Na ulicy Dąbrowskiego zapach gazu był na tyle intensywny, że pracownicy Urzędu Gminy zgłosili rozszczelnienie instalacji i jeszcze przed przyjazdem strażaków, ewakuowali się z budynku.
Z kolei w Urzędzie Miasta przy ulicy Lwóweckiej, pracownicy zapach gazu wyczuli przy wjeździe na przylegający do budynku parking. Tam gazu nie wyczuwano w budynku dlatego skończyło się jedynie na wezwaniu straży pożarnej i pogotowia gazowego. Przeprowadzone badania nie wykazały wycieków gazu.
Sytuacja zgoła odmiennie przedstawiała się w budynku Urzędu Gminy, tam mimo że badanie urządzeniami pomiarowymi nie wykazywało żadnych wycieków wciąż wyczuwalny był zapach gazu. Dopiero po kilkudziesięciu minutach udało się ustalić sprawcę całego zamieszania. Gaz ulatniał się z instalacji gazowej zaparkowanego w pobliżu budynku gminy VW Golfa. Jak się okazało właścicielka auta z uszkodzoną instalacją jadąc na 14 do pracy, najpierw zatrzymała się na światłach obok Urzędu Miasta, po czym pojechała ulicą Dąbrowskiego do góry i zaparkowała przy szwalni w pobliżu Urzędu Gminy. Strażacy oraz pracownicy pogotowia gazowego natychmiast zabezpieczyli rozszczelnioną instalację w pojeździe.
Aktualizacja
Na drugi dzień po zdarzeniu skontaktował się z nami syn kobiety prowadzącej Golfa, poprosił o sprostowanie informacji. Mianowicie przeprowadzony w warsztacie przegląd nie wykazał usterek w instalacji gazowej. Z jego słów wynika, że na wspomnianym odcinku drogi matka jechała za zdezelowanym autem, które ciągnęło przyczepę z drewnem i ona również wyczuwała intensywną woń gazu. Jednak refleksja ta przyszła dopiero, kiedy opadły emocje.
Napisz komentarz
Komentarze