zanieczyszczenie

Latami zgłaszali problem. Bez skutku. Teraz miarka się przebrała. W niedzielę 6 lipca, przy trzydziestostopniowym upale, z miejskiej oczyszczalni ścieków w Olszynie znów popłynęła cuchnąca ciecz. Mieszkańcy nie wytrzymali i zadzwonili pod numer alarmowy 112. Na miejscu interweniowała policja, straż pożarna wezwano również prezeskę Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych w Olszynie. To nie był pierwszy raz.

To problem powtarzający się od lat, na który jak dotąd nikt nie znalazł rozwiązania. Dzień przed wigilią zarejestrowaliśmy, jak z instalacji deszczowej przy ulicy Wyspowej w Lubaniu cuchnącą strugą do Młynówki łączącej się z Kwisą, znów popłynęły ścieki.

W sobotę jeden z mieszkańców Lubania, w trakcie spaceru, w potoku płynącym wzdłuż ciepłowni lubańskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej zauważył śnięte ryby. Tuż obok tego miejsca z pobliskiej ciepłowni do potoku wpływała woda zanieczyszczona czarnym szlamem. Sprawę zgłoszono do WIOŚ, a my zapytaliśmy u źródła, co było tego przyczyną.

Sanepid zbadał wodę w gminnym wodociągu. Woda nie nadaje się do picia ze względu na wykryte w niej bakterie grupy coli. Dlatego mieszkańcy Henrykowa, Pisarzowic, Jałowca, Kościelnika, Radostowa i Uniegoszczy mogą korzystać z wody jedynie do celów sanitarnych, wodę pitną dowiezie Gmina.

W świetle ostatnich wydarzeń na Odrze inaczej patrzymy na zagrożenie cieków wodnych. W zeszłym tygodniu jeden z mieszkańców powiadomił służby o podejrzanym wycieku do Młynówki. Sprawą zajmuje się policja i Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska.

W piątek po krótkiej ulewie, która przeszła nad Siekierczynem, mieszkańcy powiadomili służby, że strumieniem płynącym przez wieś w kierunku stawów spływa gęsta czarna maź.

Dziś w Zarębie ktoś narozrabiał. Jeszcze nie wiadomo jak i gdzie, ale do płynącego przez miejscowość strumienia Siekierka przedostała się substancja ropopochodna i zanieczyściła wodę.

Smog truje ludzi na całym świecie, niestety Polska znajduje się w czołówce niechlubnego raportu. Do wyniku przyczynia się Elektrownia Turów.

W sobotę, 13 lutego 2021 r. na Trójstyku granic Polski, Czech i Niemiec odbył się międzynarodowy protest. Jego celem jest zwrócenie uwagi na zagrożenia dla zdrowia stwarzane przez kopalnię odkrywkową i elektrownię Turów. Powietrze zatrute przez emisje pyłów zawieszonych każdego roku wywołuje przewlekłe choroby układu oddechowego i serca. 120 osób rocznie umiera przedwcześnie, w związku z zanieczyszczeniem ze spalania węgla brunatnego w elektrowni Turów.