Baner kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego powieszono na barierkach przy schodach chroniących zejście z placu zabaw przy ulicy Parkowej w Lubaniu. Przez moment wisiały tam dwa banery: Karola Nawrockiego i Sławomira Mentzena, jednak ten baner szybko zniknął. Jak wiadomo, wieszanie materiałów wyborczych na elementach miejskiej infrastruktury wymaga zgody i opłaty – formalizowanej stosowną umową.
Dlatego wczoraj jeden z mieszkańców zwrócił się do nas z pytaniem.
Mam pytanko, czy obywatelski kandydat na prezydenta to ma opłacone miejskie barierki czy wisi na krzywy RYJ?
OD WCZORAJ PRZEZ DOBĘ WISIAŁ KOŁO NIEGO MNTZEN, ALE JUŻ NIE WISI.
Skoro padło pytanie poszliśmy dalej tym tropem. Po kilku telefonach do Urzędu Miasta Lubań dotarliśmy do urzędniczki odpowiedzialnej za najem przestrzeni miejskiej. Choć była bardzo uprzejma, nie udzieliła jednoznacznej odpowiedzi, tłumacząc, że kiedyś już przekazała taką informację i miała z tego powodu problemy. Zapewniła jednak, że sprawą się zajmie.
Dziś otrzymaliśmy wiadomość od czytelnika, który z przekąsem stwierdził: „Baner, tak jak sam się powiesił, tak sam zniknął”.

Choć kampania wyborcza rządzi się swoimi prawami, prawo pozostaje jedno – wieszanie banerów bez zgody właściciela terenu to jego łamanie. Wszyscy przecież oczekujemy, że przepisy będą jednakowo przestrzegane przez wszystkich, szczególnie w okresie wyborczym.
Okazuje się jednak, że podobne przypadki mają miejsce nie tylko w Lubaniu. We Wleniu doszło do sytuacji, która wzbudziła jeszcze większe oburzenie. Tam plakat wyborczy zawisł... na pomniku przyrody.
„Plakat prezydencki na pomniku przyrody, to już nie jest kampania, to kompromitacja” – napisał do redakcji Lwówecki.info jeden z oburzonych czytelników.


Napisz komentarz
Komentarze