Radni do czynu społecznego przystąpili 29 maja. Nie czekając na reakcję ze strony Urzędu Miasta w Świeradowie-Zdroju, wzięli do rąk kosiarki i przystąpili do pracy by miasto wyglądało schludniej.
Skosiliśmy tereny przy schodach, ławkach czy koszach na śmieci. Wcześniej, drogą elektroniczną, radny Paweł Mikołajczak informował Urząd Miasta, że wiele ławek na terenie miasta otoczone jest wysoką trawą. Niestety urzędnicy sprawę zlekceważyli. Postanowiliśmy zająć się tym osobiście. W niektórych miejscach było na tyle mocno zarośnięte, że ciężko było swobodnie usiąść czy wyrzucić śmieci do kosza - informuje radny Mateusz Szumlas.
Radni swój czyn społeczny postanowili podjąć w związku z poluzowaniem kolejnych obostrzeń i spodziewanego w najbliższym czasie napływu turystów do Świeradowa-Zdroju. Miasto powinno być przygotowane na odwiedziny.
O swoich planach społecznego koszenia informowaliśmy gminę. Urzędnicy nie kryli zaskoczenia. Była to pierwsza nasza tego typu inicjatywa. Wykosiliśmy trawę w piętnastu miejscach. Jeśli nadal nic się nie zmieni w kwestii dbania przez gminę o tereny zielone, po raz kolejny jesteśmy gotowi wziąć sprawy w swoje ręce. Dlaczego? Dla dobra ogółu. Zostaliśmy wybrani przez mieszkańców między innymi po to, by dbać o porządek na terenie naszego miasta. Ponadto zamierzamy ruszyć z akcją tzw. sprzątania świata. Na terenie gminy nie trudno znaleźć miejsca zaśmiecone. Nie można pozwolić na to, by turyści i kuracjusze zastali obraz zaniedbanego Świeradowa-Zdroju i taką opinię o naszym mieście przekazywali dalej - swoim znajomym, przyjaciołom i rodzinie - informuje radny Szumlas.
Takich działań dla dobra miasta i lokalnej społeczności nie trzeba niczym usprawiedliwiać. Razi raczej bierność urzędu. Panowanie wykazali się doskonałą postawą. Brawo!
Napisz komentarz
Komentarze