Nie oznacza to jednak, że walka z koronawirusem u naszych południowych sąsiadów została wygrana. Czeski minister zdrowia Adam Vojtech podkreśla, że złagodzenie niektórych obostrzeń nastąpi tylko pod warunkiem, jeśli do środy ilość zakażonych koronawiursem pozostanie na tym samym poziomie lub zacznie powoli spadać. Jakich sektorów miałoby dotyczyć rozluźnienie obostrzeń? Czesi mogliby zacząć korzystać ze sklepów budowlanych i papierniczych przy zachowaniu odpowiednich zabezpieczeń (mierzenie temperatury pracownikiem, dezynfekcja).
Czeski rząd, podobnie jak polski, w połowie marca postanowił zamknąć większość sklepów z wyłączeniem sklepów spożywczych, drogerii, aptek i stacji benzynowych. U nas pozostawiono otwarte jednak markety budowlane. Rząd może otworzyć też część obiektów sportowych. Mowa tu raczej jednak o siłowniach plenerowych czy bieżniach niż stadionach i halach sportowych. Rządowe centrum zarządzania kryzysowego zaproponowało też, by od 14 kwietnia wznowić loty z czeskich lotnisk. Czesi mogliby przemieszczać się w ten sposób jedynie w uzasadnionych przypadkach. Niestety granice, z wyjątkiem wybranych przejść granicznych, zostaną wciąż zamknięte.
Do tej pory w Czechach odnotowano 4828 zakażonych wirusem SARS-COV-2, 80 zgonów z tego powodu i 127 ozdrowieńców. Przypomnijmy, że w Czechach potwierdzono pierwszy przypadek zakażenia koronawirusem 1 marca, w Polsce 3 marca. Mamy również podobne obostrzenia i podobną liczbę zachorowań.
Podobne informacje płyną również z Austrii. Tamtejszy rząd zamierza stopniowo rozluźniać obostrzenia wprowadzone w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa. Od 14 kwietnia możliwe będzie ponowne otwarcie małych sklepów, a od 1 maja działalność mają wznowić galerie handlowe. Oczywiście będzie obowiązywać dezynfekcja powierzchni sklepowych, a konsumenci będą mogli robić zakupy w rękawiczkach i maseczkach.
Pozytywne informacje od kilku dni płyną również z Włoch, Hiszpanii czy Niemiec. Chociaż przyrost zachorowań i zgonów wciąż w tych krajach jest duży, to jednak liczby te zaczęły się powoli zmniejszać. Każdy z krajów od kilku dni notuje mniejszy przyrost zachorowań i zgonów. Walka z pandemią w Europie i na świecie wciąż trwa, pojawiło się jednak światełko w tunelu.
Napisz komentarz
Komentarze