Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarki
sobota, 14 grudnia 2024 03:00
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaNeoPunkt Lubań sprawdź na Allegro

"Zakaz gry w piłkę"

Z jednej strony narzekamy na dzieci i młodzież, że przedkładają rozrywki w świecie wirtualnym nad zabawę na przysłowiowym trzepaku. Z drugiej zaś dochodzi do kuriozalnych sytuacji, kiedy zabrania się dzieciom grać w piłkę na osiedlowym placu zabaw. Do takiej sytuacji doszło na jednym z zarośniętych trawą placów zabaw przy ul. Kochanowskiego w Leśnej.

- Zawsze się znajdzie ktoś komu coś przeszkadza, jednemu przeszkadza pies innemu dzieci. W tym przypadku skrzyknęły się dwie Panie.– opowiada nam Pani Irma Stefanowicz z Leśnej, której ośmioletnie dziecko lubi wyjść na dwór pokopać piłkę - Problem zaczął się w ubiegłym roku, kiedy jednej z Pań zaczęłam zwracać uwagę na jej agresywnego psa. Wtedy dzieciom zaczęły ginąc piłki. Kiedy była już piąta zaginiona piłka dogadaliśmy się z rodzicami, że to nie jest tak, że dzieci kradną je sobie nawzajem, bo przecież żadne z nich nie przyszłoby potem na plac zabaw z tą piłką. Wtedy zaczęliśmy zastanawiać się czy nie ma w tym udziału osób trzecich. W tym tych dwóch sąsiadek, którym zaczęło przeszkadzać wszystko począwszy od malowania kredą na chodnikach, a na grze w piłkę kończąc.

Wiadomo jak to dzieci raz głośniej raz ciszej, ale jak twierdzi matka, na placu zabaw nie było większych incydentów, żadnych wyzwisk, nikomu nie wybito okna. W dodatku dzieci nie bawiły się na placu od rana do wieczora, bowiem większość podczas wakacji bierze udział w zorganizowanych zajęciach. Spotkania miały miejsce raczej po południu, a na placu bawiły się przeważnie ośmioletnie dzieci. - Dwóch chłopców z naszego bloku w wieku 7 i 9 lat ma w sobie coś takiego, że ściągają na to podwórko dzieci z okolicy, a te chętnie się tu bawiły - opowiada kobieta.

W końcu 23 czerwca tego roku doszło do incydentu podczas, którego sąsiadki jawnie zabrały dzieciom piłkę. - Usłyszałam wtedy, że Pani piłki nie odda, a jak będzie trzeba poszczuje psem i będzie biła sztachetą – relacjonuje matka ośmiolatka. - Stwierdziłam, że nie będę się z nimi szarpała i wezwałam policję.

10 dni później na placu zabaw pojawiła się zainstalowana przez pracowników Spółdzielni Mieszkaniowej „Zgoda” tabliczka „Zakaz gry w piłkę”. - Jak dziecko mnie o tym poinformowało myślałam, że się przesłyszałam. Zaraz zorganizowaliśmy się z rodzicami, napisaliśmy pismo do spółdzielni mieszkaniowej na jakiej podstawie na urządzonym placu zabaw, który funkcjonuje od 30 lat ustawiono tabliczkę informującą o zakazie gry w piłkę. Zebraliśmy pod zapytaniem kilkanaście podpisów i złożyliśmy to w spółdzielni. Reakcje kiedy zbieraliśmy podpisy były różne jedni sąsiedzi byli jak najbardziej za, inni mówili wprost o szerzącej się patologii - relacjonuje kobieta.

Spółdzielnia Mieszkaniowa „Zgoda” w Leśnej przez kilka tygodni nie mogła zebrać się na odpowiedź, dlatego też skontaktowaliśmy się z członkiem zarządu, który sprawą się zajmuje. Z jego ust usłyszeliśmy wersję zdarzeń, która nieco odbiega od tej przedstawionej przez Panią Irmę.

- To nie jest typowy plac zabaw, zgodnie z projektem tam nigdy nie było planowane boisko piłkarskie. My nic nie mamy do tego jeżeli tam sobie kopią piłkę małe brzdące sześć do siedmiu lat. Natomiast tam gromadzi się młodzież z całej Leśnej, około 30 osób w wieku 13-16 lat i zrobili sobie piłkarskie boisko. My na to nie pozwolimy. Tam jest trawnik, dwie huśtawki i ważka. Tam głos zabiera Pani, która w ogóle nie jest naszym członkiem, nie ma praw członkowskich spółdzielczych, a wyraźnie sobie rozrabia. My mamy też głosy mieszkańców, że te piłki lądowały w oknach, na głowach starszych kobiet, które siedziały tam na ławkach. Dlatego zabroniliśmy gry w piłkę nożną. Tam ma być ładnie i przyjemnie. Jedna osoba pozbierała kilka podpisów i chce w tym miejscu robić boisko piłkarskie – usłyszeliśmy od zastępcy prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej Zgoda w Leśnej, Zdzisława Wicher.

Spółdzielnia „Zgoda” umieszczenie tabliczki na placu uzasadnia 15 punktem Regulaminu Spółdzielni, w którym mowa jest między innymi o nie zakłócaniu spokoju oraz tym, że za złośliwe niszczenie zieleni przez dzieci odpowiadają rodzice, którzy są zobowiązani do naprawienia szkód. Najwyraźniej zarząd zadeptywanie trawy na placu zabaw uważa za złośliwe niszczenie zieleni, bowiem ten porasta dość bujną trawa, a ta jak nas przekonywano jest pod ochroną.

Warto też zwrócić uwagę na treść złożonego do spóldzielni pisma. Autorzy słowem nie wspomnieli o chęci robienia na placu zabaw boiska piłkarskiego, jedynie zapytali, który z punktów regulaminu spółdzielni zabrania gry w piłkę. (kopia pisma w galerii)

Ostatecznie dzieci z placu przy ul. Kochanowskiego regularnie usuwają wbijane przez pracowników spółdzielni tabliczki. Mimo to dla świętego spokoju przeniosły się na inne podwórka. Przed blokiem jest teraz cisza i spokój. - Szkoda tylko, że te Panie zapomniały jak to było 30 lat temu, kiedy to ich dzieci bawiły się na tym samym placu, a przypomnę wtedy piłka, kapsel, patyk i trzepak to były jedyne rozrywki, a było nas zdecydowanie więcej - przypomina Pani Irma, która ponad 30 lat mieszka w tym miejscu.


"Zakaz gry w piłkę"

"Zakaz gry w piłkę"

"Zakaz gry w piłkę"

"Zakaz gry w piłkę"


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Mieszkaniec gminy 08.11.2016 22:23
Jeżeli chodzi o kochaną spółdzielnię to oni mają problem do każdego i na każdy temat, aby coś załatwić trzeba im pogrozić lub postraszyć jakimś nadrzędnym urzędem. Urzędujący prezesi już pora chyba na emeryturkę. A pod blokiem najlepiej cisza, spokój i zadnych dzieci tylko same mocherstwo.

www 16.10.2016 15:24
Jakieś kuźwa debilstwo ja jestem pokoleniem z lat 70 i kopaliśmy piłkę gdzie tylko się dało bawiliśmy się ( nieraz głośno) i nikomu to nie przeszkadzało teraz jakiejś starej dewocie przeszkadza bo nie słyszy ojca dyrektora w radiu

pipi 16.08.2016 00:23
plac zabaw służy do zabaw ,do gry w piłkę służy boisko a ludzie też chcą spokoju do jasnej cholery a nie wrzasków dzieciaków

Sansui 16.08.2016 12:39
Przez te wrzaski nie słyszą wrzasku z trudnych spraw.

maka 17.08.2016 10:04
Głowa zaś służy do myślenia. Dzieci to nie ludzie? Chcesz spokoju, młodzi ludzie też chcą spokoju, a nie wiecznego czepiania się okolicznych frustratek. Głośniejsze od dzieci są dzwony w kościele, a jakoś protestów w tej sprawie nie ma, księdzu nikt kropidła nie zabiera ani spółdzielnia tabliczek nie stawia...

Anka 15.08.2016 13:05
Za poprzedniego Burmistrza nie byłoby raczej problemu. Myślę, że od ręki zleciłby kompetentnego opiekuna na boiska k.Osiedla i zostałyby zagospodarowane do późnej nocy, a nie jak teraz z łaski OKiS otwierane, kiedy maja w planie, a nie z potrzeby. Czyli pomysł jakiś to jest dla obecnej p.o. Pani Dyrektor OKiS w Leśnej. Mieć takie przestrzenie na amatorski sport, to grzech marnować. Wystarczy trochę pomyśleć, a dzieci miałyby po każdym względem korzyści, nie wspomnę o wdzięcznych emerytach, którym jakby nie było, gmina jest również zobowiązana zapewnić senioralne działania, nie tylko pod blokowe dokarmianie kotów i machanie maczugami za dziećmi. Polecam więcej kreatywnej animacji z OKiS skoro są do tego są powołani. A gdzie pani burmistrz, pani inspektor oświaty i sportu?

mirek jaworski 15.08.2016 11:21
Panie Wicher to nie SKR i PRL- to już DEMOKRACJA

Obserwator 14.08.2016 15:34
Bujną trawę proponuje zgłaszać do Gminy. Regulamin utrzymania i czystości na terenie gminy jasno określa co z bujną trawą należy zrobić, a przepisy ustawy u utrzymaniu czystości i porządku w Gminie dają prawo nałożenia grzywny na osoby nie utrzymujące terenu zieleni na podstawie w/w regulaminu, zarządcę drogi, właściciela posesji , w tym wypadku zarządcę placu zabaw. Proponuję sprawę zgłosić dzielnicowemu i gminie, niech koszą jak dzieci nie mogą się bawić ..

Grześ Jankowski 14.08.2016 15:05
" bowiem ten porasta dość bujną trawa, a ta jak nas przekonywano jest pod ochroną." No no, ho ho. Trawa pod ochroną. Nieźłe zioła tam chodują pod blokiem. Czy aby zarząd spółdzielni nie bierze za durzych działek tej trawy, że im tak berety prostuje? A do sedna, to te dzieci jakieś niedorozwoje. Kto dzisiaj kopie jakiś dymany balon lateksowy? W piłkę nożną to się gra na smartfonie, a nie na trawie. ? Hodowlanej, pod ochroną! ?

mirek jaworski 14.08.2016 12:56
Członkowie Spółdzielni Mieszkaniowej Zgoda w Leśnej - wprowadzić zakaz pracy dla zastępcy prezesa emeryta za podejmowanie tak absurdalnych decyzji / to nie pierwsza taka decyzja wprowadzona przez zastępcę- emeryta /. Trawę pod ochroną ogrodzić .Postawić tabliczkę "nie deptać". Dzieci posiadające piłkę niech ją noszą i patrzą jak trawa rośnie .Starsi ludzie mają prawo do odpoczynku na ławkach pod blokiem tak samo jak dzieci do zabawy. A tak na poważnie szanujmy się nawzajem.Dzieci zawsze biorą przykład od starszych. Drogie Panie pozwólcie tym dzieciom się bawić. Przecież tam nie odbywają się mecze piłki nożnej tylko gry i zabawy z piłką jak na każdym placu zabaw pod blokiem.

sąsiad 14.08.2016 10:48
pani I.S. to jeden wielki problem :) a nie dzieci i pieski .

Robert 14.08.2016 09:30
No może w końcu siłą zaczną zasilać boiska utworzone koło Dino które świecą pustkami. A co do bloków to pytanie - czy plac zabaw koło bloków posiada regulamin i jest zgodny ze standardem? Jak nie to nie mogą dzieci z niego korzystać a gdy coś się stanie zarządca terenu odpowie

Stefan 13.08.2016 22:11
Ta sama sytuacja z placem zabaw w Lubaniu na ulicy Mostowej. Dzieci były za głośno i plac zabaw należało usunąć :(

Sansui 13.08.2016 21:55
Zapomniał wół jak cielęciem był. ew. wnuki wyemigrowały i dziadków krew zalewa że im cudze bachory pod oknami biegają a swoje widzą raz na rok :d hie hie.

Pani kot 20.09.2016 12:13
Racja

Reklama
Reklama
Reklama
Jarmark Radogoszcz
konkurs
Sylwester
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaPizzeria Marezo Lubań
Reklama