Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarki
sobota, 27 kwietnia 2024 19:32
Reklama
ReklamaCentrum Drewna Gryfów - Profesjonalny skład drewna
Reklama
Reklama

Jak doszło do katastrofy budowlanej w Mirsku?

W poniedziałek 29 stycznia 2018 roku na antenie Polsatu wyemitowany został program Interwencja, w którym reporter Jan Kasia rozmawiał z mieszkańcami Mirska, pytając o prawdopodobne okoliczności zdarzenia.
Jak doszło do katastrofy budowlanej w Mirsku?
Poniżej prezentujemy krótki fragment reportażu. Całość dostępna w wersji tekstowej i wideo na stronach POLSAT-u, programu INTERWENCJA:

Libacja alkoholowa w mieszkaniu Czesława K. i odkręcony gaz najprawdopodobniej doprowadziły do eksplozji w kamienicy w Mirsku, gdzie ucierpiało 10 osób. Znajomy Czesława K. mówi, że gdy od niego wychodził, ten miał w planach ugotować kiełbasę. Najprawdopodobniej kipiąca woda zgasiła płomień, a odkręcony gaz nadal się ulatniał. Kamienicę rozebrano. Mieszkała w nim m.in. matka z pięciorgiem dzieci.

 To taki sobie pijaczek. Prawdopodobnie butlę wymieniał, może coś tam nie dokręcił. Nikt nie wie – opowiada Małgorzata Nadybska, mieszkanka Mirska.

– On miał wypadek w górnictwie, w kopalni i był na rencie górniczej. Miał dobrą emeryturę i elementy różne chodziły. Takim sponsorem był. Dzień wcześniej dostał emeryturę -  tłumaczy Janusz Hutnik z Mirska.

– Jak wziął rentę to pił piwo. Przyszedł z banku, to była gdzieś pierwsza godzina. Czesiek mówi: ja z tobą lubię sobie Kaziu wypić, idź po flaszkę. No, to poszedłem, kupiłem pół litra. Było nas 5 osób, to pół litra wódki, to było prawie nic. Aż szkoda gadać do tego mikrofonu. Na drugi dzień przyszedłem przed siódmą. Znowu usiadłem do kielicha. Posiedziałem niecałą godzinę i poszedłem – opowiada pan Kazimierz, znajomy Czesława K.

Mężczyzna opowiada, że kiedy wychodził, Czesław K. wstawił na gaz garnek z wodą, by ugotować kiełbasę. - To zagasło, czy zalało, nie wiem – dodaje.

Wybuch doprowadził do katastrofy budowlanej. Dach nad głową straciło kilka rodzin z wyburzonej już kamienicy. Poszkodowanych jest jednak więcej, bo jak na razie nikt nie mówi o osobach mieszkających, czy prowadzących działalność w sąsiednich kamienicach. 

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: eedTreść komentarza: I dobrze wam odpowiedział oszołomy. Już byście chłopa chcieli karać co????Data dodania komentarza: 27.04.2024, 08:15Źródło komentarza: Co Pan robi, przecież to jest pod ochroną? E tam, odrośnieAutor komentarza: PolTreść komentarza: Nie dodzwonił się i co dalej? Akcja godna Sherlock Holmesa ...Data dodania komentarza: 27.04.2024, 07:56Źródło komentarza: Co Pan robi, przecież to jest pod ochroną? E tam, odrośnieAutor komentarza: patriotaTreść komentarza: Tusk ***a zamierza zlikwidować kursy prawa jazdy (prawdopodobnie) i na podstawie dowodu osobistego będzie można jeździć czołgiem po ulicach i "ścieżkach rowerowych", a nawet zostać kapitanem 0,5 km. tankowca lub kontenerowca. Moim zdaniem producenci pojazdów zwanymi hulajnogami, powinni popracować nad mocą takich pojazdów, powinny rozwijać prędkość co najmniej 200 km/h w max. 10-sekund.Data dodania komentarza: 27.04.2024, 06:37Źródło komentarza: Hulajnogą wjechały w nadjeżdżające autoAutor komentarza: JeleniogórzaninTreść komentarza: To dopiero geniusz prokuratorski, za podpalenie majtek na suszarce zarzuca człowiekowi usiłowanie wywołania III-wojny św. gdyby był par. 148 otrzymałby zapewne karę śmierci za ludobójstwo, prokurator bez wątpienia cierpi na schizofrenię paranoidalną w związku z genetycznym kretynizmem postępującym (pełzającym).Data dodania komentarza: 27.04.2024, 06:25Źródło komentarza: Zarzut usiłowania zabójstwa żony i czwórki swoich dzieci
ReklamaPowiat Lubań
Reklama