Mężczyzna przewrócił się na jezdnię, doznając wielu obrażeń zagrażających życiu. Na miejscu prowadzono reanimację po której poszkodowany w stanie krytycznym został zabrany do szpitala. W związku z akcją ratunkową droga w kierunku Zgorzelca była całkowicie zablokowana. W trudnych warunkach atmosferycznych szybko tworzył się wielokilometrowy korek. Początkowo kierowcy prawidłowo utworzyli korytarz życia, umożliwiając służbom dotarcie na miejsce zdarzenia.
Korytarzem życia… pod prąd
Jak informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, po pewnym czasie część kierowców samowolnie zdecydowała się na zawracanie i jazdę „pod prąd” korytarzem życia, aby opuścić autostradę najbliższym węzłem. Działo się to na chwilę przed udrożnieniem lewego pasa ruchu i rozpoczęciem rozładowywania korka.
Takie zachowanie jest skrajnie nieodpowiedzialne i stwarza realne zagrożenie dla życia. Przypominamy, że decyzję o awaryjnym wycofywaniu pojazdów może podjąć jedynie Policja, w porozumieniu z zarządcą drogi. - podkreśla GDDKiA.
Nagrania z kamer monitoringu zostały zabezpieczone przez policję jako materiał dowodowy.
Przypomnienie procedur i apel do kierowców
Od stycznia 2021 roku obowiązuje procedura GDDKiA i Policji, określająca zasady awaryjnego wyprowadzania aut z długotrwałych zatorów. Tylko służby mogą zadecydować o takim manewrze, a ewakuacja odbywa się według ustalonych schematów, by uniknąć kolejnych wypadków.
Apelujemy do kierowców o rozwagę i przestrzeganie przepisów. Samowolne zawracanie może skończyć się tragedią przypominamy, że w podobnych okolicznościach w lipcu na S52 w Bielsku-Białej zginął kierowca auta osobowego. - dodaje GDDKiA,
Do artykułu dołączono zdjęcia oraz nagranie z monitoringu, pokazujące niebezpieczne manewry kierowców na A4.
Napisz komentarz
Komentarze