Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarki
środa, 8 maja 2024 08:47
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Jak rzucić palenie: od razu, stopniowo, z lekami czy bez? Dziś dzień bez papierosa

Podnoszenie akcyzy na wyroby tytoniowe, zakaz promocji palenia w mediach i odstraszające zdjęcia na paczkach papierosów. Sposoby na oduczenie Polaków palenia są mało skuteczne.

– 15,99 zł. Tyle kosztuje paczka moich ulubionych papierosów. Od jakichś 2 lat palę jedną dziennie. Miesięcznie to jakieś 500 złotych – wylicza pan Grzegorz.

I przyznaje, że to czynnik finansowy jest dla niego najsilniejszym bodźcem, żeby rzucić palenie. Wciąż jednak mało skutecznym. 

– Zarabiam na tyle dużo, że brak tych pieniędzy nie jest specjalnie odczuwalny. Może dlatego nie udaje mi się rzucić palenia – przyznaje.

Próbował już kilka razy. Bez papierosa wytrzymywał tydzień lub dwa. Ale potem wracał do palenia. 

– W pewnym momencie zawsze zdarzała się jakaś nerwowa sytuacja, a papieros pozwalał mi się uspokoić – tłumaczy mężczyzna. 

Kolejną próbę podejmie 31 maja. W dniu bez papierosa. 

Na razie mamy tylko podnoszenie akcyzy

Dzień bez papierosa został ustanowiony w 1987 roku przez Światową Organizację Zdrowia (WHO), żeby zwrócić uwagę na szkodliwość palenia tytoniu.

Rok temu z tej okazji Polskie Towarzystwo Terapii Wspomagającej w Onkologii przedstawiło kilka postulatów, które powinny zostać zrealizowane, jeżeli chcemy nakłonić Polaków do rzucania palenia. Wśród propozycji są np.:

  • opracowanie strategii walki z nikotynizmem wraz ze wskaźnikami monitorującymi jej realizację;
  • przekazanie wpływów z akcyzy na wszystkie wyroby tytoniowe na realizację strategii walki z nowotworami;
  • utworzenie ogólnopolskiej sieci poradni antynikotynowych;
  • podniesienie wieku legalnego zakupu wyrobu tytoniowych do 21 roku życia;
  • Zwiększenie kar za sprzedaż wyrobów tytoniowych osobom nieletnim.

Na razie jednak oficjalna strategia ogranicza się właściwie do podnoszenia akcyzy na wyroby tytoniowe. Zgodnie z planem Ministerstwa Finansów będzie ona rosła co roku. 

Armia palaczy ciągle rośnie

Tyle że jak pokazuje raport Polskiej Akademii Nauk – odsetek palących wzrósł już do 28,8 proc, a sprzedaż papierosów podskoczyło o 20 proc. (w porównaniu z 2015 r.). Ten pierwszy wskaźnik od lat utrzymuje się na podobnym poziomie. W 2019 roku było to 26 procent.

Małym pocieszeniem jest to, że po papierosy sięga mniej młodych ludzi niż jeszcze kilka lat temu. Według raportu Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny 62 proc. polskich nastolatków inicjację nikotynową ma już za sobą. Nie zawsze jest to tradycyjny papieros, bo 32,3 proc. młodych sięgnęło (jako pierwszy raz w życiu) po e-papierosa.

Palisz? Pijesz? Płać wyższe składki zdrowotne!

Dlatego eksperci z Polskiej Akademii Nauk przekonują, że osoby palące papierosy i pijące alkohol powinny płacić wyższe składki na ubezpieczenie zdrowotne. I w ten sposób wziąć współodpowiedzialność za zdrowie swoje i swoich dzieci. Także finansową. 

Rozwiązania prawne związane z współodpowiedzialnością obywateli za własne zdrowie mogą mieć rożny charakter i zakres. Mogą one wiązać się z „doubezpieczeniem się”, czy nawet wprowadzeniem współpłacenia w sytuacji zgody społecznej na takie rozwiązania, uzyskanej w procesie politycznym – tłumaczy dr hab. Anna Augustynowicz z Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego, cytowana przez portal 300gospodarka.pl.

Jak rzucić palenie?

Sposobów jest wiele i nie każde są skuteczne w każdym przypadku. Są osoby, którym pomagają leki. Innym wystarczy silna wola. Kolejni wolą rzucić z dnia na dzień, a jeszcze inni stopniowo ograniczają palenie. Są też tacy, jak pan Krzysztof, który rzucił dzięki aplikacji w telefonie. 

– Liczy mi dni bez papierosa. Codziennie podsyła informacje o tym, jakie pozytywne zmiany zaszły w moim organizmie. Ma też proste łamigłówki do rozwiązania, a to pomaga, kiedy np. nie wiadomo, co zrobić z rękami, a one same sięgają po papierosa. To pomaga na początku, bo potem przemawia czynnik ekonomiczny. Aplikacja liczy, ile pieniędzy zaoszczędziłem na tym, że nie palę – opowiada.

Korzyści zdrowotne z rzucenia palenia

  • Po 24 godzinach – zmniejsza się ryzyko ostrego zawału serca,
  • po 20 minutach – spada tętno,
  • w ciągu 12 godzin – wraca do normy poziom tlenku węgla we krwi,
  • w ciągu 2–12 tygodni – poprawia się krążenie i czynność płuc,
  • do 3 miesięcy – poprawia się kondycja fizyczna,
  • w ciągu 1-9 miesięcy – ustępują kaszel i duszność,
  • po roku – o połowę zmniejsza się ryzyko zachorowania na chorobę niedokrwienną serca,
  • po 5 latach – zmniejsza się ryzyko wystąpienia udaru mózgu oraz zachorowania na raka jamy ustnej, przełyku i krtani oraz płuc,
  • w ciągu 10 lat – śmiertelność z powodu raka płuc jest o około połowę mniejsza niż wśród palaczy,
  • w ciągu 5-15 lat – ryzyko udaru zmniejsza się do poziomu porównywalnego do osób niepalących,
  • po 15 latach – ryzyko zachorowania na raka płuca jest podobne jak u osoby nigdy niepalącej,
  • w ciągu 15 lat – ryzyko wystąpienia chorób serca jest takie jak u niepalących.

Infolinia

Jeżeli ktoś potrzebuje pomocy specjalisty, może skontaktować się z Ogólnopolską Telefoniczną Poradnią Pomocy Palącym działającą przy Narodowym Instytucie Onkologii w Warszawie. 

Numery telefonów:

- 801 108 108,

- 22 211 80 15. 

Konsultanci są dostępni od poniedziałku do piątku w godzinach 11-19 oraz w soboty w godz. 9-15.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Gerwazy 03.06.2023 14:34
Picie umila życie

Hebel 01.06.2023 22:56
Wszystko co zostało napisane w komentarzach poniżej to prawda. Wszystko to przechodziłem na skórze własnej i jeszcze coś nadto by się znalazło, i to nie jedno, a w maju 13tego była butelka z okazji 10 lat od kiedy nie palę i nie odczuwam potrzeby palenia tak samo jak osoba nigdy niepaląca. Jedno tylko jest bez sensu: zmniejszanie ilości wypalanych fajek do kupy razem z pocieszeniem się że paliłem po 10 czy 20 a palę już 5 czy 3 faje. Tak palenia nie rzucimy(znam wyjątek), szkodliwości nie zmniejszymy! bo palimy! co najwyżej może to być wstęp do przerwy w paleniu, kiedy nie palimy. Ja robiłem przerwy w paleniu i NIE PALIŁEM ile czasu dałem radę: -2 dni -tydzień -3 tygodnie i 2 też -4dni bywało, miesiąc z hakiem było ze 3 razy. Tu komentarz: po około miesiącu zaczyna się jazda bo budząc się ze snu czujemy przez moment lub dużo dłużej dym czy smak papierosa, zalatuje nas zapach dymu pośrodku pola, gdzie nikogo nie ma w promieniu kilometra dookoła, śni się palenie papierosa czy przebywanie w zadymionym wagonie, knajpie, pokoju... Po jakim tygodniu takich artefaktów wszystko wraca do normy a potem powtarza się po 3 miesiącach niepalenia. - bo i 3 miesiące z hakiem, ze 2 razy było. - pół roku prawie, raz się udało. Chęć zapalenia jednak nie chciała znikać, gul chodził na widok otwieranej zwłaszcza paczki. Chodzi o to żeby jak najczęściej powtarzać czas niepalenia i jak najdłużej. Może być z tabletkami czy bez choć odradzam jednoczesne palenie i łykanie tabletek zastępczych typu Tabex czy Desmoxan. (Preparaty z nikotyną odpadają, tymi można co najwyżej otruć sąsiadowi kota), jak piszą w ulotce, lepiej wymęczyć z tydzień czy choćby 3 dni bez, ale bez nikotyny i dopiero brać tabletki. To ważne. Pomaga picie dużych ilości wody mineralnej niegazowanej, nawet 4 butelki dziennie, szczególnie odpędza chęć na fajkę woda Kuracjusz Beskidzki i Staropolanka. Bez kitu te najlepiej. Mocno osolone pomidory tu polecam sól niskosodową z Kauflandu, smakuje... jak normalna sól, tyle że sìę mniej chce palić jakby. No i pić, nie żałować tej wody. Pić i sikać. Takiego męczenia się przerwami, z większym czasami nawet przekonaniem było 4 czy 5 lat. Choć głównie bez przekonania a dla przerwy w paleniu raczej żeby się zawziąść. Aż pewnego razu złapałem lekką infekcję nie tyle gardła co raczej tchawicy. Rura piekła wyrażnie i nie paliłem z tego powodu głównie, ot korzystałem z dobraj okazji na przerwę bez głęszego przekonania o jej sensie. Infekcja choć wyraźnie dokuczliwa przechodziła sama, bez leczenia i z jej końcem coraz wyraźniej czułem że nałóg odchodzi. Wyraźnie czułem że nie będę palił, że to jest właśnie teraz, właśnie to!!! Uczucie uwolnienia jakie się potem czuje jest niesamowite, wraca oczywiście kondycja, głębszy oddech się robi... Po jakichś 3 latach niepalenia włączył mi się wstręt do zapachu dymu tytoniowego taki że jak czułem jakikolwiek dym to mnie odrzucało i jeżyło z miejsca a po paru sekundach jak się okazywało że dym z ogniska z gałęzi czy inny to był to zwykły dym i nie przeszkadzał a bywało że miał przyjemny zapach. Ślad dymu z fajek męczył niepomiernie i śmierdział jak nic innego. To trwało może 2, może 3 lata. Teraz raczej schodzę z zasięgu bo zapach palenia nie jest obojętny jak przez pierwsze lata. Aha, byłbym zapomniał ostrzec: Po 3 miesiącach tej frajdy zapaliłem słabo nabitego skręta z wyjątkowo bardzo dobrego tytoniu! Tego nie robimy!!! Zapaliłem z ciekawości zdziwiony brakiem głodu tytoniowegi w końcu było to dziwne uczucie(resztka nałogu). Więcej wszystkiego innego niż rozumu. Efekt mnie zaskoczył: brak jakiejkolwiek satyfakcji, brak smaku, aromatu.. jakbym zamoczył palec w oleju silnikowym i polizał, dosłownie. Smak oleju maszynowego, ani specjalnie dokuczliwy bez śladu tego jak smakował dym jeszcze niedawno nawet kiepski. Smak i zapach odczuwane przy paleniu są efektem nałogu, tak naprawdę ich nie ma. Skończyło się bez konsekwencji to był ostatni raz jak paliłem tytoń, w sierpniu będzie pite drugi raz:)) Więcej niż symbolicznie tym razem.

Zoja 31.05.2023 21:51
A mi brakuje silnej woli i jarałam ,jaram i czuję że będę jarała aż do bolesnej śmierci . Mój przypadek jest poprostu tragiczny! Prosiłam Boga zeby mi pomógł ale nie pomógł. Pozostało mi modlic sie o szybką, bezbolesna smierc ,może tym razem Bóg mnie wysłucha coooooooo i w to watpie ! Tragedia !

nikotynista 31.05.2023 18:51
Jedyny i naprawdę skuteczny sposób na rzucenie palenia to z dnia na dzień, w ten sposób rzuciłem ten syf 15-lat temu. Wszelkie środki farmakologiczne to jedno wielkie oszustwo, jeśli nie masz woli pozbycia się nałogu, tony badziewia z apteki nie pomogą. W najgorszej sytuacji są kobiety palące, w wieku 40-lat wyglądają na 60-65 lat, paskudna ziemista cera i miliony zmarszczek na całym ciele.

Były palacz 31.05.2023 10:04
Palenie skraca życie, ale młodzi palacze mają to za slogan, myślą że są nieśmiertelni. A starsi nie potrafią przestać. Trudno wpłynąć na palacza, żeby skończył z paleniem. Palenie to nałóg i osoba paląca sama musi tego chcieć. Jest dużo argumentów przemawiających za niepaleniem. Najwaznieszy to aspekt zdrowotny. Ale to że palacz śmierdzi to też powinno wpłynąć na chęć zerwania z nałogiem. Śmierdzi okrutnie:) Czy to kobieta czy mężczyzna to śmierdzą i koniec:)))

Erwin 01.06.2023 05:07
Sportowcy czasem umierają w wieku 20-30lat, a palacze dożywają 90lat

Głos rozsądku 01.06.2023 09:12
Tak, ale tendencja jest odwrotna. Nie zaczynajcie palić dlatego, że istnieje palacz mający ponad 100 lat.

Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaPunk Pobrań COVID-19 i badania laboratoryjne
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaPizzeria Marezo Lubań
Reklama