Po przyjrzeniu się sprawie jasno wynika, że tak jedna jak i druga strona ma swoje racje. Ośrodek Ski&Sun ma swoją wypożyczalnię i szkółkę narciarską dlatego walczy z jego zdaniem nieuczciwą konkurencją. Ceny jakie oferują konkurenci bywają o 1/3 niższe. Jednak w swych działaniach najwyraźniej zapędził się nieco za daleko, bowiem dochodzi do sytuacji gdzie pokrzywdzeni są turyści, a przecież to oni w tym wszystkim są najważniejsi.
Przykładem na utrudnianie życia turystom niech będzie odgrodzenie płotem legalnie działającej, ale konkurencyjnej dla ośrodka, wypożyczalni nart. Teraz jej klienci muszą nadrabiać na piechotę kilkadziesiąt metrów w pełnym narciarskim rynsztunku.
Również nie bez racji są w sporze instruktorzy ze Świeradowa Zdroju, którzy podnoszą temat umarzanych przez miasto podatków - Gmina umarza im podatki, a nasi Świeradowscy instruktorzy narciarscy nie mogą szkolić na terenie gondoli i muszą jeździć aż do Szklarskiej Poręby - mówią. Dodatkowym argumentem jest to, że szkółka przy gondoli i tak się nie wyrabia i bywa, że swoim klientom na lekcje każe czekać aż cztery dni. Co przy tygodniowym pobycie turysty w Świeradowie skutkuje tym, że jadą oni do konkurencyjnej Szklarskiej Poręby.
Aby nie dopuścić do sytuacji gdzie spory pomiędzy stronami odbiją się na jakości usług w mediacje włączył się burmistrz Świeradowa Roland Marciniak – trzeba pamiętać, że wszystkie wyciągi zwolnione są z podatków i musimy traktować je tak samo. Mamy wyciągi nastawione tylko na szkolenie i nie ma szans żebym namówił ich właścicieli na wpuszczenie obcych instruktorów. Jednak po pierwszych rozmowach z prezesem Ski&Sun doszliśmy do wstępnego porozumienia, jeżeli instruktorzy będą wnosili jakąś opłatę myślę, że się dogadają.
Jednak przeciwnego zdania jest jedna z radnych i sami instruktorzy – Nartostrada jest teraz zimową wizytówką Świeradowa i robienie z tego prywatnego stoku gdzie nasi lokalni instruktorzy będą musieli płacić tę przysłowiową dolę, wydaje mi się trochę nie na miejscu, rozumiem mały wyciąg, który jest przygotowany typowo do nauki, ale główny stok powinien być dla nich dostępny – mówi radna Magdalena Olszewska. Podobną opinię wyrażają instruktorzy dodając – dopłata żeby wejść na stok i szkolić byłaby podwójną, przecież karnet wykupuje instruktor i osoba, która się szkoli.
Świeradów od czasu uruchomienia ośrodka Ski&Sun stał się miejscem, które działa jak magnes, zarówno na narciarzy jak i na instruktorów. Dlatego oprócz miejscowych instruktorów pojawia się tam wielu przyjezdnych. Niektórzy instruktorzy są do tego stopnia zorganizowani, że przyjeżdżają busami, w których mają zorganizowane małe wypożyczalnie nart. Pojawia się kolejny problem jak odróżnić naszych instruktorów od tych obcych – mówi burmistrz Roland Marciniak- myślę, że nasi instruktorzy powinni założyć taką para stowarzyszeniową grupę, która będzie miała jedną ofertę i takie same oczekiwania, obrendować się w jakieś kurtki i my jako miasto będziemy ich wtedy mocno wspierać. Pojedynczy instruktorzy traktowani będą jak obcy, niestety.
Miejmy nadzieję, że wszyscy się dogadają i w Świeradowie nie dojdzie do sytuacji gdzie zwaśnione strony zapomną o tym co jest najważniejsze czyli turyście i wspólnie będą pracować nad wizerunkiem oraz jakością obsługi.
Napisz komentarz
Komentarze