- Lubańskie jaja. - mówią o sprawie przedstawiciele SKOB w liście do naszej redakcji. - Burmistrz Lubania Arkadiusz Słowiński zafundował za społeczne pieniądze wielkie, ponad dwumetrowe, żółte, chińskie jajo, które kosztowało (zgroza!), aż 5 tysięcy 300 złotych społecznych pieniędzy. Za tę cenę można by było zakupić dla każdego mieszkańca Lubania prawdziwe jajko. Gospodarz Lubania lekką ręką, jak jakiś szejk, trwoni społeczne pieniądze: remont fontanny (niezbyt udany) - 100 tysięcy, sztuczna choinka - 40 tysięcy, a teraz papierowe jajo powlekane plastikiem, które już zaczęło pękać, za 5 tysięcy 300 złotych. To jest zapewne najdroższe jajo w Polsce. Mieszkańcy w ramach rewanżu w czynie społecznym, wyprodukowali zielone, skromne, leżące jajko wielkanocne, co prawda bez pozytywki, ale z dedykacją (na zdjęciu). - tłumaczą swoje oburzenie przedstawiciele SKOB. - Ale nie od dzisiaj wiadomo- syty głodnego nigdy nie zrozumie. Igrzyska zamiast chleba. - podsumowują.
Adresatem zarzutów nie powinien być jednak włodarz, ale miejska spółka ZGiUK, która jajo ufundowała. Pieniądze były więc publiczne, ale nie pochodziły bezpośrednio z budżetu. Zrzuciliśmy się na nie m.in. płacąc za wywóz śmieci.
- Dbanie o miejski krajobraz i jego upiększanie to jeden z obszarów działania Zakładu Gospodarki i Usług Komunalnych. - komentuje sprawę burmistrz Lubania Arkadiusz Słowiński. Jak tłumaczy, do tej pory nie było żadnych skarg w związku z ustawieniem w mieście choinki czy właśnie wspomnianego „jaja”. Mieszkańcy na takie inicjatywy spoglądali bowiem przychylnym okiem, a dotychczasowy odzew ze strony lubanian był bardzo pozytywny. - Ci Panowie uważają każde działanie samorządu za błędne – to leży w ich naturze. Równie dobrze, można negować nasadzenia kwiatów czy krzewów ozdobnych na skwerach, bo to też kosztuje. Dzięki takim przedsięwzięciom miasto staje się bardziej kolorowe. - kwituje całe zamieszanie burmistrz.
A Wy jak oceniacie takie działania? Odpowiedzcie w naszej sondzie.
Napisz komentarz
Komentarze