Związek Gmin „Kwisa” zrzesza 14 gmin z powiatów: bolesławieckiego, lubańskiego i lwóweckiego, a jednym z kluczowych jego zadań jest właśnie utworzenie schroniska dla zwierząt małych. To właśnie Lubań był miastem, które od początku bardzo entuzjastycznie podchodziło do wspólnego projektu - wolę przystąpienia do projektu wyraziliśmy już w 2012 roku. Od tamtej pory pojawiło się jednak wiele wątpliwości co do sposobu realizacji tej inwestycji. Przedstawione zostały one m.in. w publikowanym przez nas tekście „Więcej pytań niż odpowiedzi”. Wczoraj na sesji pojawili się przedstawiciele Związku, aby opowiedzieć o postępach w pracy nad projektem schroniska.
- Przy pomyślności realizacji tego przedsięwzięcia jesteśmy przekonani, że schronisko zacznie funkcjonować już w czwartym kwartale tego roku. – mówił przewodniczący Związku Gmin „Kwisa” Leszek Leśko - My naprawdę nie przyjechaliśmy tutaj państwa namawiać, prosić czy błagać, żebyście wy również przystąpili do tego schroniska. Przybyliśmy tutaj, aby uświadomić radnych, że byłoby dużym nieporozumieniem – to jest moje zdanie – gdyby inicjator, czyli miasto Lubań do tej inicjatywy nie przystąpiło.- dodał.
Tym samym potwierdził, że schronisko w budynku po Ośrodku Szkolenia Psów Służbowych Straży Granicznej, który mieści się tuż za granicami naszego miasta, powstanie z nami czy też bez nas.
- To schronisko jest potrzebne, to nie ulega żadnej wątpliwości. Różnię się od naszych gości sposobem dojścia do tego schroniska. – mówił Arkadiusz Słowiński, burmistrz Lubania.
Związek chce modernizować obiekty przeznaczone na schronisko w etapach. W tym momencie udało się na ten cel uzbierać kwotę nieco ponad 700 tysięcy złotych, co pozwoli na start schroniska w tym miejscu. Następnie obiekt miał by być dalej rozbudowywany i modernizowany. Jak, kiedy i za ile? Odpowiedzi na te pytania nie usłyszeliśmy. Nieoficjalnie mówi się, że aby dokończyć projekt potrzebny może być nawet milion złotych.
- Inicjatywa jest świetna. Widziałam projekt finalny i jeżeli tak to by miało wyglądać to naprawdę będziemy mogli się bez kompleksów pochwalić świetnymi warunkami dla naszych podopiecznych, ale radziłabym nie przeprowadzać modernizacji placówki w momencie, gdy na miejscu będą już trzymane zwierzęta. – mówiła Powiatowy Lekarz Weterynarii Małgorzata Sitnik.
Dodała przy tym, że remonty w takich miejscach są wyjątkowo uciążliwe dla zwierząt znajdujących się na miejscu. Psy przy, których kręcić się będą obcy, hałasujący ludzie mogą się całą sytuacją wyjątkowo stresować i na pewno takie działanie nie jest dobrym pomysłem, a takie właśnie rozwiązanie proponuje w tym momencie Związek.
- To jest inwestycja przyszłościowa, ale także o bardzo dużym charakterze ryzyka. Pojawia się kilka zasadniczych pytań: ile psów znajdzie się tam w pierwszym etapie i skąd wezmą się środki na planowaną w drugim etapie rozbudowę? Czy coś stoi na przeszkodzie, aby zebrać fundusze na zbudowanie schroniska w wersji docelowej, której przychyla się Powiatowy Lekarz Weterynarii i dopiero wtedy oddać inwestycję do użytku? – dopytywał w czasie sesji zastępca burmistrza Lubania Mariusz Tomiczek.
Ze strony naszych włodarzy pojawiły się kolejne pytania: jak zostaną podzielone kojce dla poszczególnych gmin? Czy inne gminy pójdą śladem Lubania i dofinansują chipowanie psów i wspólnie zaczną nie tylko zwozić bezdomne psy do schroniska, ale także takim sytuacjom zapobiegać? Co stanie się jeżeli jedna z gmin wycofa się ze Związku – kto poniesie koszty takiej decyzji? Lubański magistrat przygotował projekt umowy, która miałaby wszystkie te wątpliwości wyjaśniać, a podpisana zostałaby pomiędzy każdą z gmin, a Związkiem. Póki co jednak Związek Gmin „Kwisa” nie zgodził się na takie rozwiązanie sprawy, a większość wątpliwości pozostawił bez odpowiedzi.
Sytuacja dla naszego miasta wydaje się być patowa, bo mimo dobrych i słusznych uwag nasi włodarze nie mogą dojść do porozumienia z władzami Związku, co stawia Lubań w wyjątkowo trudnej sytuacji. Możemy nie przystąpić do schroniska, co byłoby niezłym absurdem, biorąc pod uwagę, że zostanie ono ulokowane tuż za tabliczką z napisem Lubań. Możemy także przyłączyć się do inicjatywy, która w tym momencie nie tylko jest dla nas niekorzystna finansowo, ale także pozostawia bez odpowiedzi wiele ważnych pytań i stwarza wrażenie nie do końca przemyślanej.
Napisz komentarz
Komentarze