Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarki
sobota, 14 grudnia 2024 03:26
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaNeoPunkt Lubań sprawdź na Allegro

Kim jest bezrobotny i kto go zastapi

Jeszcze niedawno spotkać można ich było niemal wszędzie w domu, kościele i pod przysłowiową budką z piwem. Co więcej swego czasu w Lubaniu powstał nawet komitet występujący w ich obronie. Ostatnie lata okazały się zabójcze dla przedstawicieli „gatunku”, przeżyły tylko najbardziej zdeterminowane jednostki. Mowa tu o bezrobotnych, statystyki w powiecie lubańskim mówią o 12% bezrobociu, mimo to rąk do pracy jest tu jak na lekarstwo. Doszło do sytuacji, którą znamy z autopsji, z tą różnicą, że teraz nasz kraj jest „zachodem”, na który wyjeżdża się do pracy.

Statystyki Powiatowego Urzędu Pracy w Lubaniu z miesiąca sierpnia, mówią o bezrobociu na poziomie 12,1%. Czysto teoretycznie więc na 100 mieszkańców 12 z nich nie może znaleźć pracy. Tyle teoria, w praktyce rąk do pracy nie ma w ogóle. Świadczy o tym ilość dostępnych ogłoszeń o pracę i to nie tylko dostępnych na krajowym rynku. Wystarczy znajomość języka niemieckiego, trochę determinacji i zarobimy o wiele więcej niż statystyczny Kowalski w Polsce. Kim więc jest owe 12% lokalnej populacji, które wciąż pozostaje bez pracy?

- Wszyscy zarejestrowani w PUP składają oświadczenie, że są gotowi do podjęcia pracy, a ja muszę to przyjmować w dobrej wierze – mówi w wywiadzie dla portalu eLuban.pl Krystyna Mucha, dyrektor PUP w Lubaniu. - Natomiast wiem, że dużo osób w ogóle nie jest zainteresowanych jej podjęciem.

W lubańskim urzędzie pracy zarejestrowanych jest około 2000 osób. Bezrobotni podzieleni są na trzy profile. Profil I, nie wymagający żadnego wsparcia poza przedstawieniem oferty pracy. II korzystający z dostępnych usług czyli szkoleń, staży itp. oraz profil III- przypadki „beznadziejne”. Są to osoby, które pozostają długotrwale bezrobotne i z własnej woli nie są zainteresowane podjęciem pracy. W powiecie lubańskim spośród 2 tys. zarejestrowanych 500 to osoby zarejestrowane właśnie w III profilu.

- Nie podejmują zatrudnienia z rożnych przyczyn. Albo nie mają dojazdu do pracy, bo są takie miejscowości, albo im się nie chce, albo wychowują dzieci, albo mają inny pomysł na życie. Główne źródła utrzymania tych osób to pomoc socjalna i praca na czarno, bądź nauczyli się żyć „byle jak” – tłumaczy dyrektor PUP.

Z kolei w Ośrodkach Pomocy Społecznej nieoficjalnie mówi się, że bezrobotny to osoba, która wzięła sobie tymczasowy urlop od pracy. Wielu z podopiecznych pracuje jedynie sezonowo, unikając zatrudnienia w miesiącach mogących narazić ich na zmoknięcie czy przemarznięcie.

Inna sprawa, że coraz więcej Polek rezygnuje z pracy, by zająć się wychowywaniem dzieci. To skutek wprowadzenia programu Rodzina 500+. I nie ma się co dziwić, bo przy dwójce lub trójce dzieci wartość świadczeń jest bliska wysokości najniższych krajowych pensji.

Niepracujących kobiet jest w Polsce ok. 819 tys. Ponad połowa ma wykształcenie średnie lub wyższe. Ich brak aktywności zawodowej również oznacza utratę cennych pracowników. Według szacunków finansowanie z programu Rodzina 500+ może w dłuższym terminie ograniczyć aktywność zawodową wśród rodziców o kolejne 235 tys. osób.

Problem jest niemały, bowiem w kraju blisko 40% firm już teraz narzeka na trudności w znalezieniu kadry. W rejonie nadgranicznym problem jest bardziej złożony, tu dochodzi do drenażu kadry ze względu na bliskość granicy. - Trudno znaleźć pizzamana oferując 2500 zł na początek – powiedziała nam ostatnio właścicielka jednej z nowo otwierających się pizzeri. Problemy kadrowe ma policja, urzędy, zakłady produkcyjne. Pracowników poszukują niemal wszystkie firmy, często jedynym kryterium wyboru jest chęć do pracy.

Na szczęście dla pracodawców, lukę tę wręcz lawinowo zapełniają pracownicy ze wschodu w szczególności z Ukrainy. Według statystyk Dolnośląskiego Wojewódzkiego Urzędu Pracy od 2015 roku notujemy w naszym województwie znaczny napływ pracowników ze wschodu. W roku ubiegłym legalnie na Dolnym Śląsku pracę podjęło 73698 cudzoziemców. W roku 2016 tylko w pierwszym półroczu zarejestrowano ich już 58260, a 98,44% to Ukraińcy. W powiecie lubańskim dysproporcja liczbowa rysuje się jeszcze wyraźniej, w roku 2015 w tutejszym PUP zarejestrowano 68 cudzoziemców. W roku 2016 na dzień 27 września zarejestrowanych było już 785!

To co jest szczęściem dla pracodawców ma swoje złe strony dla rynku pracy. Wiele firm stara się nie widzieć, że dzisiejszy rynek pracy należy do pracowników i aby ich pozyskać trzeba dać więcej niż minimalne wynagrodzenie. Niestety napływ taniej siły roboczej spowolni wzrost płac. Nie można się też dziwić osobom z Ukrainy, że podejmują pracę za 2000 zł, gdy u siebie w kraju w ciągu miesiąca zarobią zaledwie 300 – 400 zł.

PS. Wiadomość na którą natrafiliśmy w chwilę po publikacji tekstu. Problem Ukraińców najprawdopodobniej mamy z głowy. Warsaw Enterprise Institute informuje: "Niemcy i Francja niespodziewanie podjęły polityczną decyzje o ruchu bezwizowym z Ukrainą, wejdzie w życie za parę miesięcy. Zabiorą z Polski pewnie wszystkich pracowników z Ukrainy. Polscy politycy zaś toczą gwałtowne spory czy maja być oświadczenia czy zezwolenia i uwaga - kluczowe - kto ma je wydawać - urząd pracy czy wojewoda? Oto jest pytanie!"


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Jan 30.09.2016 01:05
Z artykułu wynika że nie pracują tylko ci co nie chcą. Pogratulować dziennikarskiego warsztatu

Jot 30.09.2016 12:30
A nie jest tak ? Ja osobiście nie znam chyba ani jednej osoby która chce pracować (czyt. rzeczywiście chce, a nie tylko mówi, że chce) i nie może pracy znaleźć - za mniejsze lub większe pieniądze, ale JAKĄŚ pracę znaleźć nie jest problemem.

Andrzej Janusz 01.10.2016 09:30
Jasne, nauczyciel może iść na budowę

XYZ 29.09.2016 17:18
W Lubaniu brakuje rąk do pracy? Wysłałam 20-30 CV, byłam na kilku rozmowach. Fakt, że nie mam zbyt dużego doświadczenia, bo przed wakacjami skończyłam szkołę, ale to gdzie ja mam te doświadczenie zdobyć? Nie mam zbyt wielkich wymagań finansowych, chcę tylko zdobyć doświadczenie, no ale nie ma gdzie.

bet 30.09.2016 10:30
Widocznie za słabo się "reklamujesz". Dobre CV i dobry e-mail polecający swoją osobę to podstawa. Ja po rozesłaniu 15 CV, byłam na 5 rozmowach o prace, i w każdym z tych miejsc mogłabym od zaraz podjąć pracę. Lub masz zbyt wygórowane ambicje, ponieważ często trzeba zacząć od najbardziej podstawowej posady. W okolicach Lubania nie ma problemu, jeśli ktoś na prawdę potrzebuje pracy i pieniędzy to nie wzgardzi pracą w Dr. Schumacherze, czy w firmach na strefie w Wykrotach. Trzeba tylko na prawdę chcieć, bo rekrutacje odbywają się praktycznie non stop.

lubanianin 29.09.2016 12:22
Zdumiewające! bulwersująca konstrukcja artykułu porównująca bezrobotnych do "tych spod budki z piwem" i "gatunku". Autorze! kto dał Tobie prawo pisania w podobnym tonie?! Bezczelny, arogancki i tendencyjny tekst!

Tomek 29.09.2016 12:20
Urzędy to chyba nie maja problemu, tyle, że jedynym kryterium są tam znajomości, chęci do pracy wogóle nie są wymagane! A jak prywaciarz szuka pracownika za 1400 zł netto, niech się nie dziwi, że chętnych brak - za taką kwotę to można jedynie comiesięczne rachunki uregulować, a nie rodzinę utrzymać!

Www 29.09.2016 10:20
Nie pup tylko urzad nie znajdywania pracy. Jak sam sobie nie znajdziesz dobrej pracy to oni ci tym bardziej nie znajda. Ważne byś podpisywał się co miesiąc i odstał w kolejce. Pracy Pani nie możemy dać bo ma Pani inny profil. Ot całe podejście.Również z pomocą z ich strony z wielką łaska.Na szczeście nie musiałam korzystać z ich pomocy.

Anita 29.09.2016 09:46
Jestm zaskoczona poziomem atrykułu...

Reklama
Reklama
ReklamaZakład pogrzebowy ZGiUK Lubań
Jarmark Radogoszcz
konkurs
Sylwester
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaPizzeria Marezo Lubań
Reklama