Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarki
wtorek, 19 marca 2024 12:21
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Uczczą pamięć

Stowarzyszenie Miłośników Górnych Łużyc zaprasza na Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”.
Uczczą pamięć

Autor: SMGŁ

Wydarzenie to odbędzie się 1 marca o godzinie 12:00 na ul. Bankowej 9 w Lubaniu.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Komuszek z WP 24.02.2020 08:55
Tytuł powinien być taki: Będą czcić zbrodnie, napady rabunkowe i gwałty tak zwanego "wolnościowego podziemia". A oto przykłady chwały ich oręża: - Patriotyczny rajd Oddziału Pogotowia Akcji Specjalnej Narodowego Zjednoczenia Wojskowego pod dowództwem kapitana Romualda Rajsa, ps. Bury, utworzonego we wrześniu 1945 roku na bazie drugiego szwadronu rozwiązanej V Brygady Wileńskiej, dowodzonej przez majora Zygmunta Szendzielarza ps. Łupaszka: - 29.01.1946 r. we wsi Zaleszany pozbawiano życia, przez zastrzelenie i spalenie żywcem, 16 osób oraz usiłowano zabić pozostałych mieszkańców poprzez zamknięcie ich w jednym domu, który został podpalony, - 29.01.1946 r. wieś Wólka Wygonowska zastrzelono 2 osoby; - 31 stycznia 1946 roku w pobliżu miejscowości Puchały Stare bestialsko zamordowano trzydziestu białoruskich furmanów wynajętych przez polskich patriotów jako konne podwody, - 2 lutego 1946 r. we wsi Zanie zastrzelono a także spalono żywcem 24 osoby, - 2 lutego 1946 r. we wsi Szpaki zastrzelono lub spalono żywcem 7 osób, Rajd ten został wyjątkowo oceniony przez IPN w oficjalnym komunikacie pod nazwą „Informacja o ustaleniach końcowych śledztwa S 28/02/Zi w sprawie pozbawienia życia 79 osób – mieszkańców powiatu Bielsk Podlaski, w tym 30 osób tzw. furmanów w lesie koło Puchał Starych, dokonanych w okresie od dnia 29 stycznia 1946 r. do dnia 2 lutego 1946 r.”) Sprawcy tych mordów to dzisiejsi Żołnierze Wyklęci – bohaterowie III RP ! - 6 czerwca 1945 r. do wsi Wierzchowiny wkroczyły oddziały NSZ ze zgrupowania mjr „Szarego” i wymordowały około 200 osób. Decyzja o akcji zapadłą na odprawie dowódców PAS w dniu 28 maja 1945 r., w której wzięli udział szef PAS KG NZW kpt. Jan Morawiec „Henryk”, szef okręgowego PAS kpt. Zygmunt Wolanin „Zenon”. Powodem zbrodni były jak zwykle bardzo patriotyczne odczucia bojowników o Prawdziwą, Wolna i Demokratyczną Polskę, bo Wierzchowiny były wsią o sympatiach lewicowych, a część mieszkańców należała przed wojną do KPZU. Ponadto w czasie okupacji niemieckiej wspierała sowiecką i alowską partyzantkę, a potem zaangażowała się w działalność PPR, niektórzy służyli w MO czy UB. I dlatego wymordowano 200 mieszkańców wsi, wśród których 152 kobiet i dzieci w różnym wieku. Sprawcy tych mordów to dzisiejsi Żołnierze Wyklęci – bohaterowie III RP ! - Józef Kuraś „Ogień” - W okresie od kwietnia 1945 do lutego 1947 jego bojownicy o wolna i demokratyczną Polskę zabili 430 osób, w tym: 76 funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa, 70 funkcjonariuszy MO, 45 żołnierzy KBW i WP, 28 członków PPR, 27 żołnierzy radzieckich, 53 Żydów, 131 innych cywilnych osób. Kilka zapisków z osobistego notatnika „Ognia” : - 28 sierpnia 1945 r. zastrzelenie 4 Żydów w Maniowach - 24 października zastrzelenie B. w Zakopanem za kradzież pieniędzy zabranych na poczcie - 18 grudnia zastrzelenie handlarza złotem z Warszawy - 2 lutego 1946 Jana Lacha, członka PPR zastrzelono w Kluszkowcach - 10 marca wydał rozkaz zabicia mgr Misiaka, pracownika Urzędu Miejskiego w Rabce. Został zastrzelony we własnym mieszkaniu. - 29 grudnia zastrzelono w Luboniu Wielkim człowieka, który był na wczasach - 3 maja ograbiono i zastrzelono koło Krościenka 12 osób obojga płci narodowości żydowskiej. Inne bohaterskie czyny partyzanta „Ognia” : - Dnia 6 czerwca banda ograbiła w Obidowej dyplomatów angielskich wracających z Zakopanego do Warszawy. - 23 lipca – „Doniesiono o harcerzu z Ochotnicy. Drużyna szybko-wykonawcza. Powiesili, zerwał się, jeszcze raz” (cytat z notatnika „Ognia”), - 4 grudnia – „Kontrybucja. Haburowa Katarzyna 500.000 most. Giżycka Maria 500.000 1.XII. zlikwidowano, Łapsze Niżne 150.000. Niedzica 100.000 24.XI. zlikwidowano, Kamin…150.000 24.XI” - ( cytaty z notatnika „Ognia”), - powieszenie w Ostrowsku 10 XII 1945 r. na słupie telegraficznym ciężarnej Katarzyny Kościelnej, zd. Remiasz za to, że wobec sąsiadki nazwała „Ognia” bandytą, - zgwałcenie Czubiakowej, wezwanej z Waksmundu, matki dwojga dzieci. Odprowadzający „ogniowiec” również ją zgwałcił, po czym zastrzelił. Sprawcy tych mordów to dzisiejsi Żołnierze Wyklęci – bohaterowie III RP !

Melchior 24.02.2020 10:12
To tylko drobny przykład, a jest tego "wolnościowego działania" na grubą książkę

Pl 24.02.2020 16:11
Zbrodnie komunistów to biblioteka nie książka.

Jola 24.02.2020 13:30
Towarzysze wyzwoliciele też nie próżnowali komuszku.

Warszawiak 24.02.2020 15:23
Musieli jakoś tę bandycką zarazę wyplenić i przystąpić do odbudowy kraju ze zniszczeń wojennych. Cały naród odbudowywał stolicę. Budujemy nowy dom, Jeszcze jeden nowy dom, Naszym przyszłym lepszym dniom, Warszawo! Każdą pracę z nami mnóż, Każdą pracę z nami dziel, bo to jest nasz wspólny cel, Warszawo! Od piwnicy aż po dach Niech radośnie rośnie gmach Naszym snom i twoim snom, Warszawo! Niech się mury pną do góry, Kiedy dłonie chętne są, Budujemy betonowy, nowy dom!

Ziomal 24.02.2020 06:29
Zanim zaczniecie bezrefleksyjnie czcić wszystkich wyklętych... https://wiadomosci.wp.pl/marsz-narodowcow-w-hajnowce-byla-blokada-policja-rozdzielila-demonstrantow-6481770297943681a

Pan Herakliusz 22.02.2020 17:48
Nie wszyscy „żołnierze wyklęci” są godni pomników, bo wielu z nich jest splamionych krwią Polaków, Żydów, Białorusinów, Słowaków. Wielu dopuściło się okrutnych zbrodni, gwałtów, napadów, rabunków. Gloryfikacja wszystkich „wyklętych” nie uczyni patriotami tych, którzy zeszli na drogę bandytyzmu. Tej historycznej hipokryzji trzeba się przeciwstawić. Dziś wynoszonych niemal na ołtarze, a w rzeczywistości zwykłych zbrodniarzy, którzy byli inspiratorami mordów lub za nie odpowiadają. Jedną z takich postaci jest Józef Kuraś „Ogień”, przez jednych – nie tylko na Podhalu – uznawany za bohatera, a przez drugich - też na Podhalu - za bandytę.wiadomosci24.pl/artykul/zolnierze_przekleci_pochwala_zbrodni_262109.htmlPrzypomnę, że po konferencjach jałtańskiej i tej w Poczdamie, Polska przez swoich zachodnich sojuszników, w imię ich własnych istotnych celów i interesów, została oddana w pacht Stalinowi, a więc jakakolwiek dalsza walka i oczekiwanie na „bombę atomową” nie miała sensu.

zulu 21.02.2020 22:14
Po wojnie Armia Czerwona traktowana była jak okupanci.Doświadczenia z 17 września 1939 roku i Powstania Warszawskiego kazały traktować sowietów jak wrogów Polski.Kolaboranci do dziś nie mogą pogodzić się z tą prawdą.

zulu 21.02.2020 20:57
Pomordowanym nie robi różnicy z czyich rąk ginęli.

ZWybrzeża 21.02.2020 20:43
Niestety nie żyją już świadkowie poczynań Zagończyka i Inki w Sopocie, ale kiedy żyli, opowiadali mi o nich. Większość niemieckich mieszkańców miasta wyjechała w pośpiechu, a tysiące z nich zatonęły razem z Gustlofem. Z oczywistych względów nie mogli zabrać na pokład nic poza kilkoma ubraniami, pieniędzmi i kosztownościami, resztę cennych a większych rzeczy pozostawiając w mieszkaniach. Polacy zajmujący opustoszałe lokale, zastawali je kompletnie umeblowane, szafy pełne pościeli i ubrań, zastawy porcelany, sztućce, a w piwnicach rowery i wecki. Dlatego właśnie bandyci Łupaszki przyjechali na Wybrzeże z ubogiego Podlasia, że osiedliły się tutaj tysiące repatriantów, którzy znając bestialstwo bandytów, czuli przed nimi paniczny wręcz lęk. Autochtoni byli hardzi i nie zawsze udawało się bandytom ich ograbić, dlatego nachodzili osadników. Najczęściej wyglądało to tak, że przychodzili po zmroku z bronią i zabierali pieniądze oraz drobne cenne przedmioty, ale jeżeli ich nie znaleźli, kazali nazajutrz sprzedać na lokalnym targowisku pościel, ubrania i co tam można, a pieniądze oczywiście przekazać bandytom. Co bardziej oporni dostawali alternatywę spaceru do lasu, którym otoczone jest miasto – a tam strzał w tył głowy. Nikogo wtedy nie dziwiło nagłe znikniecie przybysza ze wschodu. Podobno lubił Zagończyk z kochanką pożyć na bogato, a to niestety kosztowało. Oczywiście mieli też bandyci potyczki z milicjantami ale dlatego, że „władza ludowa” starała się ukrócić grabieże, a bandyci potrzebowali broni i amunicji. I taka to jest (niesłuszna) prawda.

tobi 21.02.2020 22:07
Czy ci znajomi opowiadali Ci gdzie podziali się mieszkańcy przedwojennej Polski wywiezieni na Sybir przez twoich kochanych wyzwolicieli?Polecam film "Róża" Wojtka Smarzowskiego twórcy "Wołynia".Gieroje którzy przyjechali na czerwonych tankach budowali sobie kraj którym mogli zarządzać w imieniu swoich wyzwolicieli.Polacy mieli być niewolnikami we własnym kraju.Nikt normalny nie chciał podzielić losu Polaków zamordowanych w Katyniu,oficerów ,nauczycieli,listonoszy,policjantów i innych przedstawicieli polskiej elity .Nie każdy ma charakter psa któremu obojętne kto mu nakłada do michy byle była pełna.

Barnaba 24.02.2020 15:33
A co to ma wspólnego z gloryfikowaniem bandytów? Poucz się co nieco z historii - co tam w tej Jałcie i Potsdamie sojusznicy uradzili. I jakie były rozkazy - tego najsłuszniejszego rządu w Londynie który krew przelewał w wyzwalaniu ojczyzny.

Sierżant-WP 21.02.2020 18:56
Idźcie i kompromitujcie się - kamery to rejestrują, Będziecie się kiedyś kajać i wstydzić. Polecam książkę (wydawnictwo Rebis) Piotra Zychowicza „Skazy na pancerzach. Czarne karty epopei Żołnierzy Wyklętych”, w której ten popularny w środowiskach patriotycznych autor niszczy mit Żołnierzy Wyklętych. Żołnierze Wyklęci byli ludźmi z krwi i kości. A nie kroczącymi po ziemi aniołami, jak twierdzą nasi propagandyści. Płonące wioski i masowe egzekucje. Grabieże i gwałty. Zabójstwa niewinnych cywilów i jeńców – Ukraińców, Żydów, Białorusinów i Polaków. Nie, to nie jest komunistyczna propaganda. Niektórzy Żołnierze Wyklęci naprawdę dopuszczali się takich zbrodni. Dla jednych „Łupaszka”, „Bury”, „Ogień” czy „Wołyniak” to wielcy narodowi bohaterowie, ale dla innych – mordercy ich bliskich. „Skazy na pancerzach” to pierwsza książka, która przedstawia czarne karty z epopei Żołnierzy Wyklętych. Napisana bez przemilczeń i lukrowania rzeczywistości charakterystycznych dla części polskiej literatury historycznej. Napisana bez znieczulenia. Na jej kartach znalazły się szokujące zeznania świadków i drastyczne opisy mordów.

NSZ 22.02.2020 11:21
Z chęcią przeczytam tę książkę Zychowicza. Podstawowe pytanie,ile było zbrodni,a ile było bohaterskiej walki z okupantami (Niemcy i ZSRR). W przypadku GL czy AL to niestety ale więcej było zbrodni."Oczywiście powinniśmy poznać w przypadku „Żołnierzy Wyklętych” także jasną stronę ich legendy. Piotr Zychowicz wspomina o tym wiele razy, jednak za każdym razem dochodzi do wniosku, że bohaterska legenda nie może przysłonić tego, co złe, gdyż bez tego nigdy nie zrozumiemy, kim byli żołnierze antykomunistycznego podziemia w Polsce. "lubimyczytac.pl/ksiazka/4819827/skazy-na-pancerzach-czarne-karty-epopei-zolnierzy-wykletych

Komuch 22.02.2020 17:27
Tam się dowiesz ile było tej bohaterskiej walki po kapitulacji Niemiec - od maja 1945. Ile spalono gospodarstw chłopskich, ile napadów rabunkowych, bohaterskich gwałtów o zabójstwach nie wspominając. Powiedzmy że walczyli z uzbrojonymi formacjami... Ale cóż im byli winni chłopi, urzędnicy, nauczyciele, rzemieślnicy, robotnicy...???

... 21.02.2020 12:34
Banderowców będą czcić,dzisiaj to atuty obecnej władzy.

Kombatant 21.02.2020 09:59
Do tej pory nikt nie podjął się analizy i wyjaśnienia, dlaczego to leśnie bandyctwo - dzisiaj gloliryfikowani "bohaterowie" - nie poszli zbrojnie na posowiecką komunę w Warszawie. Przecież tam była ta niesłuszna okupacyjna władza. Tylko mordowali chłopów co wzięli ziemię z reformy aby wyżywić rodziny, wiejskich nauczycieli, sołtysów, gminnych urzędników i posterunkowych milicji? Przecież musieli mieć świadomość że takimi metodami sanacyjnej Polski nie przywrócą i nie odbudują z wojennej ruiny.

NSZ 21.02.2020 12:03
Z tym stekiem kłamstw nie sposób polemizować.

TW-u 21.02.2020 20:35
Jak się nie ma argumentów poza jedynie słusznym pis-bełkotem to jak dyskutować w polemice?

NSZ 22.02.2020 10:52
Polemizować można z kimś kto podaje fakty a nie brednie z komunistycznej propagandy. Będziesz polemizował z kimś kto twierdzi że Ziemia jest płaska?.

Lonia_zLWP 23.02.2020 21:18
Jeżeli ci, którzy dokonywali okrutnych mordów osób cywilnych, mają być dziś uznawani za bohaterów, to jak mamy nazywać tych, którzy walkę zbrojną po 1945 roku porzucili. Kontratypem dla bohaterów są nikczemni tchórze i zdrajcy. Czy zatem za takich mamy uznać tych, którzy wypełniając ostatni rozkaz Dowódcy Polskich Sił Zbrojnych w Kraju, gen. bryg. Leopolda Okulickiego ps. Niedźwiadek z 19 stycznia 1945 r. o rozwiązaniu Armii Krajowej, broń złożyli i przystąpili do odbudowy kraju z nadzieją, że spełnią się obietnice o odbudowie Polski wolnej, demokratycznej i sprawiedliwej? W rozkazie tym skierowanym do żołnierzy AK gen. Okulicki pisał: „Daję Wam ostatni rozkaz. Dalszą swą pracę i działalność prowadźcie w duchu odzyskania pełnej niepodległości Państwa i ochrony ludności polskiej przed zagładą. Starajcie się być przewodnikami Narodu i realizatorami niepodległego Państwa Polskiego. W tym działaniu każdy z Was musi być dla siebie dowódcą. W przekonaniu, że rozkaz ten spełnicie, że zostaniecie na zawsze wierni tylko Polsce oraz by Wam ułatwić dalszą pracę - z upoważnienia Pana Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zwalniam Was z przysięgi i rozwiązuję szeregi AK.” ============ Tu masz nieuku te brednie komunistycznej propagandy ==========

tobi 24.02.2020 13:52
Że spełnią się obietnice o odbudowie Polski wolnej ,demokratycznej i sprawiedliwej.Czerwony obietnicy nie dotrzymał i przy pomocy sługusów katował naród .

Zazulina 24.02.2020 15:39
PiS też obiecywał kraj prawa i sprawiedliwości. Wystarczyć miało - tylko nie kraść! A co porobili...?

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaPunk Pobrań COVID-19 i badania laboratoryjne
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaPizzeria Marezo Lubań
Reklama