Mieszkańcom Lubania Arkadiusz Gutka dał się poznać dzięki aferze dachówkowej na Domu Solnym w Lubaniu. Teraz człowiek ten stanął na szańcu obrony Lwówka i Agatowego Lata przed zakusami lubańskiego samorządu. Wspiera go w tym Mariola Szczęsna, burmistrz Lwówka.
W opublikowanym na oficjalnym fanpage`u Lwóweckiego Lata Agatowego tekście możemy między innymi przeczytać:
Już w tym roku przychodzi nam walczyć o przetrwanie tej największej w Polsce i wielokrotnie wyróżnianej imprezy mineralogicznej. Wszystko przez agresywne działania burmistrza Lubania Arkadiusza Słowińskiego z byłym uczestnikiem imprezy Towarzystwem Geologicznym Spirifer (...). Chodzi o stworzenie i promocję nowej, na wskroś przypominającej Lwóweckie Lato Agatowe, imprezy pn. Sudecki Festiwal Minerałów, która ma być wiodącym wydarzeniem kulturalnym Lubania. Stworzenie konkurencyjnej imprezy w terminie Lwóweckiego Lata Agatowego, której charakter dla przeciętnego odbiorcy nie różni się od pierwowzoru, jest wyjątkowo płytkim i amoralnym działaniem. Forma promocji SFM jest wyjątkowo chamska i bezczelna (...).
Tu padają zarzuty o do złudzenia podobnych ulotkach i pojawiających się informacjach „Największa impreza mineralogiczna w Polsce” i „Przenosimy się do Lubania”. Potwierdza to Mariola Szczęsna, burmistrz Lwówka Śląskiego i zapowiada pozew do sądu przeciwko lubańskiemu samorządowi.
- My bronimy naszego 20-letniego dorobku i wniosek do sądu jest o utracone korzyści, które nam Lubań zabiera. Dlatego, że zrobił to w tych samych dniach i z tą samą szatą graficzną. Mamy dowody na to, że mówi się „Przenosimy się do Lubania”. Kto się przenosi? Wszyscy kojarzą to z Latem Agatowym. Mamy powód do tego, aby mówić, że Lubań przyłączył się do tego i kradnie naszą imprezę.
Tu konieczne jest kilka słów wyjaśnienia do czego „przyłączył” się Lubań ...
Lwóweckie Lato Agatowe to największa impreza mineralogiczna w kraju, na którą ściągają kolekcjonerzy z całej Polski oraz z dużej części świata. Jest to impreza z 20 – letnią tradycją, a organizowana tam wystawa minerałów na stałe wpisała się w kalendarz światowych imprez.
Towarzystwo Geologiczne „Spirifer” oraz Sudeckie Bractwo Walońskie od 15 lat były współorganizatorem części merytorycznej Lwóweckiego Lata Agatowego, a przynajmniej tak im się wydawało. Ich wkład w Lato Agatowe to: wystawy, wycieczki, publikacje, wykłady, warsztaty, imprezy oraz część działań promocyjnych w szczególności poza granicami województwa i kraju.
W ubiegłym roku Towarzystwo i Bractwo podjęły decyzję o zakończeniu współpracy z Lwóweckim Latem Agatowym i stworzeniu oraz wypromowaniu nowej marki.
Kością niezgody było potraktowanie przez tamtejszy magistrat Tomasza Praszkiera, prezesa Towarzystwa Geologicznego „Spirifer” jako „usługodawcy” a nie współorganizatora, zmniejszenie środków na zaplanowane już wystawy i zorganizowanie na kolejną wystawę mineralogiczną przetargu.
- Pan Praszkier przyjeżdżał do Lwówka Śląskiego na gotowe Lato Agatowe. Wchodził do gotowego pomieszczenia i robił tam wystawę, za którą brał pieniądze, nigdy nie robił tego za darmo. Nigdy nie był organizatorem ani współorganizatorem ponieważ on był tylko wykonawcą wystawy, za którą brał pieniądze – wyjaśnia Mariola Szczęsna, burmistrz Lwówka Ślaskiego. - Kiedy ogłosiłam przetarg na organizację wystawy obraził się i w ogóle do niego nie stanął.
Po rozstaniu, TG Spririfer zaczęło szukać odpowiedniego miejsca na zorganizowanie nowej wystawy. Rozważano różne lokalizacje. Ostatecznie decyzję o przeniesieniu swojej działalności do Lubania prezes Tomasz Praszkier ogłosił wraz z Arkadiuszem Słowińskim, burmistrzem Lubania w trakcie konferencji, która odbyła się 18.07 2017r.
Zastanawiając się, gdzie przenieść imprezę wytypowaliśmy cztery miasta: Szklarską Porębę, Karpacz, Cieplice i Lubań. Szklarska Poręba i Karpacz odpadły ze względu na niewystarczającą infrastrukturę, pozostał Lubań i Cieplice. Nie ukrywam, że zadecydowała tu postać Łukasza Tekieli, dyrektora lubańskiego muzeum, który jest pasjonatem mineralogii, znaleźliśmy tu bratnią duszę – tłumaczył w ubiegłym roku prezes TG „Spirifer” Tomasz Praszkier.
Wówczas też podano termin nowej imprezy. Okazało się, że dotychczasowy usługodawca? / współorganizator? LLA, Towarzystwo Geologiczne „Spirifer” wybrało termin zbieżny z lwóweckim wydarzeniem czyli 12-15 lipca 2018 r.
W tym właśnie miejscu zaczynają się zarzuty o płytkie i amoralne działania burmistrza Lubania oraz brak skrupułów z jego jak i Łukasza Tekieli strony.
„(...) Władze Lwówka nie spodziewały się jednak, że fakt odejścia dotychczasowego usługodawcy zostanie bez najmniejszych skrupułów wykorzystany przez sąsiedni samorząd, który nie bacząc na zasady fair play postanowił stworzyć konkurencyjną imprezę w tym samym terminie.” - pisze w swoim wystąpieniu na FB Arkadiusz Gutka.
W tym samym tonie wypowiada się Mariola Szczęsna, burmistrz Lwówka Ślaskiego.
Każdy kto popatrzy na szatę graficzną i plany imprezy widzi, że wszystko jest żywcem zerżnięte z Lwóweckiego Lata Agatowego, wszyscy o tym wiedzą. Na Lecie Agatowym Pan Praszkier przyjechał z całą grupą do Lwówka Śląskiego i mówił że „przenosimy się do Lubania”. Jeżeli Lubań to podchwytuje nie rozmawiając z właścicielem tej imprezy... tu proszę stanąć na moim miejscu i ludzi, którzy 20 lat przygotowywali tę imprezę. Pan Praszkier nie ma prawa czegoś takiego robić i Pan burmistrz tak samo. Rozmawialiśmy już z radcami i absolutnie jest to kradzież pomysłu... i jeszcze ta data imprezy.
Pani burmistrz nie przekonuje argument, że gdyby imprezy nie zorganizowano w Lubaniu to zorganizowano by ją w Cieplicach.
Ale nie zorganizowano i wszyscy się od tego odżegnują i nikt nie chce, bo mają jakieś zasady, jakąś etykę. Burmistrz Lubania złamał niepisaną partnerską umowę, że samorządy nie wchodzą sobie w drogę i nie przeszkadzają sobie w datach. Każde miasto ma swoją imprezę w innym terminie żebyśmy mogli również korzystać z tych imprez, żeby ludzie mieli możliwość wyboru, że dziś jedziemy tu a w następny termin gdzie indziej.
Przyczynę wybrania tego samego terminu imprez wyjaśnia Tomasz Praszkier, który całą odpowiedzialność bierze na siebie.
Polski rynek mineralogiczny jest na tyle mały, że dwie takie imprezy w zbliżonym terminie zabijałyby się nawzajem. Dwie imprezy odbywające się w bliskiej odległości i tym samym czasie mają szansę nakręcać się wzajemnie. Jest to jedyny możliwy termin, aby ta impreza się udała. Z perspektywy osoby, która przyjeżdża z Hongkongu, Stanów Zjednoczonych czy Australii jest to jeden punkt na mapie. Tak więc Lubań został postawiony przed wyborem: albo ten termin albo żaden.
Co do samego festiwalu, który odbędzie się w Lubaniu Arkadiusz Słowiński wypowiada się jasno:
Sudecki Festiwal Minerałów nie jest obliczony na zwalczanie lwóweckiego eventu, ale jako wydarzenie komplementarne. Środowisko ludzi związanych silnie i poważnie z minerałami w kraju i poza jego granicami odbiera tą inicjatywę pozytywnie i w zdecydowanej większości zgodne jest, że jeden termin obu imprez zwielokrotni ich potencjał i przyciągnie do obu miast większą liczbę gości. Co więcej, podobne stanowisko reprezentują również liczni kolekcjonerzy związani ze Lwówkiem. Wiedza i doświadczenie organizatorów Lwóweckiego Lata Agatowego oraz potencjał tej marki są tak silne, że obawy o jej los można uznać za bezzasadne. Z naszego rozeznania wynika, że zarówno miłośnicy minerałów jak i fani festynów są zainteresowani odwiedzeniem obu imprez. Pojawiają się nawet zapytania od podmiotów prywatnych o możliwość uruchomienia komunikacji między miastami na czas imprezy i my to uważamy za dobry pomysł. Zaistniała sytuacja przełoży się na wzrost jakości obu imprez i nie zaszkodzi wizerunkowi ani Lubania, ani Lwówka. Jestem przekonany, że w przyszłości, w kontekście geoturystyki oba miasta wiele rzeczy będą robić razem.
Arkadiusz Słowiński nie ukrywa również, że SFM to ogromna promocja Lubania i regionu:
Mieć w mieście największe targi mineralogiczne w Polsce to jest marzenie każdego gospodarza. Nie stać nas, by odmawiać takim propozycjom i pozwalać, by płynęły one tylko do dużych kurortów w Sudetach. Stworzenie imprezy tematycznej o zasięgu lokalnym jest jednym z punktów Strategii rozwoju miasta Lubań na lata 2015-2025. Tymczasem SFM w kształcie takim, jaki jest planowany na rok 2018 to możliwość wykreowania wydarzenia o randze międzynarodowej, która docelowo będzie siłą napędową nie tylko Lubania, ale całego, bogatego w minerały regionu.
Jak to w życiu bywa, każdy ma swoje racje. Nie dziwi postawa mieszkańców i burmistrz Lwówka, którzy nie kryją żalu i rozgoryczenia. Jednak i Lubań ma swoje racje wykorzystując nadarzającą się okazję. Jedna i druga strona musi pamiętać, że akcja rodzi reakcję. Gdyby nie było konfliktu wokół lwóweckiej wystawy, dziś nie byłoby Sudeckiego Festiwalu Minerałów. Gdyby nie zdecydowano się na przyjęcie wystawy w Lubaniu nie byłoby oskarżeń o kradzież pomysłu.
Jedno natomiast jest pewne - płacząc się nad rozlanym mlekiem stracą wszyscy.
Napisz komentarz
Komentarze