
Podziel się:
Oceń:
1 maja, Święto Pracy, w Polsce jest świętem państwowym. Co prawda nie obchodzi się go już z takim rozmachem jak w PRL-u (sławne pierwszomajowe pochody), to nadal jest dniem wolnym od pracy.
W tym roku przypada ono jednak w niedzielę. A to oznacza, że nie odbierzemy sobie wolnego za święto. Sytuacja byłaby inna, gdyby wypadło ono w sobotę. Precyzuje to Kodeks pracy:
„Każde święto występujące w okresie rozliczeniowym i przypadające w innym dniu niż niedziela obniża wymiar czasu pracy o 8 godzin”.
W zamian jednak majówkowy weekend możemy sobie wydłużyć. W tym roku kalendarz majówkowy układa się następująco:
- 30 kwietnia – sobota,
- 1 maja – niedziela,
- 2 maja, Dzień Flagi – poniedziałek,
- 3 maja, Święto Konstytucji 3 Maja – wtorek.
Jak widać, wystarczy wziąć 4 dni urlopu (poniedziałek, środa-piątek), żeby cieszyć się wolnym przez 9 dni.
W tym roku w niedzielę wypada jeszcze jedno święto: pierwszy dzień Bożego Narodzenia, które obchodzimy 25 grudnia. W tym wypadku również nie będziemy mogli odebrać sobie wolnego.
Ciekawie który pracodawca oddaje ten dzień wolny? Może ktoś zna to niech napisze, bo ja nie znam. Zawsze im mało!!!!
A gdzie czwartek?
Wielka mi strata.
Nigdy nie obchodziłem, nigdy!
Kodeks pracy nie obowiazuje nauczycieli. Oni sobie odbiora ten dzien, spokojna glowa. Nie dosc, ze maja 2 miesiace wakacji, 2 tygodnie ferii to jeszcze swieto szkoly, dzien sportu i pozostale dni wolne to i tak sobie to odbiora. Taki to pozyje.
Jaki problem? Zostań nauczycielem i też będziesz miał tyle wolnego.
Do tego trzeba mieć rozum a z tym u bolszewików nie najlepiej.