Społeczny Komitet Obrony Bezrobotnych w Lubaniu od dłuższego czasu aktywnie walczy o prawa najuboższych mieszkańców. Do rady miasta po raz kolejny trafiły wnioski stowarzyszenia, w których apelują oni m.in. o obniżenie opłat za wywóz śmieci oraz podwyżkę dodatków mieszkaniowych. O realizację tych postulatów do włodarzy zwracali się już kilkakrotnie. Wczoraj (22.01) w czasie posiedzenia komisji prezydialnej radni rozstrzygnąć mieli m.in. wnioski SKOB.
- Jako żywo zainteresowany losem wniosków złożonych przez moją organizację, postanowiłem wziąć udział w posiedzeniu i wysłuchać argumentów radnych oraz dowiedzieć się jak rozstrzygnie się cała sprawa. – mówi szef SKOB Lesław Hardziej. – Już na wejściu, przewodniczący Rady Miasta Lubań Jan Hofbauer, zapytał mnie czy nie pomyliłem drzwi a następnie poprosił mnie o opuszczenie sali. – opowiada zdarzenie Lesław Hardziej.
- Musiałem, osobom zebranym na posiedzeniu, przypomnieć, że art. 61 Konstytucji RP daje mi prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej, bowiem grożono, że wezwana do mojej osoby zostanie straż miejska i usunie mnie z sali. – kontynuuje przewodniczący SKOB.
To sytuacja wręcz tragi-komiczna. Całość można by uznać za dobry żart, ale wnioski jakie można wyciągnąć z niej są dwa: albo nasi samorządowcy nie znają podstawowych praw zawartych w konstytucji i statucie miasta, albo świadomie chcieli je zignorować. Oba raczej nie napawają optymizmem. To jednak jeszcze nic w porównaniu do późniejszych zdarzeń w trakcie posiedzenia.
Obecny na posiedzeniu mieszkaniec Lubania postanowił zarchiwizować moment rozpatrywania złożonych postulatów i w tym celu wyciągnął kamerę. To w sumie nic nowego. Dla przykładu w Radzie Gminy Wiejskiej Lubań wszystkie posiedzenia oglądać można on-line a nagrania dostępne są dla wszystkich mieszkańców na stronie internetowej.
- Filmowałem nieco ponad 2 minuty, kiedy obiektyw mojego aparatu skierowałem na radnego Ryszarda Piekarskiego. Radny Piekarski wstał i rzucił się na mnie z takimi nerwami… szału dostał. Złapał mnie za rękę i krzyczał „dawaj!, dawaj!” próbując mi wyrwać kamerę. – relacjonuje mieszkaniec. – To dla mnie nie było normalne. Uznałem, że był to napad na moją osobę. Wszystko zostało uwiecznione na nagraniu. - dodaje
Zachowanie Wiceprzewodniczącego Rady Miasta Lubań Ryszarda Piekarskiego i atak na obywatela chcącego obserwować prace lokalnego samorządu nijak mają się do składanego przez niego, nieco ponad miesiąc temu ślubowania, w którym zobowiązał się „obowiązki radnego sprawować godnie, rzetelnie i uczciwie, mając na względzie dobro gminy i jej mieszkańców”.
Co ciekawe nie jest to pierwsza sytuacja, w której mieszkańcy zarzucają radnemu Piekarskiemu zachowanie niegodne osoby sprawującej funkcję publiczną.
- Radny Ryszard Piekarski kopnął naszego psa, odgrażał się i wyzywał. To wszystko na oczach dzieci. To niegodne człowieka, a tym bardziej radnego – mówiły nieco ponad 10 lat temu mieszkanki Lubania dziennikarzom portalu zgorzelec.naszemiasto.pl. Wtedy trudno było o karę, bowiem radnemu, który w życiu prywatnym łamie obyczajowe normy i zakazy, niewiele można zrobić. Teraz incydent miejsce miał w magistracie podczas wykonywania obowiązków służbowych.
O wyjaśnienie czy rzeczywiście przewodniczący SKOB miał prawo wejść i nagrywać obrady komisji i jakie konsekwencje wobec radnego powinien wyciągnąć Przewodniczący Rady Miasta zapytaliśmy radcę prawnego Jakuba Kołtuna.
Tak, wstęp na takie posiedzenia gwarantuje nam wprost sama Konstytucja RP, a więc nawet nie ustawa, a akt najwyższego rzędu w hierarchii aktów prawnych. Art. 61 ust. 2 Konstytucji RP stanowi, że prawo do uzyskiwania informacji obejmuje dostęp do dokumentów oraz wstęp na posiedzenia kolegialnych organów władzy publicznej pochodzących z powszechnych wyborów, z możliwością rejestracji dźwięku lub obrazu.
Pamiętajmy o tym, że prawo to może być ograniczone jedynie wyłącznie ze względu na ochronę wolności i praw innych osób i podmiotów gospodarczych oraz ochronę porządku publicznego, bezpieczeństwa lub ważnego interesu gospodarczego państwa, lecz jedynie w przypadkach określonych ustawą.
Nie potrzeba zatem uzyskiwać specjalnego pozwolenia czy zgody na rejestrację dźwięku lub obrazu od przewodniczącego komisji czy innej osoby. Samo prawo wstępu na posiedzenie komisji automatycznie uprawnia nas do nagrywania jego przebiegu. Osoba rejestrująca nie musi także tłumaczyć się, do czego nagranie zostanie później wykorzystane. Nikt nie ma prawa rozliczać nas z korzystania z naszych konstytucyjnych wolności i praw.
Co do konsekwencji - Rolą przewodniczącego jest zapewnienie prawidłowego toku obrad komisji czy rady miasta. Ma też dbać o porządek i przestrzeganie prawa. W moim przekonaniu oznacza to także obowiązek przewodniczącego komisji do pilnowania, czy nie są naruszane konstytucyjne prawa obywatela. W tym przypadku doszło niewątpliwie do samowolnej próby ograniczenia zasady jawności działania organu władzy publicznej. Takie zachowanie radnego powinno spotkać się ze zdecydowaną reakcją przewodniczącego. – mówi radca prawny Jakub Kołtun. - Liczę, że w przyszłości nie dojdzie do tego typu przykrych incydentów. Wszyscy członkowie komisji powinni powstrzymać swoje osobiste urazy i animozje wobec publiczności. Nie mogą bowiem zapomnieć, że uczestnictwo w posiedzeniach komisji nie jest prywatnym spotkaniem, lecz elementem sprawowania władzy nad obywatelami, którzy ich wybrali i mają prawo ich kontrolować. – dodaje.
W myśl aktualnych, lokalnych przepisów radny uwieczniony na nagraniu za swoje zachowanie może stanąć przed miejską Komisją Etyki. Problem, jednak w tym, że ciało to ma właściwie tylko teoretyczną możliwość ukarania wiceprzewodniczącego. W myśl regulaminu skarga złożona na radnego może być rozpatrzona jedynie na trzy sposoby: można ją odrzucić, zwrócić radnemu uwagę, bądź udzielić radnemu upomnienia.
- Uważam, że zasadne byłoby wprowadzenie odpowiedzialności finansowej radnego za tak naganne zachowanie. Jednak o wprowadzeniu takiej kary zadecydować musi cała Rada Miasta. – mówi radca prawny Jakub Kołtun.
Czy wobec karygodnego zachowania Wiceprzewodniczącego Rady Miasta Lubań wyciągnięte zostaną konsekwencje, dowiemy się wkrótce. Najbliższa sesja miejskich rajców odbędzie się w miejskim magistracie już w przyszły wtorek.
P.s.
Gdyby ktoś miał wątpliwości, wnioski SKOB rozpatrywane tego dnia podczas feralnej komisji przepadły z kretesem.
Napisz komentarz
Komentarze