Sytuacja i praca pielęgniarek w szpitalu powiatowym w Bolesławcu, przekształconym na jednoimienny, zmieniła się z dnia na dzień. Czas pracy, nowe procedury zostały podporządkowane walce z COVID-19. Pielęgniarki postawione zostały na pierwszej linii frontu w walce z koronowirusem.
Natychmiastowe przestawienie się na nowe warunki pracy nie było łatwe i wymagało szybkiego dostosowania się.
Pielęgniarki pracujące w bolesławieckim szpitalu są już bardzo zmęczone i sfrustrowane. Pracują cały czas pod strachem. Drobny błąd może spowodować, że zostaną zakażone koronawirusem. Gdy wracają do domu po 24 lub 48-godzinnej zmianie do swoich rodzin nie są pewne tego czy czasami nie zakaziły się wirusem. W czasie pracy nie mogą ani na chwilę opuścić oddziału - takie są procedury.
Szpital nie zapewnia im w czasie dyżuru wyżywienia. Na szczęście w tym pomagają im bolesławieccy wolontariusze. Pielęgniarki mają zapewnione środki ochrony, ale praca w nich jest bardzo uciążliwa i mniej wydajna. Pielęgniarki robią co mogą, nie wiedzą tylko jak długo wytrzymają tak ciężką pracę, fizycznie i psychicznie.
- Sytuacja jest nadzwyczajna, pracujemy w czasie pandemii - mówi dyrektor szpitala Kamil Barczyk. - Zdaję sobie sprawę z tego, że pielęgniarkom i personelowi medycznemu jest bardzo trudno w czasach epidemii. Musimy jednak przetrzymać ten okres i stosować się do procedur medycznych przygotowanych na walkę koronawirusem. Pielęgniarki pracują obowiązkowo przez 24 godziny na dobę, a 48 godzin bez przerwy dobrowolnie, w dobranych zespołach. Jednak normatywny czas pracy w skali miesiąca jest przestrzegany. Po dniach pracy moją dzień wolny. Pielęgniarki otrzymują też odpowiednią gratyfikację za wykonywaną pracę. Zapewniamy im także pomoc psychologiczną. Dużym problemem jest także brak pielęgniarek na rynku pracy. Bardzo serdecznie dziękuję całemu personelowi za pracę w tych bardzo trudnych warunkach. Służbie medycznej nie zapewniamy w czasie pandemii wyżywienia. Dziękujemy wolontariuszom, że pomagają w tej sprawie lekarzom i pielęgniarkom - dodaje.
Napisz komentarz
Komentarze