Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarki
czwartek, 12 grudnia 2024 08:59
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaNeoPunkt Lubań sprawdź na Allegro

Kto zawinił?

O tragedii w jednym z wrocławskich szpitali poinformował Fakt. Jak podaje dziennik, kobieta osierociła małą córeczkę. Trwa śledztwo w sprawie zdarzeń, do których miało dojść w szpitalu przy ulicy Borowskiej.
Kto zawinił?

36 - letnia mieszkanka Zgorzelca starała się o dziecko. Miała rozrusznik serca, jednak mimo zaleceń lekarzy postanowiła urodzić. W niedzielę, 17 lipca udała się do Wrocławia, gdzie przeszła operację cesarskiego cięcia. W nocy, po zabiegu doszło do tragedii. Jak informuje Fakt, kobieta dzieląca pokój ze zgorzelczanką wróciła z toalety i zobaczyła nieprzytomną sąsiadkę, po czym wezwała pomoc. Niestety, reanimacja nie przyniosła efektu.

Jak podaje dziennik, do mediów trafiła inna wersja nocnych wydarzeń. Wiadomość, jaką otrzymali dziennikarze, była podpisana przez położną. W liście można przeczytać o licznych nieprawidłowościach, do których miało dojść na oddziale. Położnicy mieli zlekceważyć zalecenia kardiologów, którzy zalecili, by przy porodzie pacjentce poza rozrusznikiem wewnętrznym podłączyć także wspomaganie zewnętrzne. Położnicy mieli wykonać zabieg "po swojemu" i śmiać się z kardiologów. Według informacji w liście, po cięciu pacjentka z rozrusznikiem powinna być monitorowana cały czas, a nie była. Informatorka, w swoim liście napisała, że pacjentka została znaleziona martwa kilka godzin po zgonie. Lak informuje szpital, zlecono sekcję zwłok zgorzelczanki. Przyczyną zgonu mógł być tętniak.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
ReklamaZakład Pogrzebowy Hades S.C. 24/h 600451593, 781791731
Jarmark Radogoszcz
konkurs
koncert
Sylwester
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaPowiat Lubań
Reklama