pogotowie-ratunkowe

Dziś około 5. gryfowscy ratownicy medyczni otrzymali wezwanie do rodzącej. Kiedy medycy dotarli na miejsce okazało się, że nie ma już czasu na podróż do szpitala.

To nie były komfortowe warunki, ale było bezpiecznie i szybko. Wczoraj ratownicy z Lwówka Śląskiego odebrali, już trzeci w tym roku, poród na pokładzie ambulansu. Ratownicy medyczni zgodnie przyznają, że ZRM Lwówek Śląski idzie na rekord.

W październiku ambulanse Pogotowia Ratunkowego w Jeleniej Górze przejechały ponad 70 tys. kilometrów. Medycy najczęściej pomagali pacjentom z nadciśnieniem tętniczym oraz po urazach i obrażeniach ciała.

Sąsiedzi znaleźli nieprzytomnego mężczyznę w domu, ponieważ nie reagował na bodźce wezwali pogotowie ratunkowe. Kiedy ratownicy weszli do mieszkania, od razu uruchomiły się alarmy w ich czujnikach tlenku węgla.

Motoambulans pogotowia ratunkowego w tym sezonie pracował przez półtora miesiąca. W tym czasie zrealizował 45 wyjazdów, w 90% przypadków ratownik na motoambulansie udzielał pomocy w stanach nagłych - zatrzymaniu krążenia czy wypadkach komunikacyjnych.

Przybyły na miejsce zespół ratownictwa medycznego nie zdecydował się na zdjęcie kasku poszkodowanemu motorowerzyście na ulicy. Starszy mężczyzna chwilę wcześniej z impetem najechał na tył opla.

Ta niesamowita historia miała miejsce na pokładzie ambulansu Jeleniogórskiego Pogotowia Ratunkowego. Chłopiec, który postanowił już przyjść na świat nie czekał i urodził się w drodze między Lwówkiem Śląskim a Lubaniem.

Okazuje się, że pod względem ilości wyjazdów do zachorowań stacja w Lubaniu niewiele ustępuje stacji zlokalizowanej przy Wojewódzkim Centrum Szpitalnym Kotliny Jeleniogórskiej.

Upał i problem z tlenkiem węgla na najwyższej kondygnacji to sytuacja, która co jakiś czas się powtarza. Dziś około 11. w jednym z bloków przy ul. Robotniczej w Lubaniu w trakcie kąpieli zasłabła kobieta. Zespół ratownictwa medycznego wezwał na miejsce strażaków.