Policjanci z Komisariatu Policji w Leśnej otrzymali zgłoszenie o nietrzeźwej kobiecie, która została wyciągnięta z Zbiornika Złotnickiego, po tym jak ktoś wrzucił ją do wody. Sprawę zgłosił mężczyzna, który w tym miejscu był na rybach.
Płynąłem łódką, kiedy usłyszałem kobietę wołającą ratunku! Gdy się obejrzałem zobaczyłem białe włosy i ręce bijące w wodę. Kiedy dopłynąłem przestała już walczyć i szła pod wodę. Złapałem ją dosłownie w ostatniej chwili, pod wodą widziałem już tylko włosy i czoło kobiety - opowiada nam Pan Jacek z Biedrzychowic.
Z pomocą podpłynęło dwóch kajakarzy, którzy pomogli Panu Jackowi wciągnąć nieprzytomną kobietę do łódki, mężczyźni przewieźli ją bezpiecznie na brzeg i wezwali policję.
Gdy przybyli na miejsce mundurowi podszedł do nich inny mężczyzna. Jak się okazało, mąż kobiety i sprawca całego zamieszania. Wyszło na jaw, że para pływała rowerem wodnym po Jeziorze Złotnickim. W pewnym momencie nietrzeźwy 47-latek wypchnął kobietę, która nie umie pływać, do wody, a następnie się oddalił nie interesując się, co się z nią dzieje. Gdyby nie pomoc świadka zdarzenia kobieta mogłaby utonąć.
Policjanci postanowili przebadać mężczyznę alkomatem. Okazało się, że 47-latek ma 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Gdyby tego było mało zaczął agresywnie zachowywać się również wobec policjantów. Znieważył wykonujących czynności służbowe funkcjonariuszy. Mieszkaniec powiatu lwóweckiego został zatrzymany za znieważenie oraz do wyjaśnienia okoliczności tego zdarzenia.
Całość materiałów zebranych przez funkcjonariuszy w tej sprawie została przekazana do prokuratury, gdzie doprowadzono również podejrzanego 47-latka. Chwilę później usłyszał on zarzuty narażenia na utratę życia i zdrowia swoją żonę oraz znieważenia funkcjonariuszy. Prokurator wobec mężczyzny zastosował środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego. O jego dalszym losie zadecyduje teraz sąd - informuje asp.szt. Justyna Bujakiewicz-Rodzeń
Napisz komentarz
Komentarze