Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarki
czwartek, 12 grudnia 2024 04:45
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaNeoPunkt Lubań sprawdź na Allegro

„Wpadliśmy w pasztet”

To nie będzie dobra wiadomość dla mieszkańców ulicy Starolubańskiej w Lubaniu. Miejscy włodarze po raz trzeci przekładają gruntowny remont tej ulicy. Drogę zakwalifikowano do remontu już w roku 2013. Pierwsze obietnice mówiły o roku 2014, później następowały kolejne w roku 2015 i 2016. Dziś już wiemy, remont traktu przełożono na rok 2017. Wszystko wskazuje na to, że tym razem wina leży po stronie firm zewnętrznych.
„Wpadliśmy w pasztet”

Jeszcze w lutym tego roku miejskie ministerstwo prawdy - ŁCR - informowało o przedłożeniu do konsultacji społecznych projektu przebudowy ulicy Starolubańskiej. „Rok 2016 przyniósł zwrot akcji.  Na przełomie stycznia i lutego odbyło się spotkanie w terenie przedstawicieli miasta z biurem projektowym w sprawie opracowania koncepcji zagospodarowania drogi. Obecnie wstępny projekt przebudowy został przedłożony do konsultacji zainteresowanym mieszkańcom.

- Ta droga ma już całkiem długą historię remontową począwszy od lat 90., kiedy to instalowano tam kable telefoniczne Telekomunikacji, a następnie firmy Dialog. Liczne prace i ciągłe rozkopywanie, a potem łatanie nawierzchni doprowadziło do tego, że z roku na rok stan drogi pogarszał się. Tymczasem pora skończyć z Rzeczpospolitą łataną i zrobić coś raz a porządnie - w ten sposób uzasadniał wówczas konieczność remontu Krzysztof Szuba, tamtejszy radny.

Niestety z końcem wakacji usłyszeliśmy ze strony włodarzy zaskakującą informację dotyczącą Starolubańskiej - „Wpadliśmy w pasztet”. - Wpadliśmy w pasztet w takim sensie, że projekt który złożył, zgodnie z procedurą przetargową projektant jest niedokończony i bez uzgodnień – tłumaczy Mariusz Tomiczek wiceburmistrz miasta Lubań. Stąd nie zapłacimy mu za wykonaną pracę i robimy wszystko, aby zlecić nowy projekt, który umożliwi remont tej drogi. Projektanta z Zielonej Góry wyłoniliśmy zgodnie ze starą procedurą przetargową, gdzie obowiązywało kryterium najniższej ceny. Podpisaliśmy umowę i czekaliśmy na projekt. Już wcześniej projektant nie reagował na nasze pisma i monity, w których wnioskowaliśmy o zmiany w projekcie. Projekt został przysłany pocztą w ostatnim dniu trwania umowy.

Według włodarzy, gdyby projekt oddany był w terminie, miasto byłoby już po wyłonieniu wykonawcy. Prace na ulicy Starolubańskiej ruszałyby na dniach, a ukończenie remontu przy sprzyjającej pogodzie miałoby miejsce jeszcze w tym roku.

Najbliższy możliwy termin na wykonanie Starolubańskiej to wiosna przyszłego roku – twierdzi wiceburmistrz. - W tej chwili należy ponownie zlecić wykonanie projektu i wykonać uzgodnienia, bo tam mamy zjazd z drogi wojewódzkiej, a to trwa miesiąc – półtora.

Zgodnie z umową wobec projektanta zostaną wyciągnięte konsekwencje, firma za nienależyte i nieterminowe wykonanie pracy nie otrzyma pieniędzy. Magistrat już dziś zdaje sobie sprawę, że wykonawca projektu złoży sprawę do sądu, jednak urząd jest pewny swego i nie zamierza płacić za tak wykonany projekt.

Tym sposobem po raz kolejny remont ulicy odkłada się w czasie. Czy możemy mówić o pechu? Raczej nie, bowiem tu przynajmniej o remoncie myśli się i mówi. Są ulice, naprawdę pechowe, o których urzędnicy słowem nie wspominają jak gdyby nie było ich na mapie. W podobnym stanie są ulice Główna, Łukasiewicza, w centrum miasta Grunwaldzka czy wisienka na torcie - ulica Mostowa.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

q 01.09.2016 13:25
Starolubańskiej nie mogą zrobić od lat bo to, bo tam to, ale za to mogli położyć 5 km nowiutkiego asfaltu na jakiś wypizdów przylasek za parę milionów złotych gdzie nie było parcia ani żadnych oznak, że akurat to jest potrzebne. Teraz wiewiórki mogą sobie hasać na zadupiu.

Q2 01.09.2016 15:49
Nie pisz jak nie wiesz. Po pierwsze Starolubańska to droga za którą odpowiada miasto a droga na przylasek to pieniądze powiatu. Po drugie. Proponuję wybrać się na Przylasek i policzyć, jeździ tamtędy naprawdę sporo aut. Doszli jeszcze amatorzy sportu rowerzyści, biegacze, rolkarze itp.

q 01.09.2016 16:57
u ciebie w głowie jeździ sporo aut bo masz rondo

asd 01.09.2016 10:37
Ze skrajności w skrajność: albo zlecają program funkcjonalno-użytkowy z wolnej ręki za 2x 56tys. albo robią przetarg i wygrywa firma z końca Polski za pół darmo. Można inaczej ale cóż zrobić kiedy brakuje chęci, wiedzy i dobrej woli. Najważniejsze że burmistrz uśmiechnie się ładnie do kamery, Łużyckie Centrum Niedorozwoju powie że to sukces a ZL napisze laurkę.

ssg 01.09.2016 09:41
Jeśli chodzi o starolubańską to najlepszym rozwiązaniem byłoby położyć kostkę niż asfalt choćby po to aby w przyszłości wymiana rur lub położenie nowych kabli nie było taką samą szopką jak obecnie przy kostce gdy położą rury lub kable i ewentualnie gdzieś się zapadnie to przy zgłoszeniu firma przyjedzie wyciągnie parę kostek dosypie piachu i wyrówna

Grześ Jankowski 01.09.2016 19:52
Jak się zapadnie to znaczy, że robili to partacze i jakiekolwiek prace naprawcze są bez sensu, bo i tak nie zrobią tego poprawnie. Dlaczego? Bo koszty dobrego wykonania prac przewyższają cenę podaną w przetargu. Bo jedynym kryterium to cena. A tanie mięso to psy jedzą. Tu nawet nie wiadomo kto jest mięsem, a kto psem.

kierowca 01.09.2016 07:52
te miasto ma zaledwie pare ulic i co roku taka męka którąkolwiek wyremontować. A jak wyremontują pare kilometrów to telewizja, nagrody i mega promowanie władców jak za komuny ?

Patrysia 31.08.2016 21:52
jak nie wiadomo o co chodzi to o pieniądze chodzi ..., głupie tłumaczenie

Reklama
Reklama
ReklamaZakład Pogrzebowy Hades S.C. 24/h 600451593, 781791731
Jarmark Radogoszcz
konkurs
koncert
Sylwester
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaPizzeria Marezo Lubań
Reklama