Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarki
sobota, 14 grudnia 2024 14:32
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaNeoPunkt Lubań sprawdź na Allegro

Nieznany epizod z lubańskiego obozu jenieckiego

Obóz jeniecki w Lubaniu (Gefangenen-lager Lauban) z okresu I wojny światowej. Udało mi się dotrzeć do nowych obozowych kart pocztowych i fotografii. Udało się też jednoznacznie określić jego lokalizację, dzięki unikalnym zdjęciom wykonanym w roku 1916 z przelatującego nad obozem sterowca.

Pierwszymi jeńcami, którzy pojawili się w Lubaniu 3 września 1914 roku byli żołnierze rosyjscy z pól bitewnych pod Tannenbergiem i nad wielkimi jeziorami mazurskimi. Przywieziono wówczas ich 3466, w tym wielu Kozaków. Początkowo jeńców ulokowano w prowizorycznych namiotach, rozstawionych w okolicach dzisiejszego Krzyża Milenijnego przy drodze do Zgorzelca. Jeszcze przed nastaniem zimy obóz przeniesiono na zbocze wzniesienia zwanego przed wojną Kapellenberg (obecnie tereny działkowe za lubańskimi koszarami). Tu jeńcy wybudowali kilkadziesiąt wielkich drewnianych baraków.

W drugim roku wojny do Lubania zaczęto sprowadzać także wziętych do niewoli żołnierzy francuskich, jak również jeńców politycznych. W rezultacie obóz podzielono na dwa sektory: wojskowy i cywilny*. Lubańscy jeńcy dysponowali ograniczoną ilością czasu wolnego (większość dnia spędzali w pracy na terenie obozu oraz w rolnictwie). Mimo to w obozie organizowano różnorodne zajęcia grupowe, kulturalne i rozrywkowe. Z literatury przedmiotu dowiadujemy się, że w okresie I wojny światowej w obozach jenieckich organizowano wszelkie dostępne formy rozwijające twórcze działania i zainteresowania. Tworzono grupy teatralne i zespoły muzyczne. W ich skład wchodzili twórcy i wykonawcy oraz szereg osób przygotowujących i zabezpieczających przedstawienie. Wykonywano dekoracje, scenografie, organizowano kostiumy. Funkcjonowały garderoby, warsztaty, charakteryzatornie i pracownie plastyczne. Organizowano przedstawienia teatralne, rewiowe, operetkowe, cyrkowe oraz koncerty muzyczne (orkiestra i chór). Przygotowywano wystawy plastyczne, prowadzono kroniki obozowe, wydawano okolicznościowe biuletyny. Dużym zainteresowaniem i popularnością cieszyły się wieczory patriotyczno – religijne i widowiska słowno – muzyczne. Muzyka i teksty najczęściej pisane były przez samych jeńców. Widowiska te były zabezpieczane całą infrastrukturą. Wykonywano afisze, scenografie, stroje, bilety, rekwizyty. Największy udział w tych pracach mieli Francuzi. Rosjanie, wśród których byli też wyjątkowi twórcy, w większości stanowili obozową widownię.

Niedawno wpadły w moje ręce dwa sensacyjne dokumenty z lubańskiego obozu. Są to francuskie oryginalne i niezwykle rzadkie programy artystyczne z lat 1915-1916. Pierwszy z nich wydany został z okazji wielkiego koncertu dobroczynnego na rzecz dzieci i kobiet polskich – TAJEMNICE POLSKI, który zorganizowano w obozie 7 listopada 1915 roku. W pierwszej części koncertu wystąpili artyści o nazwiskach (pseudonimach?): Biecher (zaśpiewał dwie pieśni – „Szczęście” i „Przyjaźń”), Carre („W 1893” i „Tabor”), Hey-Milh („Szkotka” i „Fascynacja”), Sauteron („List do Pissabuis” i „Bez urazy”) oraz duet Preimann i Merslaron. W tej części zaprezentowali się też akrobata Bracco. Po przerwie w drugiej części koncertu wystąpili: Poularin (zaśpiewał – „Powrót do ojczyzny” i „Legendę”), Juli Hot („Jestem trochę tutejszy” i „Tak miło”), Barthou („Dama Pikowa” i „Czas życia”), Dana Norton (wokalistka z London Hally!) oraz Douvrain-Driant („Koncerty paryskie”). Pan G. Calle uświetnił przedstawienie popisem gry na skrzypcach. Na zakończenie odbyły się też dwa mecze bokserskie, w których uczestniczyły międzynarodowe pary jeńców: Herve (Francja) – Alex (Rosja) oraz Legall (Francja) – Reylly (Anglia). Autorem drugiego programu artystycznego z 15 marca 1916 roku było obozowe Stowarzyszenie Organizacji Świąt i Koncertów, które zorganizowało wielkie przedsięwzięcie na rzecz Stowarzyszenia Pomocy Wzajemnej. Wśród organizatorów wymieniono zarówno Francuzów (L. Tartelin, L. Genne, H. Douvrain, G. Demoly, G. Callé), jak i Rosjan (A. Tarassof, Y. Katschenoff, Poutka, J. Kraeuterkraft, Kassatschkin). Scenografię przygotowali panowie Lorion i Coudray. W pierwszej części programu wystąpili Francuzi: Neveu (zaśpiewał dwie pieśni: „Wstążka mojej ukochanej” i „Kobiece dłonie”), Bartou („Walc zakochanych” i „Dlaczego narzekasz na miłość”), Julot („Życie, śmierć” i „Zrobiłem sobie loczka” (chodzi o kosmyk włosów), Fanget („Miłosierdzie” i „Włóczęga”). Oprócz pieśni wysłuchano też koncertów w wykonaniu orkiestry rosyjskiej (zagrała „Dni życia”, „Pozdrowienie” oraz „Marsz wiosenny”) i francuskiej („Marsz koktajlowy” i „Zapach róży”). Pan G. Callé podobnie jak w roku poprzednim uświetnił przedstawienie popisem gry na skrzypcach. Po przerwie panowie Fanget i Douvrain wystąpili w krótkim dramacie morskim pt. „Latarnik”. Następnie rozpoczęła się druga część koncertu. Tu widzowie oklaskiwali również orkiestrę rosyjską i francuską, która zagrała „Cyganerię”. Chór pod dyr. F. Telle wykonał utwór pt. „Hymn nocy”. Piękną „Sonatę romantyczną a-dur” J.N. Hummel’a na skrzypce, wiolonczelę i pianino zaprezentowali: pianino - panna Dore, wiolonczela - G. Calle, skrzypce - Helfrich i M. Rohme. Na koniec polska artystka panna Nina Dore zaśpiewała przecudną pieśń „Ave Maria” Gounod’a. Odnalezione programy artystyczne z lubańskiego obozu jenieckiego przybliżają nam całkowicie nieznany epizod z artystycznego życia tego ponurego miejsca czasu wojny 1914-1918. Za pomoc w tłumaczeniu tekstu programów dziękuję bardzo serdecznie Zdzisławowi Bykowskiemu i jego przyjaciołom we Francji.

PS. Na terenie dawnego obozu jenieckiego została ustawiona pamiątkowa tablica historyczna.  * Najbardziej znaną osobą internowaną w obozie cywilnym była Aleksandra Piłsudska (1882-1963), małżonka marszałka Józefa Piłsudskiego, która przebywając w Lubaniu od lutego do listopada 1916 roku nosiła jeszcze panieńskie nazwisko Szczerbińska


Nieznany epizod z lubańskiego obozu jenieckiego

Nieznany epizod z lubańskiego obozu jenieckiego

Nieznany epizod z lubańskiego obozu jenieckiego

Nieznany epizod z lubańskiego obozu jenieckiego

Nieznany epizod z lubańskiego obozu jenieckiego

Nieznany epizod z lubańskiego obozu jenieckiego

Nieznany epizod z lubańskiego obozu jenieckiego

Nieznany epizod z lubańskiego obozu jenieckiego

Nieznany epizod z lubańskiego obozu jenieckiego

Nieznany epizod z lubańskiego obozu jenieckiego

Nieznany epizod z lubańskiego obozu jenieckiego

Nieznany epizod z lubańskiego obozu jenieckiego

Nieznany epizod z lubańskiego obozu jenieckiego

Nieznany epizod z lubańskiego obozu jenieckiego


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

czytelnik 15.09.2014 07:06
Artykuł pochodzi ze strony naszeluzyce.pl , co widać po oznaczeniu zdjęć. Może warto dawać linka, a nie tylko kopiować ????

eLubanpl 15.09.2014 09:16
Drogi czytelniku, nad tytułami jest link do strony Stowarzyszenia Miłośników Górnych Łużyc. Dodatkowo na kopiowanie mamy zgodę Pana Janusza Kulczyckiego

Gizmo 15.09.2014 21:29
Krótko i na temat :)

K-a 14.09.2014 21:49
Wielki szacunek dla Pana Kulczyckiego! Dzięki Panu mieszkańcy Lubania mogą dowiedzieć się więcej o historii miasta i poznać fakty, o których nie mieli pojęcia. Dziękuję!

Gizmo 14.09.2014 22:55
Tu się zgadzam, ale jedno mi się nasuwa - kiedy pan Kulczycki pokaże swoje zbiory? W muzeum czy gdzieś indziej.

Reklama
Reklama
Reklama
Jarmark Radogoszcz
konkurs
Sylwester
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaPizzeria Marezo Lubań
Reklama