekwestionowanych dowodów winy Piotra Glasa należy: 1. fakt ujawnienia iż panuje w nim fetysz stóp - a on występuje tylko na podłożu seksualnym; podofilia; 2. kradzież ze szkoły woreczka ze skarpetkami - podofilia; 3. przyznanie, że wykorzystywał małoletniego do "zabiegów" rzekomo w celu wyeliminowania bólu (na początku) pleców (ukrywał leżąc na brzuchu podniecenie seksualne - wzwód penisa) polegających na chodzeniu boso - kolejne "zabiegi" polegały już na chodzeniu po frontowej części ciała - po klatce piersiowej i brzuchu; 4. prowokowanie i miarkowanie siłowania się, "zapasów"podczas których otrzymywał przy swoich ustach stopy małoletniego a jego głowę w okolicach swojego krocza - oczywiście w tym czasie penis w zwodzie; Uwaga: wszystko to działo się wielokrotnie w pomieszczeniu na plebanii - oraz w jednym przypadku Miedjugorie 5. nagranie fragmentu rozmowy podczas której ks. Piotr Glas tak mówi: „Jestem zdruzgotany tym jak Cie zraniłem, błagam was o miłosierdzie i przebaczenie, przepraszam za wszystkie szkody (krzywdy – tłumaczenie) które wyrządziłem. Nie ma słów wytłumaczenia których mógłbym użyć aby cie przeprosić i nie ma szans na sposób aby to naprawić. Moje życie jest w twoich rękach. Tak mi przykro”. Czy takie wyznanie mogłoby powstać gdyby był uprzedzony że jest nagrywany? Jak można zatem kwestionować wiarygodność? Kpiną z opinii publicznej jest twierdzenie - ponoć obrońcy (bo co ma w tym kwestionować) że ks. Glas mógł nie do końca zrozumieć co mu się zarzuca czy jakieś są pretensje bo mógł mieć trudności we właściwym rozumieniu angielskich słów i ich znaczenia translacyjnego czy etymologicznego? O ironio! O sakralna obłudo! Kapłan który od ponad 20 lat przebywa w Anglii, biegle posługuje się w tym języku, tam prowadzi katechizację jako proboszcz parafii ma problemy ze zrozumieniem zarzutów i stąd takie wyznanie...?

Ja tylko tak: 25.04.2025 09:15
Scenograf i choreograf tego klipu nie popisali się. A poza tym, ok!

Zysc 28.04.2025 05:40
Dyzur na e lubaniu co

ReklamaZakład Pogrzebowy Hades S.C. 24/h 600451593, 781791731
Reklama
Izerbejdżan
zbiórka
Poradnia
trio jaz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Obywatel olszynyTreść komentarza: I co mieszkańcy olszyny władza się ustawiła a wy guwna wąchać z oczyszczalni nie wstyd wamData dodania komentarza: 1.08.2025, 20:05Źródło komentarza: Jawność w praktyce. Takie nieruchomości tylko w oświadczeniach majątkowychAutor komentarza: FacebuczekTreść komentarza: W czasie powstania warszawskiego zginęło dwieście tysięcy ludzi. Zabito elity stolicy. Zniknęła Warszawa. Zniknęły domy, place, parki. Zniszczono miliardy przedmiotów, listów, dokumentów, mebli, dzieł sztuki; zniszczono dziedzictwo narodowe. To są fakty! A mity i spekulacje to twierdzenia o ofierze, która dała hart ducha. Mity to twierdzenia, że z tej ofiary wyrosła jakaś tożsamość, jakaś siła, jakiś naród! To wszystko - cała ta mitologia powstańcza - to tylko pobożne życzenia ofiar, które próbują zracjonalizować emocje i ból po ogromnej stracie. I ofiary można zrozumieć, można usprawiedliwić, wiedząc, że niełatwo jest inaczej przeżyć taką traumę. Trudno jednak zrozumieć brak debaty w tej sprawie, serwilizm wszystkich polityków, tchórzostwo dziennikarzy i komentatorów. Trudno zrozumieć, a jednak trzeba to widzieć i próbować wyjaśnić. A zatem dlaczego lękamy się prawdy o powstaniu warszawskim?Data dodania komentarza: 1.08.2025, 19:13Źródło komentarza: 1 sierpnia o 17:00 w całym kraju zawyją syrenyAutor komentarza: NadiaTreść komentarza: O powstaniu powiedzieli: Gen. Władysław Anders: „Stolica pomimo bezprzykładnego w historii bohaterstwa z góry skazana jest na zagładę. Wywołanie powstania uważamy za ciężką zbrodnię i pytamy się, kto ponosi za to odpowiedzialność". Mjr Stanisław Żochowski, członek Sztabu Naczelnego Wodza: „Płk Demel polecił mi przygotować uzasadnienie dla odznaczenia gen. Bora krzyżem Virtuti Militari II Klasy. Odszukałem statut Orderu. II klasa może być przyznana generałowi za samodzielne działanie, które było zwycięską bitwą lub walnie przyczyniło się do zwycięstwa. Złożyłem wniosek na oddanie gen. Bora pod sąd za zniszczenie stolicy, spowodowanie ogromnych strat i nieosiągnięcie żadnego celu ".Data dodania komentarza: 1.08.2025, 19:11Źródło komentarza: 1 sierpnia o 17:00 w całym kraju zawyją syrenyAutor komentarza: KombatantTreść komentarza: Przystępując 1 sierpnia do nierównej walki, praktycznie nieuzbrojeni, wierzyli jednak (jak to Polacy katolicy...), że idą – z błogosławieństwem Opatrzności - po zwycięstwo. Stąd ich entuzjazm. Nie wiedzieli, co jest głównym celem dowództwa AK i rządu emigracyjnego. Nie mogli nawet przypuszczać, że chcą oflagować miasto i doprowadzić do zajęcia kilku ważnych gmachów publicznych przez przedstawicieli rządu emigracyjnego na kilka godzin przed zakładanym wejściem Armii Czerwonej, a w przypadku jej zatrzymania się lub nieudzielenia pomocy powstańcom - „umrzeć z honorem" i „wstrząsnąć sumieniem świata" na ruinach stolicy. Niektórzy umarli z honorem, większość zaś została wymordowana lub poległa pod gruzami przez dwa miesiące pacyfikowania miasta. W dniu rozpoczęcia powstania Armia Krajowa nie posiadała w Warszawie żadnego działa przeciwlotniczego. Dlatego każdy zdobyty przez powstańców gmach najczęściej stawał się ich (i ludności cywilnej) grobem. Niemieckie stukasy i messerschmitty bezkarnie obracały w ruinę te zdobyte obiekty. Wykonały 1408 lotów bombardujących. Niemcy stracili tylko dwa samoloty: jeden nad Kampinosem, a drugi nad Starym Miastem. Była to ich najtańsza operacja lotnicza podczas całej drugiej wojny światowej. Szybkie oflagowywanie przez powstańców zdobytych budynków i ulic ułatwiało orientację, które miejsca należy bombardować. Po pierwszych zmasowanych nalotach chorągwie i flagi zaczęły znikać na oczach zdezorientowanych cywilów.Data dodania komentarza: 1.08.2025, 19:10Źródło komentarza: 1 sierpnia o 17:00 w całym kraju zawyją syreny
ReklamaPowiat Lubań
Reklama