Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarki
piątek, 13 grudnia 2024 09:35
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaCentrum Drewna Gryfów - Profesjonalny skład drewna

Baszta Bracka

Nie ma drugiej, tak charakterystycznej dla Lubania budowli, jak Baszta Bracka. Dominująca w południowej części starego miasta 45-metrowa, kamienna wieża jest prawie tak stara, jak osada nad Kwisą. Przetrwała ona wszelkie zawirowania dziejów: oblężenia, podpalenia, wyburzania fortyfikacji miejskich i pancerną bitwę o miasto w 1945 r.

Basztę wzniesiono w roku 1318, z polecenia margrabiego brandenburskiego Waldemara Wielkiego, dla ochrony młodego miasta, a właściwie istniejącego nieopodal (od 1273 r.) klasztoru zakonu Franciszkanów. Od braci zakonnych zresztą przyjęła ona swą nazwę, wszak nazywano ich potocznie ,,braćmi mniejszymi”. Zakonnicy przebywali w Lubaniu do roku 1554. Na przestrzeni niespełna trzech stuleci mieli swoje wzloty i upadki. Dzięki licznym darowiznom, zapisom i spadkom po zamożnych obywatelach miasta, klasztor był, w początkowym okresie swego istnienia, bardzo bogaty.

O zgromadzonych tu skarbach krążyły niesamowite opowieści. Braciszkowie pobudowali przy klasztorze niewielki kościółek z wieżą, liczne zabudowania gospodarcze i założyli ogrody. Zgodę na rozbudowę wydał sam papież Jan XXII (1386 r.). Niestety, cały ich dobytek i wszelkie skarby zakonne (m.in. złote monstrancje, kielichy) padły łupem okrutnych Husytów, którzy dwukrotnie zdobyli Lubań (1427, 1431). Do historii przeszła bohaterska obrona miasta podczas drugiego oblężenia grodu. Baszta Bracka odegrała wówczas niebagatelną rolę. Obroną dowodził wówczas rycerz z Kościelnik Bernard von Üchtritz. Mieszkańcy wraz z najcenniejszym dobytkiem schronili się w klasztorze, który wraz z basztą stanowił warowną twierdzę. Mimo zaciekłej obrony wróg przedarł się do pomieszczeń klasztornych, mordując i grabiąc co popadnie. Ostatnim bastionem oporu mieszczan była już tylko Baszta Bracka, która po zaciekłej obronie została również zdobyta. Jak podają dawne kroniki, nieprzyjaciel wykonał podkop pod fundamentem wieży (grubość muru ok. 4 m.), do którego wrzucono płonące łuczywa. Gryzący dym wypełnił całe wnętrze budowli i zmusił załogę do złożenia broni. Bohaterskiego obrońcę Bernarda von Üchtritza zakuto w kajdany i uprowadzono do Czech, gdzie wkrótce zmarł. Przez wiele stuleci rozpamiętywano tamte wydarzenia. Dzisiejsza Aleja Metalowców nosiła nawet przed wojną nazwę Hussitenstrasse.

W okresie I wojny światowej miejscowy fabrykant Georg Massow ufundował całopostaciowy pomnik rycerza z Kościelnik. Pomnik ów, wyrzeźbiony z potężnego kloca drewna (fot. 1)*, ustawiono w lubańskim ratuszu - w hołdzie poległym w tej wojnie**. Po krwawych wydarzeniach w I połowie XV w. klasztor nie odzyskał już dawnej potęgi. Dodatkowo niszczyły go szalejące w Lubaniu liczne pożary (m.in. w 1487, 1529, 1554). Popadający w ruinę przekazany został ostatecznie miastu w roku 1554. W 1703 r. na miejscu dawnego klasztoru pobudowano kościół ewangelicki pod wezwaniem Św. Krzyża, który przetrwał do roku 1957.

Powróćmy jednak do naszej baszty. W okresie średniowiecza Baszta Bracka była jednym z ważniejszych elementów w systemie obwarowań miejskich. Bezpośrednio przy niej znajdowała się jedna z czterech bram miejskich, nazywana również Bracką. Brama otoczona została dodatkowo półkolistym, flankującym wieżę barbakanem, wystającym poza linię murów zewnętrznych. Wjazd do centrum miasta umożliwiał most zwodzony, opuszczany na stalowych linach. W przyziemiu wieży nie było (tak jak to jest obecnie) żadnych drzwi. W parterze ulokowano więzienie miejskie (loch). Obok postawiono pręgierz z żelazną obręczą. Dojście do wnętrza budowli usytuowano od strony miasta, na wysokości pierwszego piętra. Wyższą kondygnację połączono z gankiem obronnym, biegnącym po łuku przylegającego barbakanu z bramą miejską. Dopiero na czwartej kondygnacji były wąskie otwory strzelnicze, oświetlające skromnie wnętrze budowli. Następna kondygnacja nie pełniła żadnych funkcji obronnych. Był tu bowiem kamienny wykusz, wystający nie na przedpole, lecz z boku baszty (na międzymurze),pełniący prozaiczną funkcję.... ubikacji. Następne ,,piętro” Baszty Brackiej zaadaptowano na potrzeby warownej wartowni (były tu również niewielkie okna). Izba wartownicza (wymieniana w kronikach miejskich m.in. w 1670 r.), posiadała pełne sklepienie kamienne, podczas gdy pozostałe kondygnacje były jedynie belkowane. Z wartowni wychodziło się na dolne obejście zwieńczenia baszty, a dalej na jej górne obejście. Przed wiekami Baszta Bracka zwieńczona była potężnym, miedzianym hełmem. W 1510 r. przeznaczono na jego pokrycie aż 24 cetnary miedzi (ok.1,2 t.).

Niestety, w czasie wielkiego pożaru miasta w roku1529, wieżowa bania runęła na ziemię. Odzyskaną miedź zużyto przy odlewaniu miejskich armat (armaty te skonfiskował w roku 1547 król Ferdynand I Habsburg). Istniejący obecnie na szczycie baszty ceglany krenelaż powstał na pocz. XIX w. W 1852 r. zburzono Bramę Bracką wraz z barbakanem, a fosę zasypano, zakładając na przedpolu wielki plac cesarza Wilhelma. Basztę Bracką udostępniono zwiedzającym. Jej wizerunek stał się swoistym symbolem miasta. Umieszczano ją na licznych pamiątkach, odznakach, plakietkach, a szczególnie na masowo produkowanych na przełomie wieku pocztówkach. Była przedmiotem prac licznych artystów, pochodzących nawet z polskiej Warszawy***. W latach 30-tych XX w. basztę otulała przepięknej urody winna latorośl. Obecnie po długiej przerwie Baszta Bracka znowu zaprasza nas do siebie.

* Rzeźbę wykonał Paul Geisler z firmy Ruscheweyh & Schmidt w Olszynie.
** Obecnie pomnik znajduje się w Muzeum Regionalnym w Lubaniu.
*** Artykuł pt. ,,Polskie ryciny dawnego Lubania” w Z.L. nr 17 z 2004 r.


Baszta Bracka

Baszta Bracka

Baszta Bracka

Baszta Bracka

Baszta Bracka

Baszta Bracka

Baszta Bracka

Baszta Bracka

Baszta Bracka

Baszta Bracka


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
ReklamaZakład pogrzebowy ZGiUK Lubań
Jarmark Radogoszcz
konkurs
koncert
Sylwester
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: DohtorTreść komentarza: A jakie będzie uposażenie Pani prezes ŁCM czy ktoś wie?Data dodania komentarza: 13.12.2024, 09:15Źródło komentarza: Nowa prezes lubańskiego szpitalaAutor komentarza: tak na szybkoTreść komentarza: Nie tylko źle pisali w Legnicy o nowej pani prezes. Fakt, że powołana na stanowisko za rządów Bezpartyjnych i PiS. Afera z mężem Witek na OIOM to też jej szpital. Ale... "Anna Płotnicka Mieloch została dyrektorem legnickiego szpitala w sierpniu 2019 roku. Dług placówki szacowany był wówczas na około 120 mln zł." W chwili odwołania dług według różnych źródeł wynosił 160 -170 mln. W międzyczasie był COVID i wiele wyremontowanych oddziałów w szpitalu. "od jej rządami między innymi wyremontowano porodówkę, powstał nowy oddział onkologiczny i oddział zakaźny. Szpital „uwolnił się” od prywatnych firm, ostatnia, wykonująca usługi diagnostyki obrazowej, właśnie zakończyła swoją działalność w szpitalu, który ma już swoją. Dzięki temu pieniądze nie wypływają na zewnątrz, trafiają do szpitalnej kasy."Data dodania komentarza: 13.12.2024, 08:29Źródło komentarza: Nowa prezes lubańskiego szpitalaAutor komentarza: MarekTreść komentarza: Przychodnia, choć istniała wcześniej, stała się ofiarą ironii losu – problemy zdrowotne administratora sprawiły, że sama potrzebowała ratunku. Burmistrz, zamiast działać jak lokalny superbohater w pelerynie z gminnym herbem, postanowił perfekcyjnie opanować sztukę nicnierobienia. W efekcie powiat wkroczył do akcji, oferując mieszkańcom rozwiązania, które można by nazwać pomocnymi, gdyby nie fakt, że przypominały bardziej tor przeszkód niż realną pomoc. Mieszkańcy? Cóż, zostali zmuszeni do podjęcia wyzwań godnych survivalu. Burmistrz – mężczyzna o sylwetce „przyszłego uczestnika Tańca z Gwiazdami” w kategorii „sztywny dąb” – nie daje rady. A wiceburmistrz? Filozof z wykształcenia, ale bardziej przypomina „myśliciela w potrzebie” niż kogoś, kto ma pomysł na zarządzanie. Czy to licencjat, czy magisterka – trudno powiedzieć, ale jedno jest pewne: Sokrates by tego nie wytrzymał Co zaś tyczy się dworca – ah, tutaj dopiero mamy pokaz „miejskiego glamour”. Remont zakończony z mało wyraźnym hukiem, a na deser świąteczny jarmark, żeby gawiedź miała na co popatrzeć i co schrupać. Po zdjęciu płotów oczom ukazała się odnowiona bryła, którą można podziwiać niczym święty obrazek na ścianie w urzędzie. Co dalej? Zwiedzanie wnętrz, rzecz jasna. Ale zanim to zrobimy, możemy już założyć, że drobne szczegóły remontu – te, które naprawdę mają znaczenie – zostały potraktowane z finezją typową dla serialowych partaczy. Już czekamy na spektakularne efekty, bo czy jest coś lepszego niż tragikomedia za publiczne pieniądze?Data dodania komentarza: 13.12.2024, 06:11Źródło komentarza: Leśna. Pacjenci zostaną w starej przychodni, ale...Autor komentarza: CoTreść komentarza: CO2 w mieście wzrosnieData dodania komentarza: 13.12.2024, 04:12Źródło komentarza: Jesion Adam żegna się z Lubaniem. Kończą się prace porządkowe przy wycince pomnika przyrody
ReklamaPizzeria Marezo Lubań
Reklama