Tak samo jak można w alkoholizm popaść, podobnie można z niego i wyjść, udowodnił to pochodzący z Lubania Marian Niewiadomski. Pan Marian w pewnym momencie swojego życia wyjechał na Śląsk do pracy w kopalniach Rybnickiego Okręgu Węglowego, gdzie wyszedł z uzależnienia, a w Raciborzu gdzie mieszkał był założycielem Klubu Abstynenckiego „Helios”.
W 1998 roku wybrał się z grupą kolegów do Drohiczyna na spotkanie z Ojcem Świętym Janem Pawłem II. Papież poświęcił ów dzień osobom uzależnionym. Wtedy też podjął decyzję o organizacji rajdu. Był komandorem 14 edycji rajdu w latach 1999 – 2012. Niestety zmarł w roku 2013. „Moim pierwszym jednośladem była rosyjska „Ukraina” - czytamy w broszurze poświęconej Panu Marianowi – Jeździłem na tym siermiężnym rowerze do Gryfowa i Jeleniej Góry. Trasy liczyły od 15 do 50 km. Teren był pagórkowaty. Po drodze podziwiałem przepiękny krajobraz dolnośląskiej ziemi. Niestety, potem wpadłem w złe towarzystwo. Przez lata w moim życiu była wielka dziura.”
Mimo jego śmierci rajd, który zapoczątkował kontynuowany jest przez niepijących kolegów z Raciborza i okolicznych miast. Tegoroczna 17 edycja jest rekordową pod względem ilości uczestników, łącznie uczestniczyć w nim będzie niemal 50 osób, a 17 z nich przejedzie całą trasę. Uczestnicy Rajdu Trzeźwościowego podczas 39 dni pokonają niemal 3200 km, towarzyszy im serwisowa „Nysa”, która wiezie też część bagaży. Po drodze wspierają ich środowiska AA z całego kraju, organizując noclegi, mitingi z ich udziałem i niejednokrotnie dołączając do trasy rajdu.
Dodatkowo jadąc dookoła Polski odwiedzamy na trasie ośrodki lecznictwa odwykowego - mówi obecny komandor rajdu Ryszard Karkosz – naszym celem i misją jest niesienie przesłania ruchu AA, sami wyszliśmy z uzależnienia, ale wspieramy teraz tych, którzy jeszcze się leczą, swoim przykładem pokazujemy, że z tego można wyjść, że można znaleźć sobie zajęcie. W ten sposób ich wzmacniamy.
Lubań jest miastem, gdzie dorastał i wychowywał się jego pomysłodawca, dlatego też jest stałym punktem na trasie. Jak mówi komandor rajdu - co roku, kiedy przyjeżdżamy do Lubania przychodzą nas przywitać koledzy Mariana z którymi pił, nawet teraz po jego śmierci.
W Lubaniu Rajd Trzeźwościowy został przywitany przez członków tutejszego klubu AA, który pomógł w organizacji noclegu zapewnionego przez MOSiR Lubań.
Napisz komentarz
Komentarze