Podczas rozpalania w piecu zajęły się sadze w kominie. Na szczęście nic nikomu się nie stało, a ze wstępnych ustaleń wynika, że i komin wyszedł z tego bez szwanku. Przybyli na miejsce strażacy zgasili płomienie w kominie i zbadali pomieszczenia w budynku na obecność czadu. Jak się okazało tym razem skończyło się na strachu.
Alarmujemy! Zjawisko to tak powszechne w okresie zimowym jest przez wielu bagatelizowane. Niestety, zagrożenie jakie tworzy jest dość poważne. Wylatujące z komina płaty płonącej sadzy mogą zapalić dachy sąsiednich budynków, a temperatura w kominie wzrasta do 120 C. Należy pamiętać, że każde zapalenie się sadzy może skutkować rozszczelnieniem komina i w efekcie zatrucie ludzi przebywających w budynku czadem.
Co robić w wypadku kiedy zapali się sadza?
Przede wszystkim natychmiast wezwać straż pożarną. Nastepnie niezwłocznie wygaścić palenisko, odciąć od dołu i od góry dopływ powietrza do komina. Z braku powietrza ogień z czasem sam wygaśnie. Przez cały czas dozorować całą długość komina wewnątrz pomieszczenia.
Jak uniknąc pożaru sadzy w kominie?
Po pierwsze - w piecach nie należy palić mokrym drewnem. Powoduje ono osadzanie się dużych ilości sadzy w przewodzie kominowym. Paląc dwa tygodnie świeżym, mokrym drewnem lub kiepskiej jakości węglem można stworzyć warunki do powstania takiego pożaru. Po drugie - należy pamiętać o regularnym czyszczeniu komina. Przypominamy, że to na właścicielu budynku ciąży obowiązek wzywania firmy kominiarskiej. W przypadku pieców na paliwa stałe przewody kominowe powinny być czyszczone cztery razy w roku. Raz w roku uprawniony kominiarz musi wydać opinię dopuszczającą instalację kominową do użytku.
UWAGA! W żadnym wypadku nie należy gasić paleniska wodą ani wlewać jej do przewodu kominowego. Z jednego litra wody powstaje ok. 1700 litrów pary, która powoduje wzrost ciśnienia, co w konsekwencji może spowodować rozerwanie komina (wybuch).
Napisz komentarz
Komentarze