We wtorek wieczorem ratownicy zostali wezwani na interwencję do leżącego na chodniku mężczyzny. Po przybyciu na miejsce ustalili, że jest on nietrzeźwy i ma ranę głowy wymagającą szycia.
Już na miejscu zdarzenia, pacjent przybierając pozycję tzw. gardy, skierował wobec ratowników swoją agresję, a gdy podjeżdżali pod szpital, wyjął z kieszeni składany nóż o długości całkowitej 17 cm i ostrzu 6,5 cm, którym zaczął wymachiwać i grozić ratownikom medycznym okaleczeniem oraz pozbawieniem ich życia. - informuje prokurator Ewa Węglarowicz-Makowska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.
Mężczyzna został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzut czynnej napaści na funkcjonariuszy publicznych z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Grozi mu kara od 1 roku do 10 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna nie przyznał się do winy i tłumaczył, że z powodu upojenia alkoholowego nie pamięta przebiegu zdarzenia. Nie był wcześniej karany.
Ratownicy, którzy zachowali zimną krew i nie dopuścili do tragedii, zasługują na najwyższe uznanie. Sprawa wpisuje się w coraz częstsze przypadki agresji wobec personelu medycznego, co ponownie otwiera dyskusję o konieczności wzmocnienia ich ochrony.
Napisz komentarz
Komentarze