Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarki
czwartek, 10 lipca 2025 08:07
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaNeoPunkt Lubań sprawdź na Allegro
Reklama

Kardiochirurg z Lubania podąża śladami prof. Religi

Nie tak dawno ogólnopolskie media i nie tylko rozpisywały się na temat operacji, która miała miejsce w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu. Udało się tam dokonać równoczesnego przeszczepu płuc i wątroby. W pracującym zespole był kardiochirurg z Lubania. Mowa o Remigiuszu Antończyku, z którym rozmowę przeprowadził Grzegorz Bereziuk.
  • Źródło: Ziemia Lubańska - nr 19/2019
Kardiochirurg z Lubania podąża śladami prof. Religi
Remigiusz Antończyk, na zdjęciu po lewej

Autor: Archiwum Remigiusza Antończyka

Od urodzenia wiedział Pan, że będzie spełniał się w medycynie?

Remigiusz Antończyk: - Wszystko wyszło trochę oryginalnie. O medycynie za czasów dzieciństwa nigdy nie myślałem. Będąc uczniem Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Mickiewicza w Lubaniu w trzeciej klasie miałem poważny wypadek samochodowy. Z pękniętym kręgosłupem leżałem w lubańskim szpitalu. Na szczęście doktorowi Tomaszowi Żółkowskiemu udało się mnie poskładać. Wracając do zdrowia obserwowałem m.in. pracę pielęgniarek. Wszystko co działo się dookoła zaczęło mnie interesować. Czułem, że coś w moim życiu zaczęło się zmieniać. Zainteresowałem się medycyną i postanowiłem, że spróbuję dostać się na Akademię Medyczną do Szczecina. Udało się. Jeśli chodzi konkretnie o kardiochirurgię ciekawiła mnie, ale poważnie o niej nie myślałem. Każdy mówił - nie masz szans, nie dostaniesz się, zapomnij. Dlatego początkowo celowałem w coś innego. Chciałem zostać ginekologiem. Prowadziłem kółko ginekologiczne, miałem prace naukowe i wszystko co się z tą specjalnością wiąże. Pamiętam jak w 2009 roku uczyłem się do egzaminu z interny. Zbiegło się to ze śmiercią prof. Zbigniewa Religi. Oglądałem jego pogrzeb, później operacje. Po studiach zdawałem egzaminy. W czasie ich trwania zacząłem czytać dużo ciekawych rzeczy na temat kardiochirurgii. W tej dziedzinie najciekawszym zagadnieniem jest oczywiście sztuczne serce. W Polsce tego jeszcze nie było.

Ale za granicą już tak…

- Znalazłem w Niemczech doktora, który tym tematem się zajmuje. Pracował w znanym ośrodku kardiochirurgicznym w Bad Oeynhausen. Wysłałem e-maila czy nie mógłbym przyjechać. Odpowiedź była pozytywna i w listopadzie 2010 wyjechałem za granicę. Wszystko świetnie zorganizowane. Otrzymałem podanie, zakwaterowanie, a także karnety na obiady. Było to dla mnie coś niepojętego. Później jednak nie było już tak lekko. Zostałem przyjęty wraz z innymi osobami. Z pięciu miały zostać wybrane dwie, a potem tylko jedna, która będzie mogła robić specjalizację z kardiochirurgii. Nie brzmiało to optymistycznie, ale ciężko pracowałem, wierzyłem i udało się. W sumie spędziłem w Niemczech 5 lat. W międzyczasie poznałem profesora Mariana Zembalę.

Z pewnością namawiał Pana by wrócił do kraju.

- Tak. Zachęcił mnie żebym przyjechał do Zabrza. To było w maju 2015 roku. W Śląskim Centrum Chorób Serca kończyłem swoją specjalizację. Pomagałem przy pracach nad sztucznymi komorami serca. Następnie zacząłem pobierać narządy do przeszczepów. Wszystko fajnie się rozkręcało. W pewnym momencie nam młodym lekarzom, ale już z pewnym doświadczeniem, powierzono transplantologię płuc. Podjęliśmy wyzwanie i zaczęliśmy robić przeszczepy. W sumie, do czasu naszej rozmowy, przeprowadziliśmy 52 takie operacje. Każda z nich przeciętnie trwała 7 godzin. Zrobiliśmy też kilka trudniejszych operacji. Mamy za sobą choćby re-transplantację. W zeszłym roku pierwszy raz w Polsce implantowaliśmy całkowicie sztuczne serce. Zostaliśmy za to laureatami konkursu Złoty Skalpel 2018.

Sukcesów z pewnością by nie było gdyby nie zgrana drużyna.

- Mamy świetny zespół, który ze sobą nie konkuruje. Wszyscy sobie pomagamy i wspieramy nawzajem. Mamy wspólny cel. Często podczas operacji żartujemy. Jest też jednak tak, jak przykładowo ostatnio podczas jednoczesnego przeszczepu płuc i wątroby, że nikt do nikogo się nie odzywa. Ale i wówczas rozumiemy się bez słów. Każdy wie jaki będzie następny krok. Znamy się jak łyse konie. W mojej ekipie jest Maciej Urlik, Tomasz Stącel, Mirosław Nęcki, Marek Ochman, Aleksandra Czarnecka i Magdalena Latos.

Jednoczesny przeszczep dwóch narządów... Z pewnością w takich chwilach zarówno operowanemu jak i Wam towarzyszą ogromne emocje.

- Pamiętam, że ciśnienie było ogromne. Chłopak zdawał sobie sprawę, że jest to pierwsza tego typu operacja w naszym kraju. Był w bardzo złej sytuacji. Ale nie opuszczała go nadzieja i humor nawet wtedy, gdy jechaliśmy na blok operacyjny. Rodzice zapłakani, my w stresie, a on do nas - bawcie się dobrze! Jeśli chodzi o samą operację wiele zależało od przeszczepu wątroby. Na szczęście profesor Robert Król nie miał potknięcia. Zakończył przeszczep godzinę szybciej niż planował. Dzięki temu mogliśmy spokojnie pracować przy płucach. W sumie operacja trwała blisko 14 godzin. Na szczęście wszystko odbyło się bez powikłań. Chłopak jest już w domu.


Operacja i to co się działo po jej zakończeniu z pacjentem można porównać do tego co widzimy w telewizji?

- Rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej. Przez dwa tygodnie po operacji nie wiedzieliśmy jak to wszystko się skończy. Praca narządów była strasznie zaburzona. Dyżury na transplantologii były jednymi z najtrudniejszych w mojej pracy. Ale po dwóch tygodniach nastąpił przełom. Wyniki zaczęły się poprawiać, narządy pracować właściwie i chłopak stanął na nogi. Po kolejnych dwóch tygodniach rehabilitacji mogliśmy wreszcie powiedzieć, że jest OK.

 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

AJ 01.03.2021 00:34
Myślę że nie znacie tak naprawdę tego koleszki...

Samuraj 20.01.2020 22:59
Drogi Remigiuszu, Remiku, jak mówili o Tobie rodzice, którzy zawsze w Ciebie wierzyli, wielokrotnie o Tobie bardzo ciepło mówili i wspierali. Jak pięknie czyta się tak wielkie rzeczy. Szacunek i wielkie uznanie, to co robisz jest bardzo wielkie, bardzo ludzkie i niecodzienne. Chylę czoła przed wielkimi a zarazem młodymi ludźmi, którzy tyle robią dla ludzkości... i są z Lubania. Regina i Stasiu, to jest Wasz syn, bądźcie z niego naprawdę dumni...

Chemik 10.11.2019 09:39
Marianiuk to zwykły magister, nie żaden profesor!

kobitka 09.11.2019 15:58
Gratulacje :) Wytrwałość i ciężka praca!. To przekonuje mnie, że trafię w dobre rece.

basia 09.11.2019 08:00
Gratulacje medycyna idzie długimi krokami do przodu

Miećka 08.11.2019 21:20
Gratulacje , serce rośnie że na tym lubańskim łez padole medycyna idzie ku pacjentowi !

LENCU 08.11.2019 11:12
REMIK ROBISZ ŚWIETNĄ ROBOTĘ GRATULACJE SZACUN :) !!!!!!!!!!!

Justyna 08.11.2019 07:21
Gratulacje i szacunek za ciężka pracę

Rafał 07.11.2019 22:09
Wielkie szacun Remik mi uratował życie. Jeszcze raz dziękuję bardzo.

Asia 07.11.2019 21:39
Brawo??świetny artykuł. Samych sukcesów Remik

Jelenia Góra 07.11.2019 20:08
Piękne osiągnięcie. Dzięki ciężkiej pracy i zgranemu zespołowi. Młodzi ludzie, z pasją i zaangażowaniem... Szacun. Życzymy samych udanych zabiegów...

Agnieszka 07.11.2019 20:00
Remik. Rodzinka z Bożkowic bardzo dumna z Ciebie. Tak trzymaj! Wujek Tadeusz, ciocia Tereska, Agnieszka i Marcin.

mieszkanka Lubania 07.11.2019 19:11
Aż chce się czytać takie artykuły! Gratulacje!!! Cenię młodych, ambitnych ludzi, wytrwale dążących do celu i ciężko pracujących. Osobiście znam Remika, więc tym bardziej gratuluję sukcesu i życzę, aby osiągnął jak najwięcej w dziedzinie transplantologii.

Jerzy Dyjak z Lubania 07.11.2019 17:57
Brawo,Brawo,Brawo wielki szacun i powodzenia w dalszej pracy ratując życie

Irenka 07.11.2019 16:33
Gratulacje!

Reklama
ReklamaZakład Pogrzebowy Hades S.C. 24/h 600451593, 781791731
Reklama
Henryki 2025
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Temida.Treść komentarza: Dedykuję moderatorowi. "Czy pan(i) wie, co to jest – Polska? Jest to kraj, w którym zawsze klęka się przed pałką policjanta, lecz nigdy przed geniuszem. (…) Człowiek przyzna się do wszystkiego, lecz nigdy do samego siebie. Czy pan(i) podziela moje zdanie, Spermensito? Czy pan(i) wie, czysta dzieweczko, że istnieje na świecie taki kraj, w którym każdy z jego mieszkańców uważa się za zmarnowanego człowieka? Czy pan(i) wie – o pieśni słodyczy! – że jest pod niebem taki kraj, w którym każdy kretyn mający ptasi móżdżek i zbyt słabe ręce do pchania taczek… – w którym każdy łajdak, zanim zdążył innym podstawić nogę i sam wpaść pyskiem w błoto – uważa się za człowieka skrzywdzonego przez historię? Czy pan(i) wie, że jest taki kraj, w którym, gdy złodziej staje przed sądem i skazują go, on z braku argumentów krzyczy: „Jestem Polakiem” Czy pan(i) wie, że jest taki kraj, który powinien mieć w herbie – zamiast orła – rozwścieczonego indyka z tubą wazeliny w szponach, na tle dwu nahajek z bielonego klozetu z serduszkiem? Kraj, w którym słowo „polityka” od wieków równoznaczne jest ze słowem „oszustwo”?" Marek Hłasko, "Umarli są wśród nas"...Data dodania komentarza: 10.07.2025, 06:50Źródło komentarza: Połowie młodych Polaków jest obojętne, czy żyją w demokracjiAutor komentarza: TomekTreść komentarza: Bzdura, w pierwszej kolejnosci beda zrobione drogi w powiatach polkowickim, lubinskim i glogowskim, na razie nie ma mowy aby bylo robione cos u nas w okolicy w ramach tego programuData dodania komentarza: 10.07.2025, 05:43Źródło komentarza: Powiaty lubański, zgorzelecki i bolesławiecki wśród pierwszych. Program Dolny Śląsk na dobrej drodzeAutor komentarza: JanTreść komentarza: a Liroy w Łagowie to już nie nasz region? , jak Wykroty?Data dodania komentarza: 10.07.2025, 02:26Źródło komentarza: Fabryka wełny mineralnej na strefie ma nowego właścicielaAutor komentarza: JanTreść komentarza: Człowiek ma stresa, jak się karta skończy i musi iść do auta po PIN do drugiej :))Data dodania komentarza: 10.07.2025, 02:25Źródło komentarza: Złodzieje z powiatu bolesławieckiego na występach w Lubaniu
ReklamaPowiat Lubań
Reklama