
Podziel się:
Oceń:
Około 13:30 kierowca busa jadący drogą 358 w kierunku Leśnej na łuku drogi w Jurkowie stracił kontrolę nad pojazdem, w efekcie bus zsunął się z wysokiej w tym miejscu skarpy. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał, a auto zatrzymało się praktycznie poza pasem drogi, nie utrudniając przejazdu.
Zupełnie inaczej niż miało to miejsce pół godziny później na DK 30 w Lubaniu. Około 14. na ul. Warszawskiej doszło do kolizji aut, która zakorkowała biegnącą przez Lubań przelotówkę na niemal godzinę.
Do zdarzenia doszło, gdy Daewoo Matiz jadąc w kierunku centrum miasta na ostrym łuku drogi najechał na tworzącą się w tym miejscu kałużę. Jak relacjonowali uczestnicy zdarzenia, kierująca pojazdem mimo że nie jechała zbyt szybko, straciła kontrolę nad pojazdem, zjechała na przeciwległy pas ruchu i uderzyła w dwa jadące z naprzeciwka auta.
W kolizji nikt nie ucierpiał, ale zdarzenie zakorkowało na niemal godzinę biegnącą przez Lubań DK30 i południkowo-wschodnią część miasta w okolicach dworca kolejowego.
Do czasu przebadania uczestników zdarzenia przez zespół ratownictwa medycznego i usunięcia aut z drogi strażacy PSP z Lubania kierowali ruchem, który odbywał się wahadłowo.
Rejestracja jak zwykle DLW
Ewidentną przyczyną jest brak ostrożności i rozwagi kierowców... Nie ma co zganiac na pogodę bo przejedzie 100 aut i nie dojdzie do zadnej szkody, a będzie jechał jakiś dzban albo BABA to kolizja murowana
Na jednym ze zdjęć to Daewoo wygląda jak rozjechana żaba.
Prawie się zlałem ze śmiechu.
Audi gdyby nie kapeć, pewnie mogłoby pojechać normalnie dalej. Matiz też pojedzie, ale do Radogoszczy na wieczny odpoczynek..