Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarki
piątek, 1 sierpnia 2025 20:01
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaNeoPunkt Lubań sprawdź na Allegro
Reklama

Kiedy student traci ubezpieczenie zdrowotne

Każda osoba, która się uczy, aż do ukończenia 26. roku życia jest ubezpieczona zdrowotnie, czyli może korzystać z bezpłatnej opieki medycznej. Uczeń lub student jest zgłoszony do ubezpieczenia zdrowotnego przez rodziców, a jeśli nie ma takiej możliwości to wówczas może to zrobić szkoła lub uczelnia. Są sytuacje, w których traci to ubezpieczenie.
Kiedy student traci ubezpieczenie zdrowotne

Autor: iStock

O tym, że nie jesteśmy ubezpieczeni zdrowotnie, najczęściej dowiadujemy się w sytuacjach, gdy tego ubezpieczenia potrzebujemy, czyli podczas wizyty u lekarza, w poradni zdrowia. W rejestracji do lekarza rodzinnego czy specjalisty dowiadujemy się, że nasze nazwisko „świeci się na czerwono”. Dlaczego tak się dzieje?

Jeśli chodzi o uczące się dorosłe dzieci, to powodów może być kilka. Gros takich przypadków związane jest ze zmianą miejsca zatrudnienia przez rodzica. Opiekun zmienia firmę, ale zapomina powiadomić swój zakład pracy, że do ubezpieczenia zdrowotnego należy też zgłosić studiujące, uczącego się dziecko – opowiada Iwona Kowalska-Matis regionalny rzecznik prasowy ZUS na Dolnym Śląsku. - Bywa i tak, że student podejmie pracę w wakacje, czy w innym okresie i pracodawca zgłasza go do ubezpieczeń społecznych i zdrowotnych. Tym samym wypada wówczas z ubezpieczenia zdrowotnego od rodziców - dodaje.

Rzeczniczka przestrzega, że wraz z zakończeniem umowy o pracę studenta, kończy się też zgłoszenie do ubezpieczeń z tego tytułu. Wówczas ponownie rodzic, bądź uczelnia powinni go studenta do ubezpieczenia zdrowotnego.

Własny tytuł do ubezpieczenia

Niewiele osób wie, że dziecko korzysta z ubezpieczenia rodzica tylko do czasu, gdy nie ma własnego tytułu do ubezpieczenia zdrowotnego. Jednak, gdy w wakacje młody człowiek podejmuje pracę na umowę o pracę pracodawca ma obowiązek zgłosić go do ubezpieczeń społecznych i ubezpieczenia zdrowotnego, wtedy automatycznie traci ubezpieczenie „u rodzica”.

Podobnie wygląda to, gdy student rozpocznie prowadzenie własnej działalności gospodarczej. Wówczas, nawet korzystając z możliwości ulg dla osób startujących z własnym biznesem (ulga na start czy preferencyjne składki) – będzie podlegał ubezpieczeniu zdrowotnemu z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej.

Dlatego tak ważne jest, by pamiętać o tych sytuacjach, w których to młody człowiek może wypaść z ubezpieczenia zdrowotnego. Na zgłoszenie członka rodziny do ubezpieczenia zdrowotnego mamy 7 dni od momentu, gdy dziecko straci swój tytuł do ubezpieczenia – informuje Kowalska-Matis.

Rzeczniczka wyjaśnia, że nie tylko uczące się dziecko do 26 roku życia, ale także niepracującego małżonka, zgłaszamy do ubezpieczenia zdrowotnego u swojego płatnika składek. Jeśli natomiast małżonek czy dziecko rozpocznie pracę, która daje im własne ubezpieczenie zdrowotne, to musimy o tym poinformować pracodawcę. Nasz zakład pracy powinien też otrzymać od nas informację, że dziecko ukończyło studia czy naukę w szkole. Na tej podstawie musi zostać „wyrejestrowane” z naszego ubezpieczenia zdrowotnego.

Co z ubezpieczeniem zdrowotnym po zakończeniu nauki

Obowiązek ubezpieczenia zdrowotnego studenta wygasa z dniem ukończenia studiów lub skreślenia z listy studentów, uczniów. Jednak prawo do świadczeń opieki zdrowotnej młody człowiek zachowuje jeszcze przez 4 miesiące od zakończenia nauki albo skreślenia z listy studentów.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Biesss 06.08.2024 18:33
Jest w ty kraju grupa pasożytnicza która nigdy nie traci uprawnień do ubezpieczenia zdrowotnego. Tylko w kraju nawiedzonych świętobliwie ***ów, dostatnie życie pędzi grupa emerytów którzy nie skalali się uczciwą pracą, nigdy nie płacili podatków i składek ZUS, dostają kilka razy wyższą emeryturę od średniej krajowej i uczciwie pracujących – tylko dlatego, że nosili się w sukienkach.

h 06.08.2024 18:25
Służb zdrowia na krawędzi przepaści. Zaraz ubezpieczenia nic nie dadzą. Inflacja już znów szybuje. W lipcu 5% średnia. W żywności 12%. Ceny prądu, gazu i wody śmiertelne dla zwykłych ludzi. Rachunki przyjdą już w jesieni. Ten rząd nas zabije. Dziękujemy wyborcom ośmiu gwiazdek

ReklamaZakład Pogrzebowy Hades S.C. 24/h 600451593, 781791731
Reklama
Izerbejdżan
zbiórka
Poradnia
trio jaz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: FacebuczekTreść komentarza: W czasie powstania warszawskiego zginęło dwieście tysięcy ludzi. Zabito elity stolicy. Zniknęła Warszawa. Zniknęły domy, place, parki. Zniszczono miliardy przedmiotów, listów, dokumentów, mebli, dzieł sztuki; zniszczono dziedzictwo narodowe. To są fakty! A mity i spekulacje to twierdzenia o ofierze, która dała hart ducha. Mity to twierdzenia, że z tej ofiary wyrosła jakaś tożsamość, jakaś siła, jakiś naród! To wszystko - cała ta mitologia powstańcza - to tylko pobożne życzenia ofiar, które próbują zracjonalizować emocje i ból po ogromnej stracie. I ofiary można zrozumieć, można usprawiedliwić, wiedząc, że niełatwo jest inaczej przeżyć taką traumę. Trudno jednak zrozumieć brak debaty w tej sprawie, serwilizm wszystkich polityków, tchórzostwo dziennikarzy i komentatorów. Trudno zrozumieć, a jednak trzeba to widzieć i próbować wyjaśnić. A zatem dlaczego lękamy się prawdy o powstaniu warszawskim?Data dodania komentarza: 1.08.2025, 19:13Źródło komentarza: 1 sierpnia o 17:00 w całym kraju zawyją syrenyAutor komentarza: NadiaTreść komentarza: O powstaniu powiedzieli: Gen. Władysław Anders: „Stolica pomimo bezprzykładnego w historii bohaterstwa z góry skazana jest na zagładę. Wywołanie powstania uważamy za ciężką zbrodnię i pytamy się, kto ponosi za to odpowiedzialność". Mjr Stanisław Żochowski, członek Sztabu Naczelnego Wodza: „Płk Demel polecił mi przygotować uzasadnienie dla odznaczenia gen. Bora krzyżem Virtuti Militari II Klasy. Odszukałem statut Orderu. II klasa może być przyznana generałowi za samodzielne działanie, które było zwycięską bitwą lub walnie przyczyniło się do zwycięstwa. Złożyłem wniosek na oddanie gen. Bora pod sąd za zniszczenie stolicy, spowodowanie ogromnych strat i nieosiągnięcie żadnego celu ".Data dodania komentarza: 1.08.2025, 19:11Źródło komentarza: 1 sierpnia o 17:00 w całym kraju zawyją syrenyAutor komentarza: KombatantTreść komentarza: Przystępując 1 sierpnia do nierównej walki, praktycznie nieuzbrojeni, wierzyli jednak (jak to Polacy katolicy...), że idą – z błogosławieństwem Opatrzności - po zwycięstwo. Stąd ich entuzjazm. Nie wiedzieli, co jest głównym celem dowództwa AK i rządu emigracyjnego. Nie mogli nawet przypuszczać, że chcą oflagować miasto i doprowadzić do zajęcia kilku ważnych gmachów publicznych przez przedstawicieli rządu emigracyjnego na kilka godzin przed zakładanym wejściem Armii Czerwonej, a w przypadku jej zatrzymania się lub nieudzielenia pomocy powstańcom - „umrzeć z honorem" i „wstrząsnąć sumieniem świata" na ruinach stolicy. Niektórzy umarli z honorem, większość zaś została wymordowana lub poległa pod gruzami przez dwa miesiące pacyfikowania miasta. W dniu rozpoczęcia powstania Armia Krajowa nie posiadała w Warszawie żadnego działa przeciwlotniczego. Dlatego każdy zdobyty przez powstańców gmach najczęściej stawał się ich (i ludności cywilnej) grobem. Niemieckie stukasy i messerschmitty bezkarnie obracały w ruinę te zdobyte obiekty. Wykonały 1408 lotów bombardujących. Niemcy stracili tylko dwa samoloty: jeden nad Kampinosem, a drugi nad Starym Miastem. Była to ich najtańsza operacja lotnicza podczas całej drugiej wojny światowej. Szybkie oflagowywanie przez powstańców zdobytych budynków i ulic ułatwiało orientację, które miejsca należy bombardować. Po pierwszych zmasowanych nalotach chorągwie i flagi zaczęły znikać na oczach zdezorientowanych cywilów.Data dodania komentarza: 1.08.2025, 19:10Źródło komentarza: 1 sierpnia o 17:00 w całym kraju zawyją syrenyAutor komentarza: JagaTreść komentarza: Brawo jesteście superData dodania komentarza: 1.08.2025, 18:57Źródło komentarza: Brązowe medalistki z Leśnej! Kajakarki LUKS Kwisa na podium mistrzostw Europy
ReklamaPowiat Lubań
Reklama