Lubański „Okrąglak” stojący w parku przy ul. Żymierskiego swoje już przeżył. Co chwila coś w nim trzeba naprawiać. Przeciągi, psująca się instalacja, trudny dostęp dla niepełnosprawnych to tylko niektóre problemy miejskiego wychodka. Do tego w obecnym kształcie, co tu dużo mówić, po prostu odstrasza. Lata temu przestał spełniać normy jakich oczekujemy w miejscach, do których chodzimy za potrzebą. W dodatku jego stan wciąż się pogarsza. Mimo tylu niedogodności cieszy się on sporą popularnością, średnio co miesiąc ten relikt przeszłości notuje około 1600 wizyt.
W ubiegłym roku miejscy samorządowcy zaproponowali, by zająć się na poważnie problemem. Jak zapowiadano nowa toaleta będzie całkowitym zaprzeczeniem tej istniejącej. W Lubaniu stanąć miał obiekt nowoczesny, estetyczny, higieniczny i co najważniejsze dostępny także dla niepełnosprawnych. W dodatku samoobsługowy, „wandaloodporny” i czynny całą dobę. Zaplanowany koszt inwestycji to 212 tys zł i został on wpisany w wydatki budżetowe na rok 2016 jako jedna z siedmiu miejskich inwestycji.
Przed kilku dniami podczas sierpniowej sesji Rady Miasta dowiedzieliśmy się, że nowego szaletu w tym roku nie będzie. - Firma zarządzająca obiektem zwróciła się do nas z prośbą by wstrzymać się jeszcze z tą decyzją – mówił podczas sesji wiceburmistrz Mariusz Tomiczek – w tej chwili jest to około 50 osób dziennie korzystających z szaletu. Jeżeli po otwarciu galerii handlowej na dworcu autobusowym, gdzie będą darmowe toalety, ta ilość spadnie do 25 może okazać się, że opłacalność funkcjonowania nowego i tańszego w eksploatacji obiektu będzie wątpliwa. Dlatego czekamy z tą decyzją na otwarcie galerii.
Decyzja ta w kilku kwestiach wywołuje mieszane uczucia. Z jednej strony wydawanie pieniędzy na obiekt, który nie będzie używany faktycznie nie ma sensu. W dodatku to nie jedyna publiczna toaleta. Kilkaset metrów dalej, w Trecie, skorzystać możemy z toalety, która w żaden sposób nie odbiega od norm. Z drugiej strony ciężko myśleć o szalecie miejskim jak o inwestycji, która ma na siebie zarabiać.
W końcu kwestia budząca najwięcej wątpliwości, mówiło się o niej w kuluarach podczas sierpniowej sesji Rady Miasta. Owe 212 tys. zł, które zaplanowano w budżecie na nowy szalet, natychmiast znalazły przeznaczenie. Okazały się niezbędne by jeszcze w tym roku zakończyć inną miejską inwestycję - Centrum Usług Wspólnych przy ul. Szarych Szeregów w Lubaniu. Jednak to jest już materiał na osobną historię.
Napisz komentarz
Komentarze